Alternatywna historia Indian Ameryki Południowej – Guarani Nowej Huty (Klub Miłośników Filmu„Misja”)
Klub Miłośników Filmu „Misja” można oglądać wielokrotnie z niesłabnącym zainteresowaniem, bawiąc się przy tym wyśmienicie. Zrealizowana w 1986 roku przez Rolanda Joffégo Misja ze znakomitą obsadą (Robert De Niro, Jeremy Irons, Liam Neeson) trafiła za sprawą Bartosza Szydłowskiego do Łaźni Nowej. Krakowscy aktorzy w niczym nie ustępują hollywoodzkim gwiazdom. Na scenie zobaczymy Krzysztofa Zarzeckiego, Mateusza Janickiego, Radosława Krzyżowskiego oraz Jana Peszka.
Reżyser nie eksploatuje heroizmu postaci, aktorzy są naturalni – upodabniają się do ludzi siedzących na widowni, stykają się ze zwyczajnymi problemami, starają się znaleźć dla nich rozwiązanie – w ten sposób osiągają efekt autentyczności. Po obejrzeniu filmu Joffégo można by się spodziewać, że reżyser Klubu Miłośników Filmu „Misja” skupi się na przemianie kapitana Rodriga Mendozy, tak istotnej w obrazie filmowym. Łowca niewolników po zabójstwie brata, które powodowane było zazdrością o żonę, namówiony przez ojca Gabriela postanowił odbyć pokutę, aby uśmierzyć ból. Kreowany przez Roberta De Niro Rodrigobył centralnym punktem historii o Guarani, zaś postać zbudowana przez Radosława Krzyżowskiego – nie mniej interesująca – przestaje być osią snutej na scenie opowieści. W teatralnej Misji na pierwszy plan wysunęli się Indianie – wspólnota zamieszkująca Amerykę Południową powyżej pewnego strumienia na styku wpływów Hiszpanii i Portugalii. Na skutek konfliktu – dotyczącego sprawowania władzy na terenie zamieszkanym przez Indian – ci znajdują się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Zmiana granic politycznych, strefy wpływów sprawia, że stają się oni intruzami w miejscu, które wcześniej było ich domem.
Katolicka misja ojca Gabriela, która otacza opieką Guarani, nie stanowi skonwencjonalizowanej struktury promującej jedyny słuszny model wyznaniowy. Nie spełnia więc założeń misji katolickiej i na tym gruncie rodzi się konflikt między Gabrielem, Mendozą a kardynałem Altamirano. Wspólnota Indian jest czymś zupełnie niewinnym, pierwotnym – rządzi się własnymi prawami. Im naprawdę niewiele potrzeba – pracują jak pierwsi chrześcijanie. Praca daje im szczęście, nie jest to jednak sposób na reorganizację współczesnego społeczeństwa. Powinniśmy pamiętać o korzeniach – zdaje się dochodzić ze sceny – ale nie jesteśmy w stanie odtworzyć wspólnoty plemiennej. Wysoki rozwój społeczny, jaki osiągnęła nasza cywilizacja– pozwala nam czerpać z doświadczeń przodków, posiłkować się nimi, nie możemy jednak odtworzyć modelu wspólnoty plemiennej, ponieważ nie przystaje on do warunków gospodarki kapitalistycznej.
Oglądając Klub Miłośników Filmu „Misja”, możemy odnieść wrażenie, że coś z tego szczęścia „pierwszych ludzi” bezpowrotnie straciliśmy. Na strukturę „Misji” nałożono obraz lokalnej społeczności Nowej Huty: problemy z zatrudnieniem, eksmisje, niewystarczającą opiekę zdrowotną, emerytury/ renty – niepozwalające na zakup leków, starość inną niż ta wymarzona, problemy rodzinne.
Czy spektakl Bartosza Szydłowskiego powstał po to, żeby po raz kolejny opowiedzieć o lokalnych problemach? Bynajmniej – koloryt lokalny to tylko punkt wyjścia.Widz staje się częścią wspólnoty Indian , przygląda się ich życiu, bierze udział w przygotowaniu wspólnego posiłku. Scenografia Małgorzaty Szydłowskiej, zaprojektowana w taki sposób, aby odtworzyć klimat dżungli Ameryki Południowej, doświetlona zielonym światłem, uzupełniona siatką maskującą zawieszoną pod sufitem, stanowi przestrzeń doskonałą, intymną, a jednoczenie tętniącą życiem. Każdy, nawet najcichszy szept jest formą wyrazu, tchnieniem tropikalnego lasu.
Kiedy Hiszpanie i Portugalczycy walczący o wpływy nad Guarani wkraczają na ich terytorium, świat Indian zaczyna się bezpowrotnie kurczyć, zmienia się z beztroskiej krainy w przestrzeń, w której ekonomia bierze górę nad innymi wartościami. Niezwykle interesująco wykorzystano postać kardynała Altamirano (Jan Peszek), który początkowo chce ocalić misję ojca Gabriela, w rezultacie jednak niszczy ją. Wśród tych ludzi odkrywa, że jego kardynalskie szaty kryją jedynie pustkę starego, samotnego człowieka. Nie słyszy Boga, jest zwierzchnikiem Kościoła Katolickiego, będącego tylko jedną z wielu instytucji. Kondycja Guarani nie ma dla Altamirano większego znaczenia, nie może stać się jednym z nich, nie może (a może nie chce) ich ocalić, więc z kamienną twarzą przygląda się ich śmierci. Zwierzchnik kościoła katolickiego zabija Indian, bo czuje, że tak powinien.
W Klubie Miłośników Filmu „Misja” sekwencje wypowiadane przez zawodowych aktorów przeplatają się z improwizacjami naturszczyków i dopiero ten dialog między teatrem zawodowym i niezawodowym pozwala uzyskać efekt, którego nie zobaczymy na żadnej innej krakowskiej scenie. Wszyscy są znakomici, mimo dzielących umiejętności warsztatowych i lat spędzonych na scenie łączy ich wspólna misja – teatru społecznie zaangażowanego, gdzie dialog z publicznością jest tak samo ważny, jak dialog między aktorami.
Kamil Reichel, Teatralia Wrocław
Internetowy Magazyn „Teatralia”, numer 67/2013
Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie
Klub Miłośników Filmu„Misja”
reżyseria: Bartosz Szydłowski
scenariusz: Jolanta Janiczak
scenografia: Małgorzata Szydłowska
choreografia: Cezary Tomaszewski
muzyka: Michał Litwiniec
dramaturgia: Jolanta Janiczak
obsada: Krzysztof Zarzecki (Ojciec Gabriel), Mateusz Janicki (Sebastian), Radosław Krzyżowski (Rodrigo Mendoza), Jan Peszek (Altamirano), Włodzimierz Bareła (Wódz Indian), Mariusz Cichoński (Szaman), Krzysztof Głuchowski (Cabeza I),Jakub Kotyński (Hontar), Wiktoria Kulaszewska (Carlotta),, Grzegorz Łukawski (Cabeza II), Maciej Sajur (Itapua), Dominik Stroka (Felipe Mendoza)
miłośnicy filmu „Misja”: Maria Bareła, Barbara Dziedzic, Stanisław Dziedzic, Jadwiga Jamińska, Ewa Michałowicz, Hanna Napora, Ewa Nowakowska-Włodek, Tadeusz Siudak, Łukasz Szczepan Szczepanik, Dominika Śniegocka, Urszula Tylek, Agnieszka Wierny
premiera: 20 maja 2013
fot. Bartosz Siedlik
Kamil Robert Reichel – ur. 21 kwietnia 1988 roku, student komparatystyki i teatrologii na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. 12 grudnia 2012 roku debiutował na łamach Teatraliów. W teatrze interesują go ludzie oraz ich emocje – wzruszenia, zachwyt, oburzenie – magia. Lubi słodką kawę i gorzką czekoladę.