zwykła czcionka większa czcionka drukuj

Wielokulturowość i ogień

Są takie rejony, gdzie temat tożsamości, temat wielokulturowości i samoidentyfikacji jest niezmiernie ważny. Nie dziwi zatem zupełnie, dlaczego spektakl, taki jak "Tożsamość", powstał właśnie w Białymstoku, leżącym na zupełnym pograniczu, gdzie rozmawiając z kimś, nie jesteś pewien, czy to Polak, Białorusin, Litwin, a może... Tatar?

27 maja przyniósł dwa zupełnie odmienne spektakle. Grupa Przejściowa zaprezentowała swój teatralno-taneczny projekt "Tożsamość", natomiast Studium Teatralne Piotra Borowskiego powróciło do tradycyjnego aktorstwa i tradycyjnego tematu w spektaklu "Linia Powrotu", który swoją premierę miał tego dnia w ramach Dni Sztuki Współczesnej.

Pogranicze na pograniczu

Czy da się wytańczyć tożsamość albo wielokulturowość, ukazać problem identyfikacji narodowej, mentalnej za pomocą tańca? Grupa Przejściowa udowadnia, że można. Przy projekcie "Tożsamość" spotkali się Polacy z Białegostoku i Białorusini z Gródka. Jedni wykreowali ruch, drudzy stworzyli muzykę, razem zaś złożyło się to na opowieść o tym, co dotyczy ich najbardziej, o tym, jak żyć obok i z innym.

Tożsamość GRUPA PRZEJŚCIOWA

"Tożsamość"
Grupa Przejściowa

Specyfika Grupy Przejściowej leży w sposobie, w jaki mówią oni o ważnych sprawach. Nie sili się ona na wielkie słowa czy wzniosłe stwierdzenia, skomplikowaną metafizykę. Opiera swoje przesłanie na prostych ruchach, elementarnych gestach, jakie towarzyszą nam codziennie. Ozdabia to, co prawda, tańcem, ale podstawa jest taka sama, gesty codzienne zostają tylko przetworzone. Według takiego schematu właśnie powstaje "Tożsamość", opowieść o tarciach i relacjach międzyludzkich, gdzie ten, kto jest na czele, może lada chwila stać się wykluczonym. Gesty typu odtrącenie - przygarnięcie, opozycja grupa - jednostka okraszone tańcem i muzyką składają się na integralny spektakl. "Tożsamość" jest projektem wybitnie multimedialnym - muzykę wykonuje na żywo zespół ILO&Friends, nie brakuje sztuki wizualnej, ciekawej scenografii, co sprawia, że oddziałuje na widza wielopłaszczyznowo. Realizowany przez ludzi z pogranicza, sam na pograniczu sztuk się mieści.

Wracając do scenografii, to staje się ona przykładem, jak funkcjonalny może się okazać jeden rekwizyt. Grupie Przejściowej do opowieści o tożsamości wystarczy tylko jedna, pochyła, ruchoma platforma. To wokół niej na początku tańczą tancerze, ganiając się jak dzieci między jej podpórkami, to na nią zostaje potem wypchnięty ten, kto jest odrzucony, kogo się wyklucza. Dużo zresztą jest w tańcu Grupy Przejściowej elementów teatru, elementów dramaturgii, tak jak nie zamyka się ona na różne style w tańcu i różne rodzaje sztuki.

Jak już mówiłam, nieprzypadkowo taki spektakl powstaje właśnie w takim regionie. Nie brakuje na Podlasiu instytucji i projektów, które mają za zadanie tworzyć porozumienie między narodowościami i wyznaniami. "Tożsamość" jako kooperacja dwóch grup narodowościowych wpisuje się w ten nurt idealnie; nie dość, że udowadnia, że współpraca i wspólne działanie jest możliwe, to jeszcze efekty tego działania robią spore wrażenie.

Linia powrotu, czyli czy jest do czego wracać?

Temat spowiedzi bohatera, opowieści o rodzinie nie wydaje się szczególnie odkrywczy, nie brzmi też jak materiał na szokujący, obrazoburczy czy po prostu interesujący spektakl. Może dlatego, że taka forma powracała już wiele razy, że eksploatuje ją stale narracja pierwszoosobowa, że powstało już tyle dzienników i jeszcze więcej zapewne powstanie. Dlatego, gdy czytałam cokolwiek o spektaklu "Linia Powrotu", dziwiłam się niezmiernie, że ktoś się jeszcze na taki temat porywa.

Linia powrotu STUDIUM TEATRALNE PIOTRA BOROWSKIEGO

"Linia powrotu"
Studium Teatralne
Piotra Borowskiego

Niemniej jednak, przedstawienie Piotra Borowskiego broni się przed sztampowością. Na białym tle, w sterylnej pustce zakłócanej okazjonalnymi rekwizytami, rozgrywają się wieloletnie, przewlekłe ludzkie dramaty. Bohaterów poznajemy w dzieciństwie, w czasie pierwszych buntów i zabaw, potem towarzyszymy im w dorosłym życiu, oglądamy ich kłótnie, utarczki i pogrzeby rodziców. Białe tło wyostrza spory i emocje, podkreśla natężenie.

Gdzieś pomiędzy przewija się postać głównego bohatera. Wiodącą rolę w jego życiu miała Szekspirowska "Burza" - widział związki z nią i swoim życiem, które potem z kolei wiązał z losami całości świata, wpisując się w kosmiczny ogół. Jest to osoba trochę już zgorzkniała, zawiedziona, przechodząca na naszych oczach od gwałtownego buntu do stagnacji rozczarowania. Kiedyś potrafił podnieść rękę na ojca w obronie swoich ideałów, dziś przygląda się wszystkiemu z bezpiecznej perspektywy obserwatora. Ciekawe są kreacje sióstr Antonia, głównego bohatera - grane przez Carolinę Albano i Martinę Rampulla są postaciami pełnymi pasji i ognia. Momentami blaknie przy nich Antonio czy ojciec rodzeństwa, to kobiety i ich emocje napędzają dzieje rodziny, rozkręcają spory i kłótnie.

Jakkolwiek z "Burzą" sprzęgnięte jest życie Antonia, z burzą, już może nie tylko Szekspirowską, kojarzy się ten spektakl. Wykonanie i gra jest tym, co ożywia ten temat i czyni z niego coś nowego i intrygującego.

Sylwia Grygorowicz
Teatralia Białystok
5 czerwca 2010

Grupa Przejściowa
"Tożsamość"
choreografia: Karolina Garbacik
kreacja i taniec: Dorota Baranowska, Adam Bartoszewicz, Julia Dondziło-Grześ, Joanna Gierasimiuk, Agnieszka Wiszowata, Ziemowit Bogusławski
muzyka: ILO&Friends (Ilona Karpiuk, Andrzej Grześ, Andrzej Popławski, Marcin Kochanowicz)
multimedia: Paweł Dudko
realizacja: Polskie Stowarzyszenie Tańca, Studio Działań Kreatywnych DanceOFFnia

Studium Teatralne Piotra Borowskiego
"Linia Powrotu"
reżyser: Piotr Borowski
obsada: Carolina Albano, Martina Rampulla, Piotr Aleksandrowicz, Waldemar Chachólski
premiera: 27 maja 2010 r.

XXV Dni Sztuki Współczesnej, 20.05-30.05.2010 r., Białystok.

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP