Festiwal Teatru Nie-Złego w Legnicy. Dzień pierwszy
Legnica to szczególne miejsce na teatralnej mapie Polski, dzięki błyskotliwemu dyrektorowi - Jackowi Głombowi. Udało mu się zbudować dobry zespół aktorski i sprawić, że teatr wyszedł z tradycyjnych czterech ścian starego budynku na rynku i przeniósł się w przestrzeń miejską. Postawił na oryginalność i aspekt artystyczny - i właśnie te dwie cechy są również hasłem programowym Festiwalu Teatru Nie-Złego.
Drugim organizatorem, obok Teatru Legnickiego, jest Fundacja Teatr Nie-Taki, której główną misją jest promowanie ambitnych przedsięwzięć scenicznych, często pomijanych, jak to jej aktywiści sami określają, w ogólnokrajowym dyskursie teatralnym.
Jak już wspomniałem wcześniej, niekonwencjonalność to coś, czego należy spodziewać się na tym festiwalu. Nie inaczej było w przypadku pierwszego spektaklu, jaki udało mi się zobaczyć, czyli "Ziemi Ulro" na podstawie eseju Czesława Miłosza z 1977 roku. Poznańscy aktorzy, członkowie grupy "pospolitego ruszenia artystów" zagrali na dziedzińcu byłej Fabryki Fortepianów i Pianin. Opuszczone budynki, industrialny klimat stanowiły świetne tło dla używanych w spektaklu elementów scenografii, to jest przeróżnych stalowych platform, drabin, okien bez budynków.
Na uwagę zasługuje też fakt, że całość ogląda się na stojąco. Widzowie postawieni zostają w samym centrum akcji, która ożywa co rusz to z innej strony. Aktorzy manipulują uwagą widzów poprzez emisję dźwięku i odpowiednie oświetlenie określonej części podwórkowej sceny. Akcja staje się żywa, ruchliwa, wciągająca, dzięki tym zabiegom, jak i również za sprawą sprawności zwinnych aktorów.
Akcja spektaklu poznańskich artystów toczy się w czasach ostatecznych, porusza zaś kwestie dychotomii życia/śmierci, początku/końca, świętości/grzechu, dobra/zła, świętowania/umartwiania. Docierają do nas strzępy wizji poety - apokaliptyczny świat przerysowanych czynów, kruchego balansu między światłością i ciemnością, relatywizmu. Coś, co się bardziej czuje, co trudno opisać słowami, a jeszcze trudniej nakreślić językiem teatralnym. Na podziw zasługuje więc to, że zarówno reżyserowi, Lechowi Raczakowi, jak i scenografom i samym aktorom, udało się plastycznie zobrazować oraz zagrać miłoszowskie obsesje poetyckie. A poeta ten, będąc wielkim, trudnym był.
Adam Jędrychowski
Teatralia Wrocław
26 września 2011
Asocjacja 2006 (Poznań)
"Ziemia Ulro - zakazane obrzędy"
kierownik artystyczny: Piotr Tetlak
scenariusz i reżyseria: Lech Raczak
scenografia, obiekty rzeźbiarskie, kostiumy: Ewa Tetlak i Piotr Tetlak
muzyka: Katarzyna Klebba i Paweł Paluch
wideo: Jakub Psuja
Była Fabryka Fortepianów i Pianin, Legnica
Festiwal Teatru Nie-Złego, Legnica, 22-25 września 2011 r.