zwykła czcionka większa czcionka drukuj

Sekrety postmieszczańskich trucizn

Bagatela lubi Masłowską, a Masłowska lubi Bagatelę. Świetnie się uzupełniają, tworząc groteskowe zderzenie przeciwieństw. Doskonały tekst młodej zdolnej pisarki został zaprezentowany w typowo mieszczańskim teatrze (nie mam tu na myśli niczego złego, tak jest i już). Ku memu zaskoczeniu ten mariaż wyszedł wszystkim na dobre. Tekst Masłowskiej udowodnił swoją siłę, a i Bagatela potwierdziła, że nie samą farsą człowiek żyje.

Między nami dobrze jest TEATR BAGATELA Kraków

Skojarzenie z mieszczańskością nie pojawiło się bez powodu. Do bólu poprawna scenografia, ostentacyjnie prowokowała swą "klasycznością": mebelki, garnuszki, wyraźnie zarysowane ściany tego M minus jeden. Zapewne miało przyprawiać o mdłości, i ja to kupuję. Bo też między innymi o tym jest tekst Masłowskiej i spektakl, o którym piszę: o mdłościach, będących rezultatem swojskości, akceptacji bycia krajem i społeczeństwem kategorii B, C czy jeszcze innej.

Spektakl w Bagateli wypada świetnie pod względem aktorskim. Z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że obok "Hamleta" jest to zdecydowanie najlepsze przedstawienie minionego sezonu. Aktorzy balansują na krawędzi powagi, śmieszności i autoparodii. Nie wyróżnię żadnej roli, bo wszystkie były zagrane na najwyższym poziomie.

Między nami dobrze jest TEATR BAGATELA Kraków

Mikrokosmos tego M minus jeden bawi, wzrusza i budzi refleksje. Bohaterowie dramatu Masłowskiej są skonstruowani tak wyraziście, że każde odstępstwo od "zamysłu autorskiego" grozi ryzykiem rozpadu całości. W tym przedstawieniu się to udało. Chodzi mi o postać nadnaturalnie grubej sąsiadki naszej trzypokoleniowej rodziny. Gra ją szczupła aktorka, która dodatkowo jest ubrana cała na czarno, co podkreśla jej smukłą talię. W naszym pokręconym, postmieszczańskim świecie nie dziwi fakt, że ktoś bardzo szczupły uważa się za "grubą świnię".

Wydaje mi się, że siła tego spektaklu tkwi w jego palącej aktualności. Ileż to tomów spisano o polskiej mentalności, zaściankowości, martyrologii (ave Gombrowicz!), a my wciąż to samo, te same lęki, fobie, uprzedzenia. Zresztą, nie wiadomo już co gorsze - ksenofobia wynikająca z historii naszego kraju czy kompletny debilizm-nihilizm Małej Metalowej Dziewczynki.

Bagatela zaskoczyła. Bardzo pozytywnie. Między mną a Nią dobrze jest. Między aktorami a widzami jest jeszcze lepiej. Co tu dużo pisać, między nami dobrze jest!

Piotr Gaszczyński
Teatralia Kraków
10 września 2011

Teatr Bagatela im. Tadeusza Boya-Żeleńskiego (Kraków)
Dorota Masłowska
"Między nami dobrze jest"
reżyseria: Andrzej Majczak
scenografia: Urszula Czernicka
muzyka: Robert Łuczak
reżyseria świateł: Marek Oleniacz
asystent reżysera: Ewelina Starejki
obsada:
Mała Metalowa Dziewczynka - Karolina Chapko / Magda Grąziowska
Halina - Ewa Mitoń
Osowiała Staruszka na wózku inwalidzkim - Maria Zającówna-Radwan (gościnnie)
Bożena - Ewelina Starejki
Mężczyzna - Michał Jaros
Aktor - Adam Szarek
Prezenterka - Magdalena Walach
Edyta - Urszula Grabowska
premiera: 7 maja 2011 r., Scena na Sarego
gala premierowa: 17 czerwca 2011 r., Duża Scena

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP