Tekturowy świat
Zespół Teatru Montownia każdym przedstawieniem udowadnia, że na świecie nie istnieją rzeczy nudne. Nawet pozornie trudną formę, jaką wydaje się być monodram czy spektakl bez słów, zamieniają w arcydzieło. Tak samo jest w przypadku "Utworu sentymentalnego na czterech aktorów", opowieści o codziennym życiu czterech mężczyzn, zaprezentowanej w Gliwicach podczas XXI Spotkań Teatralnych.
Gdyby "Utwór sentymentalny..." należało określić jednym słowem najprościej byłoby powiedzieć - rewelacja. Każdy kolejny spektakl Montowni potwierdza, że mamy do czynienia z teatrem, który czegokolwiek nie dotknie, zamienia w złoto. Dlatego, gdyby ktoś zastanawiał się, czy warto zobaczyć dowolne przedstawienie z repertuaru wspomnianego teatru, zdecydowanie można udzielić pozytywnej odpowiedzi. Bo jeśli coś wyszło spod ręki Montowni, można to polecić z czystym sumieniem. W zeszłym roku ten sam teatr na Gliwickich Spotkaniach Teatralnych pokazał spektakl "To nie jest kraj dla wielkich ludzi". Wtedy solo zachwycał nas Rafał Rutkowski. Przedstawienie okazało się świetne, więc powiedzieć o sztuce, w której do Rutkowskiego dołącza jego trzech kolegów?!
Widowisko jest naprawdę urzekające czy wręcz czarodziejskie. Biorąc pod uwagę fakt, że aktorzy podczas całego przedstawienia nie wypowiedzieli ani jednego słowa, tym bardziej należy docenić ich talent. Na scenie cały czas towarzyszyło im dwóch muzyków, którzy już samą stworzoną przez siebie melodią mogliby namalować piękny obraz. Aż trudno uwierzyć, ile dźwięków można uzyskać przy pomocy często tylko dwóch instrumentów. A co najważniejsze, przy akompaniamencie muzyki wykonanej przez duet Sza/Za aktorzy, posługując się jedynie mimiką i gestami, urealniali obrazy, które można było zobaczyć po zamknięciu oczu i wsłuchaniu się w muzykę.
Trudno powiedzieć, komu należą się największe brawa i od kogo zacząć pochwały. Czy od aktorów, którzy zaprezentowali cały odegrany przez Sza/Zę świat, od reżysera, który to wszystko wymyślił, od muzyków, bez których dużo trudniej byłoby przenieść się w to czarodziejskie miejsce, czy wreszcie od scenografa, który, chociaż nieobecny na scenie, wykonał na niej kawał dobrej roboty. Jedno jest pewne. Będąc artystą, nieważne jest, czy się ma pędzel czy dłuto. Najważniejsza jest kreatywność, bo przy jej pomocy można stworzyć coś pięknego i zaskakującego. I na tym właśnie opiera się Teatr Montownia.
Część przedmiotów znajdujących się na scenie trudno sklasyfikować jako rekwizyty bądź fragmenty scenografii, bo czymże jest papierowy pies albo szczur na kiju? Najbardziej niesamowite wydaje się to, ile rzeczy aktorzy musieli zapamiętać, aby we właściwym momencie na scenie pojawił się odpowiedni przedmiot albo wjechał właściwy rekwizyt. Wchodząc na widownię i widząc przygotowaną scenografię, nasuwa się skojarzenie z niezwykle modnym w ostatnim czasie ekologicznym sposobem życia, bo wszystko na scenie zrobione jest z kartonu bądź z bibuły i nadawałoby się właściwie do recyclingu. Kolejna myśl jest taka, że w sytuacji kryzysowej, gdyby osoby zajmujące się sprawami technicznymi zapomniały wziąć scenografię na przedstawienie wyjazdowe, wystarczyłoby znaleźć sklep papierniczy i dałoby się wykonać na szybko całą dekorację od nowa.
Ale to tylko pozory. Bowiem za papierowymi przedmiotami skrywa się skomplikowana sieć linek, zaczepów i mocowań, co sprawia że jej wykonanie prawdopodobnie byłoby trudniejsze niż w przypadku klasycznej scenografii. W rzeczywistości jest to jeden wielki, niesamowicie przemyślany labirynt, w którym trudno się połapać. Może właśnie ta pozorna prostota ma w sobie tyle uroku i czaru, że wciąga całą widownię do papierowego świata. Zresztą czy można się spodziewać czegoś innego po teatrze, który już na początku swojej działalności miał fanclub działający prawie tak prężnie jak najlepsze groupie wielkiego rockowego zespołu?
Monika Garbarczyk
Teatralia Śląsk
13 maja 2010
Teatr Montownia w Warszawie
Piotr Cieplak i Teatr Montownia
"Utwór sentymentalny na czterech aktorów"
reżyseria: Piotr Cieplak
scenografia: Paulina Czernek
muzyka: Sza/Za (Szamburski/Zakrocki)
obsada: Adam Krawczuk, Marcin Perchuć, Rafał Rutkowski, Maciej Wierzbicki
premiera: 18 maja 2008 r.
XXI Gliwickie Spotkania Teatralne, 5.05.-31.05.2010 r.