"Zawsze jakoś tak słyszałem za sobą śmiechy"
Już kolejny raz w lubelskiej "Chatce Żaka" publiczność miała okazję uczestniczyć w spotkaniu odbywającym się w ramach Czytelni Dramatu. Jest to projekt zainicjowany przez Daniela Adamczyka, a współtworzony z miesięcznikiem poświęconym dramaturgii współczesnej "Dialog". Przedsięwzięcie to polega na comiesięcznym czytaniu wybranego tekstu, zarówno przez aktorów zawodowych, jak i amatorów. Tym razem na scenie usłyszeliśmy utwór Marleny Hermanowicz "Wisielec".
Czytelnia tego wieczoru zorganizowana została w minimalistycznej scenografii (skrzynia pośrodku sceny i porozwieszane gdzieniegdzie koszule) stwarzającej wrażenie namiastki spektaklu. Na skrzyni siedział aktor, wcielający się w ojca alkoholika - w tej roli Dariusz Jeż, a jego syna Pawła grał Tomek Załucki. Podczas czytania wykorzystana została muzyka na żywo - skrzypce Małgorzaty Krasowskiej nadały niektórym scenom dramatyzmu. Użyto także prezentacji multimedialnej z fragmentami tekstu. Jeśli zaś mowa o aktorach, Dariusz Jeż świetnie wcielił się w postać ojca, natomiast postura Tomka Załuckiego, w porównaniu do tego pierwszego, idealnie oddawała słabość i niemoc postaci. Bohaterowie zostali przedstawieni stereotypowo: ojciec o głosie sugerującym nadużywanie alkoholu i syn starający się uciec od przyszłości dzielonej wespół z rodzicielem.
Co do samego dramatu, ukazuje on historię patologicznej rodziny: ojca alkoholika, matki samobójczyni oraz Pawła, który za wszelką cenę nie chce powtórzyć życiorysu swych rodziców. Woli mieszkać w małej klitce w szkole niż we własnym domu. Ucieka w świat książek, choć wcale nie jest to jednoznaczne z byciem pilnym uczniem. Wielogodzinne wpatrywanie się w sufit daje mu pozorny spokój. Kiedy zostaje zmuszony do sprzedania za grosze książek, które stanowią swoistą ochronę przed światem, zauważa, jak nieskuteczna ona była. Sytuacja ta pokazuje nam, jak trudno wyrzec się swojego pochodzenia. Z ust Tomka Załuckiego padły słowa: "Zawsze jakoś tak słyszałem za sobą śmiechy". Fraza ta powtarzana jest przez wiele dzieci, które przeżywają w domu to samo piekło, co bohater "Wisielca", czują się gorsze od rówieśników.
Po każdym czytaniu dramatu odbywają się spotkania z autorami, i tym razem nie było inaczej. Marlena Hermanowicz, autorka tekstu, pochodzi ze Śląska. Jest młodą studentką kulturoznawstwa, ale na koncie ma już kilka osiągnięć, których nikt by się nie powstydził w swoim CV. Dwudziestotrzylatka jest założycielką Teatru Bezpańskiego - grupy 80 aktorów profesjonalnych i miłośników teatru. Autorka, zapytana o tematykę "Wisielca", odpowiedziała, że odczytany tekst nie jest historią z jej życia ani bliskiego otoczenia. To zapis zdarzeń charakterystycznych dla polskich realiów. Dramatopisarka zaczęła tworzyć w wieku 17-18 lat. Jak sama wspomina, początki nie były łatwe, ale znalazły się osoby, które uświadomiły jej błędy i dały wskazówki do dalszej pracy. Przełom nastąpił po zajęciu pierwszego miejsca w Ogólnopolskim Konkursie Małych Form Dramaturgicznych 1-2-3 w 2010 roku, właśnie z dramatem "Wisielec". Hermanowicz wyznała, że w przyszłości chciałaby znaleźć w końcu swoje miejsce, być może jako reżyserka, dramatopisarka, organizatorka przedsięwzięć kulturalnych. Z pewnością nie chce porzucać kręgu kultury. Powodzenia zatem i dalszych sukcesów!
Celestyna Kostrubiec
Teatralia Lublin
Nr 11 (11)
19 marca 2012
Czytelna Dramatu, Sala Widowiskowa ACK UMCS "Chatka Żaka" (Lublin)
Marlena Hermanowicz
"Wisielec"
reżyseria, scenografia: Daniel Adamczyk
muzyka: Małgorzata Krasowska
obsada: Dariusz Jeż, Tomek Załucki
premiera: 21 lutego 2012 r.