Anioł nasz...
Hanka Bielicka to niekwestionowana gwiazda polskiej estrady, której zarówno miłość do kapeluszy, jak i niebywała prędkość wygłaszania monologów, stała się legendą. Pięć lat po jej śmierci Wydawnictwo Prószyński i S-ka opublikowało poświęconą tej artystce książkę, której autorem jest Zbigniew Korpolewski - jeden z byłych dyrektorów warszawskiego Teatru Syrena oraz twórca tekstów kabaretowych, w tym również tych wygłaszanych przez Bielicką.
Książkę: "Hanka Bielicka. Umarłam ze śmiechu" można uznać za niekonwencjonalną (bo subiektywną) biografię artystki, w której znajdują się również spostrzeżenia autora dotyczące współczesnej kultury popularnej. I chociaż bezapelacyjnie to Hanka Bielicka jest główną postacią książki Korpolewskiego, to jednak nie jest ona jedyną bohaterką tego tytułu. W moim odczuciu książka Wydawnictwa Prószyński i S-ka ma troje bohaterów. Obok artystki są nimi estrada (wraz z nią polski kabaret) oraz Zbigniew Korpolewski, z którego to właśnie perspektywy - jako autora a zarazem osoby przebywającej w towarzystwie Bielickiej - poznajemy życie artystki.
Skupiając się jednak na postaci aktorki, należy powiedzieć, że w niniejszej publikacji odnaleźć można informacje dotyczące zarówno jej życia prywatnego, jak i zawodowego. Wśród przytoczonych przez Korpolewskiego informacji, znajdują się opisy zdarzeń autentycznych, anegdoty - te opowiadane przez artystkę i jej dotyczące, a nawet krążące po Polsce plotki. Można zatem przeczytać o aspiracjach pani Hani do bycia aktorką dramatyczną, o studiach w szkole teatralnej, rywalizacji z Ireną Kwiatkowską, pracy w Teatrze Syrena i występach przed publicznością polonijną, a wreszcie o radiowym "Podwieczorku przy mikrofonie" i wykonywanej przez artystkę balladzie podwórkowej "Aniele mój". W trakcie lektury czytelnik napotyka również nazwiska znanych osób, których życiorysy w różnym stopniu splotły się z losami Hanki Bielickiej. Spośród wspomnianych w publikacji postaci można wymienić, między innymi, męża aktorki - Jerzego Duszyńskiego, wykładowcę i dyrektora Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej, Aleksandra Zelwerowicza, oraz kończącą w tym samym roku co Bielicka studia, Danutę Szaflarską.
Warto i trzeba również wspomnieć o tym, iż w książce zamieszczono fragmenty monologów oraz scenek wykonywanych przez Bielicką, dzięki czemu czytelnik może zapoznać się z wybranymi przykładami twórczości kabaretowej artystki z kilku dziesięcioleci. Wydawnictwo zadbało również o to, aby w książce zostały umieszczone zdjęcia artystki, zarówno z występów scenicznych, jak i z jej życia prywatnego. Wśród zebranych w trzech miejscach publikacji zdjęć, można znaleźć fotosy z koncertów estradowych, przedstawień rewiowych oraz spektakli teatralnych, takich jak "Żeglarz" Szaniawskiego, "Dom otwarty" Bałuckiego czy "Moralność Pani Dulskiej" Zapolskiej.
Ze wspomnień i faktów przytaczanych przez Zbigniewa Korpolewskiego, wyłania się obraz aktorki nieprzeciętnej, która nie przestawała grać nawet po zejściu ze sceny. Bielicka, która wykreowała postać Dziuni Pietrusińskiej, zaskarbiła sobie miłość, uwielbienie i szacunek wielu Polaków, którymi darzą ją po dziś dzień. A książka Wydawnictwa Prószyński i S-ka pozwala czytelnikowi powrócić wspomnieniami do czasów, kiedy Hanka Bielicka czarowała publiczność swoim wdziękiem, energią oraz niepowtarzalnym głosem.
Magdalena Czerny
Teatralia Śląsk
Nr 1 (1)
9 stycznia 2012
Zbigniew Korpolewski
"Hanka Bielicka. Umarłam ze śmiechu"
Wydawnictwo Prószyński i S-ka, Warszawa 2011