zwykła czcionka większa czcionka drukuj

Między tradycją a eksperymentem

Studencki Ogólnopolski Festiwal Teatralny "Kontestacje" kontynuuje wypracowaną wcześniej formułę zderzania różnorodnych gatunków i poetyk - od klasyki po eksperymentalny performance. Drugi dzień tegorocznej edycji festiwalu również upłynął pod znakiem różnorodności. A gdzie nieskrępowana różnorodność, tam i kontrowersje.

Wojna wciąż trwa TEATR WIDZENIE Lublin

Zaczęło się teatralnym mocnym uderzeniem - spektaklem "Wojna wciąż trwa" Teatru Widzenie. Narracja, oparta na wyrazistych dialogach i gestach, służy tutaj wyjaskrawieniu antywojennego przekazu. Ten pacyfistyczny w wymowie spektakl zaangażował studencką publiczność. Nie chodziło w nim tylko i wyłącznie o nośny komunikat, ale o przemyślaną formę. Atutami przedstawienia były niewątpliwie umiejętnie wykreowana realizacja świateł oraz ekspresyjny ruch sceniczny, który momentami przywodził na myśl sekwencje filmowe. Te rozwiązania budowały oniryczną atmosferę, akcentując groteskową poetykę spektaklu. Kluczem do zrozumienia całości okazała się ironia - młodzi ludzie, mówiąc o sprawach istotnych, nadal chętnie wykorzystują ten trop stylistyczny. Nie bez znaczenia była także świetnie dopasowana do całości muzyka, raz melodyjna i dynamiczna, raz dysonansowa.

Jeppe CHANCE THEATRE Warszawa

Następny punkt programu był równie ekspresyjny. Monodram "Jeppe" przygotowany przez Chance Theatre udowodnił, że ta lapidarna forma ma wciąż wiele do zaoferowania, także ludziom młodym. Zwłaszcza gdy dotyczy ważnej dla nich tematyki - w tym przypadku, nomen omen, kontestacji. Historia wrażliwych jednostek, które nie chcą wpasować się w konwencje współczesnego społeczeństwa, została zaczerpnięta z filmu "Idioci" Larsa von Triera. Z pozoru nieskomplikowana opowieść mogła wydawać się nieco hermetyczna, szczególnie tym widzom, którzy nie znali jej filmowej inspiracji. Jednego z pewnością nie można jej odmówić - emocji, zarówno w warstwie znaczeniowej, jak i w sferze aktorskiego warsztatu. Czasem pojawiało się ich zbyt wiele. Na granicy autentyzmu balansowała mocno ekspresyjna gra Marcina Zarzecznego. Wpisana w nią przesadna dynamika momentami stawała się niestety sztuczna. Podobny los spotyka cały spektakl, z jednej strony emocjonalnie przejmujący i problemowo ważki, z drugiej - epatujący dramatycznością, ale znaczeniowo miałki.

Wolałbym nie PAWEŁ KORBUS Lublin

Zdecydowanie słabszymi punktami programu były dwie sztuki performatywne. Paweł Korbus zafundował widzom dziwaczną wiwisekcję w szczelnie zamkniętym pokoju, pełnym gryzącego dymu i jazgotliwych dźwięków. Autor za pomocą kamery rejestrował wrażenia malujące się na twarzach publiczności. Wszystko mogłoby okazać się ciekawe, gdyby nie do bólu ograny motyw zamiany miejsc pomiędzy oglądającym i oglądanym. Projekcje wyświetlane na monitorze nie ukazały na twarzach widzów poczucia obezwładniającego osaczenia, wręcz przeciwnie: znudzenie i pobłażanie. Pozostaje mieć nadzieję, że twórca czerpał satysfakcję ze swojej "filmowej" produkcji.

Santo subito DOMINIK ZŁOTKOWSKI Poznań

Performance Dominika Złotkowskiego był nieco ciekawszy. Autor współpracuje z festiwalem "Kontestacje" już od jakiegoś czasu i uczestnikom wydarzenia znany jest jego specyficzny język wypowiedzi. Złotkowski wykorzystuje antropomorficzne rekwizyty, lalki, gipsowe odlewy, a także naturalne, jakby "cielesne" materiały, mięso, miód, pióra, mąkę... Są to zresztą tylko niektóre z wielu rzeczy, jakie performer dezintegruje, przebiera lub niszczy na oczach widzów. Tym razem lubelska publiczność miała okazję zobaczyć "Santo subito" - działanie sceniczne o wyraźnie krytycznej wymowie, jak wszystkie prezentacje Złotkowskiego. Ostrze przedstawienia wymierzone było w zjawisko komercjalizacji. Autor posłużył się konkretnym i, trzeba przyznać, niezwykle trafnym przykładem - wizerunkiem Jana Pawła II. Finalny produkt artystycznych manipulacji Złotkowskiego - pozłacane popiersie Papieża ubrane w plastikowe, podświetlane diabelskie różki - świetnie oddaje zjawisko wulgaryzacji wizerunków autorytetów we współczesnych praktykach medialno-kulturowych, także religijnych.

Przedstawienie Hamleta we wsi Głucha Dolna KOMPANIA TEATRALNA MAMRO Warszawa

Dla kontrastu, ostatni spektakl drugiego dnia festiwalu stanowił kolejną odsłonę entuzjastycznie przyjmowanego klasyka - "Przedstawienie Hamleta we wsi Głucha Dolna" Kompanii Teatralnej Mamro. Trzeba przyznać, że sztuka ta niczym nie zaskoczyła. Poprawnie zaaranżowana przestrzennie, profesjonalnie zagrana, nie nuży ani też nie przyprawia widza o dreszcz emocji. Publiczność potrafiła docenić zachowany w niej specyficzny humor, charakterystyczny dla sztuki Ivo Brešana. Nie przeszkadzał zresztą fakt, że w tym przypadku kontestacja ukryła się jedynie w warstwie tematycznej przedstawienia. Ostatecznie formuła festiwalu - zakładająca zderzanie eksperymentu z tradycją - sprawdziła się tutaj doskonale. Można tylko z niecierpliwością czekać, aż kolejne edycje przyniosą pełniejsze, jeszcze bardziej interesujące jej rozwinięcie.

Kamila Leśniak
Teatralia Lublin
Nr 5 (5)
6 lutego 2012

Teatr Widzenie (Lublin)
"Wojna wciąż trwa"
scenariusz, reżyseria i opracowanie muzyczne: Adam Bartoś
światło: Ewa Wasilewska
obsada: Marek Pawelec, Joanna Pal, Paweł Sobocki, Joanna Dziaduszyńska, Edyta Madej, Jan Nieściur
premiera: 21 kwietnia 2008 r.

Chance Theatre (Warszawa) / Scena Monodramu
"Jeppe"
tekst i reżyseria: Ewa Kaleta, Marcin Zarzeczny
obsada: Marcin Zarzeczny
premiera: 14 kwietnia 2011 r.

Paweł Korbus (Lublin) / Scena Performance
"Wolałbym nie"

Dominik Złotkowski (Poznań) / Scena Performance
"Santo subito"

Kompania Teatralna Mamro (Białołęka/Warszawa)
Ivo Brešan
"Przedstawienie Hamleta we wsi Głucha Dolna"
reżyseria: Grzegorz Reszka
premiera: 5 marca 2010 r.

Studencki Ogólnopolski Festiwal Teatralny "Kontestacje", Lublin, 24-27 listopada 2011 r.

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP