10 lat minęło… (Stary Browar Nowy Taniec na Malcie)
Poznańska publiczność ma w tym roku co świętować. Artystyczna fundacja Grażyny Kulczyk obchodzi bowiem dziesiąte urodziny, co oznacza także jubileusz pierwszej polskiej niezależnej sceny tańca.
Świętować zaczęto już w styczniu, wernisażem wystawy Dla każdego gestu inny aktor, w ramach której w kolejnych miesiącach w Galerii Art Stations gościli także artyści performatywni. W tym roku zaplanowane zostały również trzy specjalne projekty jubileuszowe(Sjoerda Vreugdenhila, Rosalind Crisp, Isabelle Schad). A ponieważ świętowaniu nie ma końca, maltański program Starego Browaru także obfitował w wydarzenia rocznicowe. To pewnego rodzaju podsumowanie – nie tylko działalności Joanny Leśnierowskiej i jej ekipy, ale też realizowanych przez nią projektów, w szczególności Solo Projektu.
Z tej okazji właśnie na drugim piętrze Studia Słodownia odbywał się Solo Projekt Camp – spotkanie artystów biorących udział w dotychczasowych edycjach Solo Projektu, dla których przygotowano między innymi coaching z Petrą Sabisch. Publiczność natomiast mogła przypomnieć sobie wszystkich dotychczasowych rezydentów dzięki instalacji umieszczonej na pierwszym piętrze Słodowni. Niestety, w przypadku niektórych były to tylko pojedyncze zdjęcia, nie do końca pozwalające na bliższe poznanie twórcy. Na ekranach telewizorów i komputerów ukazywały się także fragmenty wideo stworzonych przez artystów prac lub ukazujących momenty tworzenia ich. W tej samej przestrzeni zaprezentowano także wystawę zdjęć Jakuba Wittchena Człowiek tańca 2.0. Dwa lata temu w holu przy wejściu do Słodowni publiczność mogła podziwiać część fotografii składających się na tegoroczną ekspozycję, która wzbogacona została o nowe prace. Obok wcześniej zrobionego zdjęcia zawisło najnowsze. Można więc zobaczyć, jak fizycznie zmienili się poszczególni tancerze, dostrzec nowe wymiary ich tożsamości. Wśród sfotografowanych pojawili się między innymi: Iwona Olszowska, Leszek Bzdyl, Iza Szostak, Janusz Orlik, Tomasz Bazan, Ramona Nagabczyńska, Anita Wach czy Renata Piotrowska. Tylko jedno zdjęcie wisi samotnie, nie pasując nieco do reszty. Czyżby Mikołaj Mikołajczyk jeszcze nie doczekał się nowej fotografii? Co oznacza tak wyraźna pustka?
W programie tegorocznej edycji Stary Browar Nowy Taniec na Malcie znalazły się przede wszystkim polskie spektakle wyprodukowane przez Art Stations Foundation w aktualnym lub ubiegłym sezonie. Dla tych widzów, którzy na bieżąco śledzili taneczne prezentacje (zaliczam się do nich), nie był wcale zaskoczeniem, nie proponował tak wiele nowości, jak w latach ubiegłych. Niektórzy mogli poczuć się więc rozczarowani (z lekkim żalem przeglądałam festiwalową rozpiskę). Ci jednak, którzy nie mieli okazji uczestniczyć we wszystkich dotychczasowych wydarzeniach w Słodowni, otrzymali taką możliwość właśnie teraz i to w ciągu jednego tygodnia (rozumiem ich radość).
Mimo iż widziałam już Pojedynek Agaty Maszkiewicz, spektakl zaprezentowany podczas Malty był zupełnie inny – wszystko za sprawą zmiany obsady. Na scenie pojawiły się więc Anouk Gonzalez i sama Maszkiewicz (wcześniej były to Agnieszka Dmochowska-Sławiec i Karen Lambæk Christensen). Niestety, przez taki zabieg praca traci swe walory – poszczególne sekwencje nie są już tak zabawne i lekkie, ruch artystek bardziej razi niż zachwyca. Dramaturgia Pojedynku nie zmienia się: rozpoczyna go scena szermierki, potem mamy już walkę na słowa, która przemienia się w zmaganie gestów. Wyraźnie widać tu problem z utrzymaniem tempa spektaklu, przez co poszczególne sekwencje wydają się za długie i zbyt monotonne.
Zupełnie inaczej odbieram drugą pracę, powstałą – podobnie jak duet Maszkiewicz – w ramach programu Spazio. Iza Szostak konstruuje swe spektakle z niezwykłym wyczuciem. Ciało. Dziecko. Obiekt to kolejna realizacja, w której część scen oglądamy z rozbawieniem, innym razem możemy pozwolić sobie na chwilę refleksji. Choreografka wraz z towarzyszącym jej na scenie Kubą Słomkowskim odwołuje się do kwestii postrzegania świata przez dziecko. Przez scenę wiedzie więc długi łańcuch ułożonych obok siebie przedmiotów, charakterystycznych dla okresu dziecięcego zabawek, elementów kostiumu. Szostak i Słomkowski uruchamiają kolejne obiekty, do każdej ze scen używając innego z nich. Początkowo bawią wykonywaną przez siebie piosenką, którą traktować można niczym kołysankę – nie usypiającą jednak, a pobudzającą. Kolejne sekwencje poruszają problem dziecięcej percepcji – w jaki sposób najmłodsi postrzegają otaczający ich świat? Do czego mogą posłużyć przedmioty, z którym i się stykają? Artyści stworzyli pracę subtelną i wyważoną, nie atakowali widza przesadną wizualnością, a jednocześnie pozwolili, by na pierwszym miejscu pozostał ruch.
Z obiektem pracuje także Magdalena Ptasznik – jej surfing traktuje o relacji ludzkiego ciała z przedmiotem, różnego rodzaju kształtami i fakturami. Artystka od kilku lat pracuje podobną metodą – widać to już w solo surface.territory (powstałe w ramach Solo Projektu). Jako pewnego rodzaju prolog surfingu uznać można natomiast performans, będący wynikiem rezydencji w Galerii Art Stations. Spektakl jest jego rozwinięciem, pojawia się w nim więcej przedmiotów, które Ptasznik umieszcza w przestrzeni, rozrzucając je, przypadkowo ustawiając. Mając w pamięci poprzednie realizacje choreografki, nie czuję się zaskoczona formą, jaką proponuje, nie dostrzegam w jej pracy innowacyjności – raczej dużą konsekwencję kreowania swych wizji wykorzystywaną dotąd metodą, którą cały czas rozwija.
Wśród tegorocznych propozycji Joanny Leśnierowskiej nie zabrakło także spektakli w których udział miała ona sama. Kuratorka programu Stary Browar Nowy Taniec nie pojawiła się na scenie – miała jednak wpływ na znajdujących się na niej tancerzy. W I never fall apart, because I never fall together Anny Nowickiej doskonale zaprojektowała światło dopełniające dramaturgii dzieła. Interesujące jest tu rozwiązanie przestrzenne – siedzimy na scenie w kole, otaczając tancerkę. W kolejnych scenach następuje coraz większe rozluźnienie napięcia. Od intensywnych momentów ruchowych przechodzimy do wykrzyczenia przez artystkę komentarza na temat przeszłości, aż w końcu otrzymujemy od niej banany i słodycze. Możemy poczuć się swobodnie – przed nami już tylko ostatnie zadanie: kilka osób zostaje poproszonych o wyjście na środek, jedna z nich musi teraz pozwolić owinąć się kolorowym materiałem i przenieść dookoła miejsca, w którym zazwyczaj umieszczano widownię Studia Słodownia. Czemu ma służyć taki zabieg? Czy nie jest nieco absurdalny? A może ma właśnie ukazywać absurdalność życia?
Wśród realizacji, w których swój udział miała Leśnierowska najlepiej oceniam Insight Janusza Orlika. Świetna dramaturgia, rozegrana świetlnymi efektami, sprawia, że możemy skupić się na ruchu tancerza, dostrzec impulsy, które nim kierują. Pustka, Niemożność odnalezienia się w otaczającej rzeczywistości – to główne problemy, z jakimi mierzy się bohater spektaklu. Interesujące, że przez dłuższy czas nie mamy szansy w pełni zobaczyć jego twarzy, spojrzeć mu w oczy. Możemy go więc traktować jako uniwersalny wzorzec, którym może stać się każdy z nas. Umieszczony w białej przestrzeni, cykloramie, z której nie może się wydostać, pozwala nam siebie dokładnie obserwować. Mimo iż jego ruchy nie zawsze są intensywne, widać doskonale, że jego ciało cały czas trwa w napięciu, każdy ruch jest bardzo precyzyjny. Podobnie jest w … (Rooms by the Sea ), w choreografii samej Leśnierowskiej. Ciekawe, że ruch jest tu bardzo ograniczony, czasem wręcz niedostrzegalny. Momentami przypominał mi ruch klatek fotograficznych. Troje tancerzy umieszczonych w przestrzeni (Janusz Orlik, Aleksandra Borys i Márta Ladjánszki) jest niczym postaci z klocków Lego (widniejących w programie spektaklu), modelowych, pozbawionych niezależności. W opisie pracy czytamy, iż jest to ćwiczenie w patrzeniu. Istotnie, można odnieść wrażenie, że autorka testuje w pewien sposób wytrzymałość widzów, sprawdza, jak długo będą w stanie skupić się na minimalistycznych działaniach wykonawców. Czy wszyscy będą w stanie wykonać to zadanie do końca? Czy takie działanie w stosunku do publiczności jest fair, czy może nazwiemy je już nadużyciem?
Za najlepszą polską pracę festiwalowego programu uważam dzieło Sławomira Krawczyńskiego, Anny Godowskiej i Tomasza Wygody. Wyraźnie wyróżnia się na tle całej reszty – jest najbardziej emocjonalne, oddziałuje na odbiorcę na wielu poziomach. Być może oceniam Niżyńskiego. Święto snów bardzo pozytywnie ze względu na ulubioną muzykę Strawińskiego – widziałam jednak realizacje odwołujące się do Święta wiosny, które, niestety, nie sprostały zadaniu. Tomasz Wygoda na scenie prezentuje się jednak świetnie, przedstawiając zremiksowane fragmenty choreografii Wacława Niżyńskiego do baletów Popołudnie fauna oraz Święto wiosny. Każdy jego ruch odczuwam bardzo mocno, moje ciało reaguje razem z jego ciałem, mój nastrój zmienia się wraz z kolejną frazą muzyczną. „Kocham Cię” – mówi tancerz do jednego z widzów. W kolejnych słowach wypowiada fragmenty z Dziennika Niżyńskiego, skupiając się przede wszystkim na jego postrzeganiu miłości oraz stwierdzeniu „jestem Bogiem”. Mimo iż widziałam realizację już wcześniej, tym razem jej zakończenie zaskoczyło mnie. Nie był to intensywny taniec Wybranej (zrekonstruowany z pierwotnej choreografii Niżyńskiego) – Wygoda leżał na scenie niczym ofiarowany, jak gdyby sam stał się Wybranym. Odmienne rozwiązanie nadało spektaklowi nową interpretację, zmieniło znaczenie jego zakończenia.
Pierwszym ze specjalnie przygotowanych jubileuszowych projektów była premiera Skutków niezamierzonych w choreografii Sjoerda Vreugdenhila. Nie ukrywam, że bardzo czekałam na ten spektakl. Premiera przyniosła jednak rozczarowanie – zapowiadano, że w realizacji wystąpi siódemka wspaniałych polskich tancerzy. Niestety, potencjał większości z nich nie został wykorzystany. Praca Vreugdenhila to dla mnie przede wszystkim Paweł Sakowicz. Paradoksalnie, gdy siadamy na widowni, dostrzegamy szóstkę wykonawców – nie ma wśród nich jednak Sakowicza. Jego upadek jest wyraźną ramą spektaklu – rozpoczyna go i kończy. Jego ciało jest bardzo elastyczne, każdy gest wydaje się bardzo lekki, czasem nawet jakby oderwany od rzeczywistości. Momentami wydaje się, że wpadł w pewnego rodzaju ruchowy trans, z którego nie potrafi wyjść, że być może do końca nie kontroluje swego ciała, które bardzo sprawnie i estetycznie prezentuje się na scenie. Dużym plusem jest tu także muzyka Szymona Brzóski, wykonywana na żywo przez Barbarę Drążkiewicz i Emilię Goch. Szkoda jednak, że oprócz przepięknych dźwięków i kilku dobrych momentów choreograficznych, Skutki niezamierzone nie proponują publiczności nic więcej – mimo ogromnego potencjału zaangażowanych w projekt artystów.
Zupełnie inaczej oceniam działanie Rosalind Crisp. To bardzo dobre połączenie ruchu, muzyki i słowa. Tancerka na scenie przyciąga, jakość jej ruchu jest specyficzna, od minimalnych gestów przechodzi do intensywniejszych. Towarzysząca jej muzyka, wykonywana na żywo przez Hansueli Tischhausera od początku jest bardzo dynamiczna, zdecydowanie można nazwać ją pełnoprawną partnerką artystki. Momenty choreograficzne dopełniane są frazami słownymi – początkowo wydaje się, że Andrew Morrish będzie śpiewać bądź melorecytować do dźwięków gitary elektrycznej. On jednak w wyraźny sposób rozluźnia sytuację. Połączenie tak różnorodnych artystów było świetnym pomysłem – każdy z nich istnieje tu indywidualnie, każdy jest jednak częścią jakiejś całości. Po obejrzeniu No-one will tell us… już czekam na październikowy projekt z udziałem polskich tancerzy. Oby był równie dobry i zajmujący.
Marta Seredyńska, Teatralia Poznań
Internetowy Magazyn „Teatralia”, nr 108/2014
Stary Browar Nowy Taniec na Malcie, 21–28 czerwca 2014
Sjoerd Vreugdenhil
Skutki niezamierzone
reżyseria, koncepcja wizualna spektaklu: Sjoerd Vreugdenhil
choreografia: Sjoerd Vreugdenhil w ścisłej współpracy z tancerzami
występują: Urszula Bernat-Jałocha, Agnieszka Kryst, Ramona Nagabczyńska, Janusz Orlik, Kasia Sitarz, Tomek Pomersbach, Paweł Sakowicz
muzyka: Szymon Brzóska
muzycy: Barbara Drążkiewicz, Emilia Goch
muzyka elektroniczna: Kiriakos Spirou
kostiumy, scenografia: Klaudia Filipiak, Kinga Korbalewska, Julia Grabowska, Magda Mojsiejuk, Maja Barańska, Agata Birek, Sławek Krzyżak (School of Form)
światła: Sjoerd Vreugdenhil
produkcja: Art Stations Foundation by Grażyna Kulczyk
podziękowania : Jola Starzak, Dawid Strebicki, Wojtek Dziecic, Agnieszka Jacobson-Cielecka za umożliwienie współpracy ze School of Form
premiera: 21 czerwca 2014 roku
***
Agata Maszkiewicz
Pojedynek
koncept/reżyseria/choreografia Agata Maszkiewicz
występują: Agata Maszkiewicz, Anouk Gonzalez
dramaturgia: Vincent Tirmarche
tekst: Agata Maszkiewicz, Vincent Tirmarche
doradca ds. szermierki: Pauline Paolini
produkcja: AUTOMOBILE verein z Tanzquartier Wien, Hellerau Dresden, Art Stations Foundation by Grażyna Kulczyk (Poznań)
przy wsparciu Centre National de la Danse, Pantin, Francja (rezydencja badawcza); Dance Ireland Dublin (rezydencja) i Dansehallerne Copenhagen (rezydencja)
premiera: 23 listopada 2013 roku
***
Sławomir Krawczyński, Tomasz Wygoda, Anna Godowska
Niżyński. Święto snów
koncepcja, scenariusz, reżyseria, światło: Sławomir Krawczyński
taniec: Tomasz Wygoda
choreografia: Anna Godowska, Tomasz Wygoda / praca z procesem: Sławomir Krawczyński
muzyka: Święto wiosny Igora Strawińskiego w wykonaniu New York Philharmonic,
dyrygent Leonard Bernstein, nagranie z 1958 roku
koncepcja kostiumów: Sławomir Krawczyński, Tomasz Wygoda
konsultacje merytoryczne: Jadwiga Majewska
konsultacje z psychologii zorientowanej na proces: Agnieszka Wróblewska
realizacja techniczna: Łukasz Kędzierski
projekt graficzny: Marta Bystroń
produkcja: Art Stations Foundation by Grażyna Kulczyk
w spektaklu wykorzystane są zremiksowane fragmenty choreografii Niżyńskiego do baletów Popołudnie fauna oraz Święto wiosny
premiera: 1 września 2013 roku
***
Iza Szostak
Ciało. Dziecko. Obiekt
koncept, choreografia, występuje: Iza Szostak
oprawa wizualna, muzyka, wykonanie: Kuba Słomkowski
obsługa techniczna: Łukasz Kędzierski
produkcja: Art Stations Foundation by Grażyna Kulczyk
partnerzy: Instytut Adama Mickiewicza, Centrum w Ruchu, Fundacja Burdąg, Wawerska Strefa Kultury
premiera: 17 listopada 2013 roku
***
Janusz Orlik
Insight
pomysł i ruch: Janusz Orlik, Joanna Leśnierowska
wykonanie: Janusz Orlik
dramaturgia ireżyseria światła: Joanna Leśnierowska
remix dźwięku: Janusz Orlik
scenografia: Marta Wyszyńska
realizacja techniczna: Łukasz Kędzierski
oprawa wizualna: Michał Łuczak
premiera: 1 marca 2013 roku
***
Anna Nowicka
I never fall apart, because I never fall together
choreografia i wykonanie: Anna Nowicka
dramaturgia: Ivona Šijaković
muzyka: Pamela Mendez
kostiumy: Tanja Padan
scenografia: Tanja Padan i Kamila Pietrowska
światła i przestrzeń: Joanna Leśnierowska
produkcja: Art Stations Foundation by Grażyna Kulczyk
koprodukcja: M.I.C.A., Instytut Polski w Berlinie
przy wsparciu: Jardin d’Europe / WASP Studios, Bukareszt; Stowarzyszenie „Tratwa” – CEiIK, Olsztyn
premiera polska: 13 kwietnia 2014 roku
***
Magdalena Ptasznik
surfing
choreografia, performance: Magdalena Ptasznik
dramaturgia, współpraca konceptualna: Eleonora Zdebiak
produkcja: Art Stations Foundation by Grażyna Kulczyk
przy wsparciu: Fundacja Burdąg, Centrum w Ruchu
projekt dofinansowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego
research do performansu zrealizowany został w ramach programu rezydencyjnego NRW Tanzrecherche 2013 w Bielefeld, w Niemczech
premiera: 17 maja 2014 roku
***
Joanna Leśnierowska
… (Rooms by the Sea ) z cyklu ćwiczenia w patrzeniu
choreografia, dramaturgia, światło: Joanna Leśnierowska
wykonanie: Aleksandra Borys, Márta Ladjánszki, Janusz Orlik
muzyka: Zsolt Varga
ćwiczyli: Aleksandra Borys, Márta Ladjánszki, Joanna Leśnierowska, Janusz Orlik, Zsolt Varga oraz Halina Chmielarz
oprawa graficzna: Michał Łuczak
koncept i sesja wizerunkowa: Leś&Łuczak
kierownictwo techniczne i realizacja: Łukasz Kędzierski
produkcja: Art Stations Foundation by Grażyna Kulczyk
wsparcie rezydencyjce: DeVIR/CAPa, Faro; El Graner, Barcelona
premiera: 17 stycznia 2014 roku
***
Rosalind Crisp
No-one will tell us…
choreografia: Rosalind Crisp
występuje: Andrew Morrish
gitary elektryczne: Hansueli Tischhauser
światła: Marco Wehrspann
produkcja: Rosalind Crisp / Omeo Dance
premiera: 25 maja 2010 roku
***
Jakub Wittchen
Człowiek tańca 2.0
fotografia: Jakub Wittchen
wernisaż: 22 czerwca 2014 roku
***
Stary Browar Nowy Taniec
Solo Projekt Camp
koordynacja projektu: Barbara Gwóźdź, Agata Siniarska, Magdalena Ptasznik
realizacja techniczna: Kacper Czuczyło, Łukasz Kędzierski
wernisaż: 22 czerwca 2014 roku