zwykła czcionka większa czcionka drukuj
szukaj

Gdy koniec nie nadchodzi...

"Nie mogę siadać" - mówi Clov. "A ja nie mogę stać. Każdy ma swoją specjalność" - twierdzi Hamm. W spektaklu "Końcówka" bohaterowie opanowali swoje specjalności do perfekcji, szczególnie specjalności: uzależniania siebie i innych, zamęczania i zniewalania.

Jeden z najbardziej znanych dramatów Becketta - "Końcówka" - pojawił się na lubelskiej scenie Teatru Andersena w inscenizacji, która ciekawie oddawała charakter sztuki (akcentując relacje bohaterów), charakter postaci, ich samotność i zależności. W spektaklu, podobnie jak w utworach Becketta, osią scenicznego "dziania się" była raczej określona sytuacja, nie zaś akcja, która stopniowo rozwijałaby się w stronę konkretnego finału. Bohaterowie, oczekujący na nienadchodzący nigdy koniec, wzajemnie wykańczają się i psychicznie maltretują, pozbawieni są zarówno nadziei, jak i wartości, w których mogliby znaleźć oparcie. Żyją w egzystencjalnej pustce, bezradni, uwikłani we wzajemne zależności, które aktorzy wyraziście w spektaklu zaprezentowali. "Nie możesz odejść. Możesz nas tylko wykończyć" - krzyczy do Clova Hamm, a jego słowa w pewien sposób dobrze ten spektakl opisują.

Końcówka TEATR IM. H. CH. ANDERSENA Lublin

Aktorzy z wyczuciem i zaangażowaniem wcielili się w czwórkę bohaterów zamkniętych w (jak to sami określają) "trupim" pokoju, choć na samym początku wydawało się, że chwilowo (i tylko chwilowo) nie mogą odnaleźć się w swoich rolach. Owo początkowe wrażenie szybko zostało zatarte świetną grą, gładkim przeistoczeniem aktorów w grane przez nich postacie: Hamma (Bartosz Siwek), Clova (Piotr Gajos), Nagga (Bogusław "Benek" Byrski) i Nell (Mirella Rogoza-Biel). Clov, jedyny bohater, który nie został unieruchomiony w jednym miejscu (jak chociażby Nagg i Nell w stercie szmat) miał do dyspozycji całą scenę na prezentowanie swojego zniecierpliwienia i irytacji, wywoływanych przez Clova siedzącego w fotelu i wydającego coraz to nowe, nużące polecenia. I z przestrzeni tej korzystał, oddając w swoich ruchach stan wykończenia, desperacji i chęć ucieczki z wymierającego, pesymistycznego pokoju, a przede wszystkim - chęć i zarazem niemożność ucieczki od obezwładniających go zależności.

W pesymistycznej też tonacji utrzymana została scenografia, kostiumy, oświetlenie. Ogromne ilości ciemnych ubrań (ułożone w wielką stertę, w której zatopieni byli Nagg i Nell), fragment dużej, metalowej rury i fotel Clova dominowały na scenie, tworząc ponury, odpowiadający treści sztuki widok. Ciemny wystrój ożywiały akcenty czerwieni - buty i kapelusik Nell, czerowne obicie fotela czy pasek czerwieni na kapeluszu Nagga, a także - odznaczająca się na tle otoczenia - jasna drabina. Tło tego, tonącego w półmroku, pomieszczenia było czarne, momentami tylko zabarwione czerwonym lub zielonym światłem. W mrocznej przestrzeni najlepiej oświetlone były postacie, ale w sposób subtelny, stonowany, nie zaś wyrazistym, jasnym światłem. Do całości pasowały utrzymane w ciemnej, szarawej tonacji kostiumy bohaterów, a także przykryte jasnoszarawymi maskami twarze Nagga i Nell oraz garbata lalka, którą był Hamm. Na scenie nie znalazły się żadne zbędne elementy. Wizualna strona spektaklu podkreślała atmosferę sztuki.

Końcówka TEATR IM. H. CH. ANDERSENA Lublin

Całości dopełniała warstwa dźwiękowa - oszczędna, dobrana. Wraz z marzeniami, lekkimi wspomnieniami bohaterów i snuciem przez nich nierealnych planów, do "trupiego" pomieszczenia przenikał inny, lepszy świat, zaakcentowany właśnie dźwiękowo. Przykładowo więc chęć opuszczenia przez Hamma pokoju i plany płynięcia na łódce podkreślały odgłosy znad morza i dźwięk fal, a wspomnienie czy marzenie o odległym, lepszym miejscu wyróżniono świergotaniem ptaków. Dla odmiany wykańczanie się bohaterów, męczące monologi w pewnych momentach akcentowano dźwiękiem narastającym, celowo irytującym i piskliwym. Przez większą jednak część spektaklu tylko głosy postaci wypełniały pozbawioną muzyki przestrzeń, a ów brak jakiejkolwiek melodii na swój sposób również oddawał pustkę i pesymizm świata bohaterów.

Spektakl, co oczywiste, zdecydowanie nie należał do lekkich, łatwych i przyjemnych, tak jak i sam teatr absurdu Becketta daleki jest od aspiracji rozrywkowych. Mimo ciężkiej atmosfery, sztukę ogląda się wyjątkowo dobrze i jest ona na pewno ciekawą propozycją teatralną Teatru Andersena, prezentowaną w ramach tegorocznej edycji Międzynarodowego Festiwalu "Konfrontacje Teatralne".

Anna Dobrecka
Teatralia Lublin
19 października 2011

Teatr im. H. Ch. Andersena (Lublin)
Samuel Beckett
"Końcówka"
reżyseria: Arkadiusz Klucznik
asystent reżysera: Zeki Tüzün
scenografia/kostiumy: Maciej Chojnacki
opracowanie przestrzeni dźwiękowej i realizacja: Tomasz Nowakowski
obsada: Bartosz Siwek, Piotr Gajos, Mirella Rogoza-Biel, Bogusław "Benek" Byrski
16. Międzynarodowy Festiwal "Konfrontacje Teatralne" (Lublin) 14.10.-22.10.2011 r.

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP