Mary Wigman w ciele ekwadorskiego tancerza
Fabián Barba, zdziwiony śmiechem, jakim zareagowali inni uczniowie brukselskiej szkoły P.A.R.T.S na nagranie z "Lamentacji" w wykonaniu Marthy Graham, postanowił zbadać, czym różni się nasze postrzeganie sztuki tańca od tej praktykowanej kilkadziesiąt lat temu. Na warsztat wziął ikonę Ausdruckstanz tańca ekspresyjnego: Mary Wigman.
Uczennica niemieckiego pioniera Rudolfa von Labana stworzyła taniec, który sama lubiła określać jako "Taniec Absolutny". Miał być to taniec totalny, dotykający ludzkiej egzystencji, odbierany jako doświadczenie mistyczne. Wigman często czerpała z, rozwijającej się w latach 30. poprzedniego wieku, psychoanalizy i sufizmu. Fascynowała się też starą kulturą europejską. Wpływy te złożyły się na występy zbudowane z prostych, ale wyrazistych ruchów, które - uzupełnione oryginalnym strojem czy maskami - dawały efekt rytuału.
Barba dokładnie studiował archiwa dokumentujące twórczość choreografki. Nie chodziło mu jedynie o odtworzenie jej tańca, chciał także zrozumieć, skąd on wypływał, z jakich technik powstawał i jakie napięcie tworzył z widzem. Celem w tańcu ekspresyjnym było oddanie mistycznego nastroju oraz głębokiego osobistego przeżycia tancerza wyzwolonego ze sztywnych form tańca klasycznego. Ekwadorczykowi niewątpliwie się to udało. Co ciekawe, jedną z jego mentorek w trakcie pracy nad spektaklem była Susanne Linke, uczennica Wigman, także choreografka. Artysta mógł więc niemal bezpośrednio zetknąć się ze spuścizną niemieckiej tancerki lat 30. XX wieku.
Spektakl "A Mary Wigman Dance Evening" został oparty na solowych występach tancerki z pierwszej trasy po Stanach Zjednoczonych w latach 1930-1931. Składa się z wybranych choreografii, zaczerpniętych z dwóch cykli: "Schwingende Landschaft" ("Shifting Landscape") oraz "Visionen" ("Vision"). Artysta zaprezentował także solo "Drehmonotonie" ("Monotony Whirl"). Warto pamiętać, że prace Wigman z tego okresu odbiegały nieco stylistycznie od jej wcześniejszych choreografii, takich jak bardzo popularny "Hexentanz II", który ugruntował jej demoniczny wizerunek. W latach 30. tancerka zwróciła się w stronę nieco lżejszych środków wyrazu, zrezygnowała z wyrazistej maski czy zdecydowała się na delikatniejszy kostium, przez co jej osobiste odczucia były lepiej widoczne.
Fabián Barba, do każdej solówki przebiera się w inny, pięknie poruszający się razem z nim, kostium. Jego fryzura przypomina uczesanie Wigman. Ekwadorczyk tańczy z wielkim zapałem. Na jego twarzy widoczne jest napięcie, a każdy ruch jest dopracowany, płynny, współgrający z muzyką utrzymaną w stylu międzywojnia, świetnie akcentującą niuanse choreograficzne. Szczególne wrażenie robi solo pt. "Sturmlied" ("Storm Song"), nieco bardziej dynamiczne od innych, uzupełnione pięknie poruszającą się szatą z cienkiego, czerwonego materiału. Każda z części spektaklu, a może bardziej recitalu, trwająca nie dłużej niż kilka minut, doskonale oddaje jej charakter sygnalizowany w tytule jak np. "Seraphisches Lied" ("Seraphine Song"), "Pastorale" ("Pastorale") i «Sommerlicher Tanz» («Summer's Dance»). Barba przypominał czasem dystyngowanego, egipskiego kapłana, oddającego cześć bogom czy siłom natury, co robiło imponujące wrażenie na widzach.
"A Mary Wigman Dance Evening" nie jest tylko czystą rekonstrukcją dawnego tańca. Jest to przede wszystkim próba zrozumienia tradycji, jaką stało się Ausdruckstanz, możliwa jedynie poprzez sięgnięcie do techniki stosowanej przez Wigman. Jak zauważył choreograf, musiał on wytworzyć inne napięci mięśni, co, po wieloletnim praktykowaniu współczesnych metod, było dla niego niezwykle trudne. Widoczne jest to głównie w mniejszej gwałtowności ruchów wykonywanych przez Barbę, większej ich płynności. Istotne było także postrzeganie ruchu nie jedynie jako aktywności fizycznej, ale jako narzędzia wyrażającego pewne treści.
Fakt, że Fabián Barba jest mężczyzną odtwarzającym choreografię składającą się z wielu elementów charakterystycznych dla kobiecego ruchu, stanowi dodatkową wartość jego dzieła. Nie chodzi tu bynajmniej o wchodzenie na pole genderowej dyskusji czy dodawanie czynnika androgynicznego do treści spektaklu. Jego taniec, fryzura czy strój, ukrywający jego męskie cechy, wcale nie podkreślają kobiecej strony choreografa. Dzięki temu połączeniu dwóch biegunów, udało się pokazać kwestię płci jako jednego z głównych elementów definiujących konkretną sekwencję, frazę taneczną. Tak jak Barba musiał dostosować choreografię Mary Wigman do uwarunkowań, wynikających ze współczesnych metod edukacji ruchowej czy przyzwyczajeń widowni żyjącej w XXI wieku, tak samo musiał ją nieco zmodyfikować, by w odpowiedni sposób korespondowała ona z jego płcią.
Recital Ekwadorczyka nie jest więc rekonstrukcją, odtworzeniem dla uciechy dzisiejszej widowni układów tanecznych, które powstały w latach 30. poprzedniego wieku. Jest to próba adaptacji metod stosowanych przez Wigman, zadanie pytania o ich aktualność, a przede wszystkim chęć zbadania relacji między widzem a występującym w oparciu o dawne doświadczenia. Takie podejście do spuścizny wielkich mistrzów wydaje się najbardziej odpowiednie. Jest to forma dyskusji z nimi, która ciągle powinna trwać, nie sprowadzając jej jedynie do cytatu czy parafrazy.
Magdalena Zielińska
Teatralia Warszawa
29 września 2011
Fabián Barba (Busy Rocks), (Belgia/Ekwador)
"A Mary Wigman Dance Evening"
choreograf, wykonawca: Fabian Barba
mentorzy: Katharine Sehnert, Irene Sieben, Susanne Linke
kostiumy: Sarah-Christine Reuleke
światła: Geni Diez
kopozycja muzyki do Anruf, Pastorale, Saraphisches Lied, Sturmlied oraz Sommerlicher Tanz: Hanns Hasting
kompozycja muzyka do Raumgestalt, Zeromonielle Gestalt oraz Drehmonotonie : Sascha Demand
Produkcja: K3 - Centrum fur Choreographie, Tanzplan Hamburg
koprodukcja: wp Zimmer Antwerp, P.A.R.T.S., Kaaitheater Brussels, fabrik Potsdam w ramach Tanzplan Potsdam: Artists-in-Residence
wsparcie: PACT Zollverein Essen oraz Mary Weigman Gesellschaft
10. Międzynarodowy Festiwal Tańca Współczesnego Ciało/Umysł, 17.09-02.10.2011 r., Warszawa.