Mikołaj odnaleziony
W grudniu obserwujemy wysyp spektakli traktujących o Bożym Narodzeniu, symbolicznej granicy noworocznej bądź rozterkach Świętego Mikołaja. Wśród nich są lepsze i gorsze, mniej lub bardziej sztampowe. Do pierwszej grupy - zdecydowanie lepszych - zaliczam najnowszy spektakl wrocławskiego Teatru Niebieski Kwiat.
Na teatralnej mapie Wrocławia Teatr Niebieski Kwiat jest zjawiskiem stosunkowo nowym. W 2009 roku jego twórcy zadebiutowali pod inną nazwą, Luna. Rok później poszerzyli swój skład i wydłużyli nazwę - na Lunatycy. Obecnie jest to zespół czteroosobowy, przemianowany na Teatr Niebieski Kwiat. W swoich realizacjach łączy klasyczną dramaturgię z pantomimą, teatrem cieni, tańcem i śpiewem.
Wszystkie te elementy zostały połączone w bajce "Porwanie Świętego Mikołaja", której premiera odbyła się - nie mogło być inaczej - 6 grudnia. Fabuła wydaje się nieskomplikowana: oto Święty Mikołaj, spieszący się do dzieci na całym świecie, zostaje porwany przez złą Czarownicę i uwięziony w jej domu. Zniknięcie Mikołaja dostrzegają jego wierni kompani - Renifer oraz Elf Malutki. Renifer ma zacięcie detektywistyczne, a Elf to istota niesforna, wprawdzie poczciwa, lecz grzesząca łakomstwem (nieustannie podkrada Reniferowi cukierki). Za to oboje świetnie się uzupełniają, zwłaszcza w występach taneczno-muzycznych. Z pomocą Bałwanka udaje im się odnaleźć swojego zaginionego szefa. Okazuje się, że Czarownica nie jest taka niedobra, jak ją malują - złością kamufluje swoją nieporadność, zgorzknienie i samotność. W finale przechodzi przemianę i pomaga innym.
Oprócz happy endu bohaterowie przemycają w fabule wiele ważnych dla młodych odbiorców treści. Uczą, że trzeba myć ręce przed posiłkiem, myć warzywa i owoce, dzielić się słodyczami z innymi dziećmi. Ten "aspekt dydaktyczny" wdrażany jest z humorem - a to dzięki piosenkom, a to poprzez pytania kierowane do dzieci.
Podobało mi się zagospodarowanie przestrzeni przez twórców spektaklu. Akcja rozgrywała się niemal wszędzie: na niewielkiej scenie, za nią, na widowni. Dzieci zajęły miejsca tuż przed występującymi aktorami, siedziały na kocu i poduszkach. W momentach, kiedy na scenie królowała Czarownica, aktorzy siadali wśród dzieci, by te nie czuły strachu. Bliskość aktorów i widowni, wartka akcja, zróżnicowana forma (taniec, śpiew, pantomima, teatr cieni) sprzyjały interakcjom. Nie zabrakło też wspólnej nauki piosenek, które dzieci w mig opanowały.
Aktorzy Teatru Niebieski Kwiat stworzyli spektakl dynamiczny i dowcipny. Dzięki dobrej choreografii, przyciągającym wzrok kostiumom, pytaniom kierowanym w stronę publiczności spektakl wywołał mnóstwo pozytywnych emocji. Świetnie bawiły się dzieci, nie nudzili się również dorośli. Sympatyczni aktorzy z dobrymi umiejętnościami animacyjnymi już na początku zawiązali więź z młodymi odbiorcami. Może nieco zbyt krzykliwie brzmiał głos Elfa Malutkiego, ale też chyba pasował do kreacji tej postaci. Na koniec miłą mikołajkową niespodzianką okazały się cukierki. A gdy dzieci otrzymały swoją nagrodę, małe co nieco powędrowało do dorosłych widzów. W dniu mikołajek otrzymać cukierka od Elfa - bezcenne.
Mam nadzieję, że działalność Teatru Niebieski Kwiat będzie się rozszerzać. W ich działaniach faktycznie widać to, o czym mówią założyciele grupy - pasję.
Marta Wąsik
Teatralia Wrocław
27 grudnia 2011
Teatr Niebieski Kwiat
"Porwanie Świętego Mikołaja"
występują: Ewelina Niewiadowska, Marzena Waśko, Piotr Bublewicz
scenografia i kostiumy: Elżbieta Roszczak
scenariusz: Filip Zabza
muzyka do piosenek: Mikołaj Laskowski
teksty piosenek: Kamila Buturyn, Mateusz Mierzejewski
premiera: 6 grudnia 2011 r.