Biedermann - Jedermann
Podobno jako dziecko, każdego wieczoru, gdy telewizja emitowała teatr telewizji siadywałam bardzo blisko ekranu i oglądałam. Im mniej zrozumiała była to sztuka, im bliżej jej było do metafizycznych rozważań i im dalej od rzeczywistości, tym chętniej oglądałam...
Uwielbienie do teatru telewizji, mimo upływu czasu pozostało we mnie do dziś. Dlatego wiadomość o obchodach 60-lecia Teatru Współczesnego niezwykle mnie uradowała - władze teatru postanowiły przypomnieć publiczności najlepsze nagrania teatru TVP.
"Biedermann i podpalacze" to sztuka, która otworzyła trwający kilka miesięcy cykl. Spektakl ten, wyreżyserowany przez legendarnego już dziś twórcę Erwina Axera, zarejestrowany został przez TVP w 1964 roku i wzbudził zachwyt tak krytyki, jak i publiczności.
"Biedermann i podpalacze"
Andrzej Łapicki (Eisenring), Mieczysław Czechowicz (Schmitz)
fot. E. Hartwig
Rzecz dzieje się w bogatym, mieszczańskim domu. Poznajemy nijakiego pana domu - Gottlieba Biedermanna (w tej roli Mieczysław Pawlikowski), który wielbi spokój i swoją małą stabilizację pośród czterech ścian. Nie wtrąca się do życia innych, nie wadzi, ale i nie bywa ani pomocny, ani życzliwy. Nieszczęścia innych wywołują w nim jedynie ulgę, że to nie jego tym razem dotknęły. Zrobi wszystko, aby chronić (ułudę) swego poczucia bezpieczeństwa. Posunie się nawet do przygarnięcia pod swój dach podpalaczy. Wierząc, że uległość przyniesie rezultaty, a opór na nic się nie zda, daje im zapałki...
Przymykając oczy na wszystko, co złe i niebezpieczne, nie zauważa (lub nie chce zauważyć) także zagrożenia we własnym domu...
Choć ton sztuki jest zdecydowanie komediowy, to nietrudno dostrzec gorzkie nuty, przebijające w kolejnych scenach. Ta gorycz ma charakter zarówno historyczno-polityczny, jak i czysto społeczny. Sztuce Maxa Frischa przypisuje się bowiem rolę manifestu antytotalitarnego, a także sprzeciwu wobec ogarniętego stagnacją i marazmem społeczeństwa.
Max Frisch, a za nim Erwin Axer rzuca oskarżenie tym, którzy "podpalili świat". Ale nie tylko im. Winą obarcza również tych, którzy na te płomienie wyrazili (choćby i milczącą) zgodę. Max Frisch, grozę wojny obserwujący z bezpiecznej neutralnej Szwajcarii ("której jedynym osiągnięciem cywilizacyjnym jest bankowy sejf i zegar z kukułką"), o konformistycznym, sytym społeczeństwie mógł powiedzieć wiele.
Świetnie skonstruowany dramat, wystawiony i zagrany z wyczuciem przez utalentowanych ludzi - "Biedermann i podpalacze" z 1964 roku mają wszystko, by móc się nim zachwycać.
Kaja Owczarczyk
Teatralia Warszawa
22 lutego 2010
Teatr Telewizji
Teatr Współczesny w Warszawie
Max Frisch
"Biedermann i podpalacze"
reżyseria: Erwin Axer przy współpracy Andrzeja Łapickiego
scenografia: Otto Axer
muzyka: Zbigniew Turski
obsada: Stanisław Daczyński, Stanisława Perzanowska, Barbara Wrzesińska, Mieczysław Czechowicz, Andrzej Łapicki, Tadeusz Surowa, Edmund Fidler, Halina Kossobudzka, Wiesław Michnikowski, Stanisław Bieliński, Marian Friedmann, Tadeusz Pluciński, Lech Radzikowski
Premiera w Teatrze Współczesnym w Warszawie w 1959 r.
Premiera w Teatrze Telewizji w 1964 r.
Z cyklu "Współczesny w Teatrze TVP" - 12 października 2009 r.