Żywot człowieka poczciwego (?)
Zaprezentowany w Teatrze Ósmego Dnia w Poznaniu w ramach V Festiwalu Młody Teatr Niezależny spektakl Teatru Zielony Wiatrak "Kręgle" stawia dużo ważnych pytań, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że ta kameralna inscenizacja na dwóch aktorów nie udźwignęła ciężaru podejmowanej problematyki.
Gdańszczanie prezentują opowieść o rozmowie kwalifikacyjnej przeradzającej się w koszmar, na który składają się lęki i frustracje poszukującego pracy M (w tej roli Marek Brand), które bezpośrednio w tle mają współczesną, chorobliwą sytuację pracowniczo-społeczną. Twórcy przedstawienia diagnozują korporacyjny model funkcjonowania przedsiębiorstw, uprzedmiatawiający pracownika i skazujący go na coś więcej niż podległość wobec pracodawcy - na rodzaj zniewolenia i upodlenia. Tę właśnie składową inscenizacji najlepiej udało się uwydatnić w spektaklu w trakcie nerwowej rozmowy spóźnionego M z pastwiącym się nad nim D. Oprócz tego jednakże w portrecie psychologicznym M daje się zauważyć bardzo niepokojący rys - stara się on o pracę, bo wmówiono mu, że potrzebuje jej do prawdziwego życia, do bycia przyzwoitym i szczęśliwym. Dobroduszny, wydawałoby się, bohater uformowany (a właściwie zdeformowany) został przez zwodnicze idee, którym bezmyślnie ufa. Praca umożliwia konsumpcję - źródło zadowolenia i spełnienia, a poza tym daje poczucie spełniania swojej roli w kapitalistycznym mechanizmie, legitymuje tym samym ponoszony wysiłek, upewnia w tym, że wszystko z pracownikiem w porządku. Ale w porządku nie jest - M odsłania swe niskie pobudki, zazdrość i gotowość do zmierzania po trupach do celu. Co gorsza, pozytywne motywacje M (np. chęć osiągnięcia lepszej stopy życiowej) nie są jego własnymi; widać wyraźnie, że zostały mu wpojone przez systemową indoktrynację. Ten zasadniczy problem stara mu się uświadomić nieoczekiwanie sam D, przeradzający się tym samym w kogoś innego niż korporacyjny manager. W swoim bezdusznym traktowaniu M, w odpytywaniu go niczym podejrzanego o popełnienie przestępstwa, zmienia się w kogoś, kto może wcale nie jest taki okrutny, na jakiego wygląda, a przeciwnie - ma na celu dobro swego interlokutora. D do niczego M nie przekonuje ani nie namawia, ale niczym Sokrates stawia właściwe i drażniące pytania, choć wymagające innych odpowiedzi niż proste "tak" lub "nie".
Przedstawienie ma otwarte zakończenie, które nie rozstrzyga dalszych losów M, ale sugeruje, że zrozumiał coś na tyle zasadniczego, że zmieni się z M w... D. Może teraz on sam gotów będzie ustrzec kogoś przed bezmyślnym wyborem wartości i stawianiem sobie zadań, które podyktowane są presją społeczną, a nie rzeczywistymi pragnieniami.
Spektakl cierpi jednak na jednostajność i nadmiar słów, nie zmienia tego nawet końcowe intermedium - groteskowa opowieść z czasów szkolnych M. Sam tekst dramatyczny również grzęźnie czasem na mieliźnie, niektóre ustępy wydają się wymuszone lub wymyślone na zasadzie najbliższych skojarzeń. Ubóstwo środków teatralnych nie jest niestety rekompensowane grą aktorską. Stare teatralne porzekadło mówi, że deklamacja to dwie trzecie iluzji. Aktorom nie dostaje umiejętności warsztatowych, a w konsekwencji napięcie między nimi słabnie, a na tym zasadza się cały spektakl. Ich poczynaniom ze wszech miar brakuje dynamiki. Pomysłowo wykreowana przestrzeń wraz z oświetleniem stanowią jaśniejsze punkty tej inscenizacji. Ambicji i dobrej woli odmówić jej nie można. Ale tym razem podjęte wyzwanie przerosło Teatr Zielony Wiatrak.
Adam Domalewski
Teatralia Poznań
13 maja 2011
Teatr Zielony Wiatrak (Gdańsk)
"Kręgle"
reżyseria: Marek Brand, Jacek Majok
muzyka: Paweł Nowicki
scenografia i kostiumy: Elwira Twardowska
światła: Radosław Czerniawski
obsada: Jacek Majok - D, Marek Brand - M
premiera: 28 listopada 2009 r.
V Festiwal Młody Teatr Niezależny w Teatrze Ósmego Dnia, Poznań 5-7 maja 2011 r.