Tadeusz pielgrzymów
Rozdział pierwszy: noc była roziskrzona neonowym, zielonym światłem butelki szampana, świerzop bursztynowy grykał, brzeziny piękniejszymi zdawały się od cyprysów, a wszystko wstęga współczesna przepasała i tylko szelest reklamówek mącił spokój Panny Świętej, co jasnej broniła Częstochowy - Mikołaj Grabowski czyta i opisuje epopeję, wyzłaca nowomodą, posrebrza kiczem.
Ramy kompozycyjne spektaklu tworzy krzątanina upojonych całą utraconej polskiej piękności ozdobą pielgrzymów - tych, którym brzydkim zdaje się istnienie w niedołężnym, kalekim, niedoskonałym, lecz własnym kraju, tułaczy skazanych na podążanie za nieuchwytnym cieniem mitycznej doskonałości, niepogodzonych z obrazem niewspaniałej wolności wiecznych Odyseuszy. "Pan Tadeusz" staje się dla nich swoistym medium, wehikułem do podróży w głąb ojczystej duszy, do świętego i niewinnego kraju lat dziecinnych, pozwala na bezkarny i patetyczny powrót do zamglonych światów pierwszego kochania, umożliwia próbę unicestwienia skutków nawałnicy płonnych nadziei, smutku i rozczarowania. Wzrasta u Grabowskiego siła uwodzenia Mickiewiczowskich projekcji, które inspirują do tworzenia prywatnych fantazmatów, konstruowania utopii. Tym światem wciąż rządzi piękny, archetypowy sen o państwie idealnym, który zakłóca nieoswojone, nieukojone poczucie winy. Tak przedstawieni Polacy jawią się jako wieczni sztubacy, niedorostki, smarkacze. Zaklęciem uruchamiającym wehikuł jest pieśń o świeżo w grobie złożonej Matce Polce. Dalej tekst musi bronić się sam. Grabowski opatruje go w sensy dodatkowe tylko w wywiadach, na scenie widać jedynie zabawę z Mickiewiczem i blaknącym paradygmatem romantycznym.
Jako reżyser występuje Grabowski przeciwko ludzkiej tęsknocie do cudowności kreacji, przeciw tworzeniu scenicznego świata cudów i czarów - kiczem rozsadza sentymentalne love story romantyzmu. Nie ma na scenie ani Soplicowa, ani karczmy, ani zamku Horeszków; nie ma urokliwej Zosi (kreowana przez rewelacyjną Magdę Grąziowską bohaterka to urzekająca swojską prostotą łobuziara), ani Telimeny - wielkiej damy, kobiety-wampa (Katarzyna Krzanowska swoją rolą szkicuje olśniewający portret groteskowej, histerycznej desperatki). Scenę wypełniają za to żywe pomniki historii w krzywym zwierciadle, którym przewodzi ksiądz bernardyn (świetny Roman Gancarczyk), czyli Robak-raper i Robak-mistyk. Wewnętrzne napięcia i sprzeczności tworzą siłę napędową spektaklu, jednak kicz nie zawsze jest sprzymierzeńcem reżysera, szczególnie w pierwszej części nuży i kłopocze, a efekciarstwo tłamsi aktorskie cuda.
Każdy z aktorów jest władcą własnej opowieści - jej narratorem, bohaterem, prześmiewcą, komentatorem i świadkiem. Zespół Starego Teatru gra namiętnie i głupkowato, z manierą półśpiewnego wygłaszania tekstu albo zapędzając się w rejony kuglarsko-jarmarczne, tłukąc się w piersi lub pogrążając się w konwulsyjnym transie. Mickiewiczowskie wersy piętrzą się w dziwacznym hiperformiu. Przed ogromem konwencji widz staje oszołomiony, zdezorientowany, ale jednocześnie westchnienia powstrzymać nie może, gdy Hrabia (uroczy Krzysztof Zawadzki) z zawadiackim powabem zeskakuje z wyimaginowanego rumaka albo, gdy Tadeusz (Krzysztof Wieszczek) durnowato acz dzielnie z mrówkami wojuje.
Fundamentami wyobraźni Grabowskiego zdają się nierozstrzygnięcie, bezformie, schulzowskie dyfundowanie poza granice oraz pragnienie obnażenia fikcyjności, zużytkowania techniki migotania i pulsowania, zamierzonej niekonsekwencji. Wyrasta z tego niezły, pełen fascynacji, niespodzianek i paradoksów, ale także gorzkich prawd spektakl, który naznacza piętno wielkiego, niespełnionego marzenia.
Alicja Muller
Teatralia Kraków
17 grudnia 2011
Narodowy Stary Teatr im. H. Modrzejewskiej (Kraków)
Adam Mickiewicz
"Pan Tadeusz czyli Ostatni Zajazd na Litwie"
adaptacja: Mikołaj Grabowski, Tadeusz Nyczek
reżyseria: Mikołaj Grabowski
asystent reżysera: Zbigniew S. Kaleta
scenografia: Jacek Ukleja
asystent scenografa: Katarzyna Kowalczyk
muzyka: Zygmunt Konieczny
kierownik muzyczny: Mieczysław Mejza
reżyseria świateł: Michał Grabowski
obsada:
Arkadiusz Brykalski - Jankiel
Juliusz Chrząstowski - Chrzciciel
Katarzyna Krzanowska - Telimena
Paulina Puślednik - Róża
Grzegorz Grabowski - Sak
Marcin Kalisz - Płut
Magda Grąziowska - Zosia
Łukasz Byczek - Ekonom
Roman Gancarczyk - Robak
Aldona Grochal - Podkomorzyna
Tadeusz Huk - Gerwazy
Monika Jakowczuk - Wojszczanka
Zbigniew Kosowski - Podkomorzy
Jan Peszek - Wojski/Maciek
Andrzej Rozmus - Konewka
Jerzy Święch - Protazy
Bogdan Słomiński - Rykow/Skobuła
Krzysztof Wieszczek - Tadeusz
Krzysztof Zawadzki - Hrabia
Wojciech Trela - Brzytewka
premiera: 9 grudnia 2011 r.
4. Międzynarodowy Festiwal Teatralny Boska Komedia, 8-15. 12. 2011, Kraków.