zwykła czcionka większa czcionka drukuj
szukaj

Węgajty i ja

Już niemalże od początku listopada obserwuję bożonarodzeniowy szał: przy dźwiękach "Jingle bells" i "Last Christmas", w gąszczu sztucznych choinek, w towarzystwie dziesiątek Mikołajów przybyłych z zapleczy hipermarketów, odbywa się polowanie. Łowy na ducha Bożego Narodzenia. Tymczasem przybyła do Łodzi Schola Teatru Węgajty, która za sprawą koncertu pieśni liturgicznych, nierzadko opiewających mękę i śmierć Jezusa, przeniosła słuchaczy bliżej Świąt Wielkanocnych. Sprawiła, że czas się zatrzymał, a wszystkie kolorowe choinkowe światełka zgasły.

Joculatores Dei - Trubadurzy Chrystusa Pana SCHOLA TEATRU WIEJSKIEGO WĘGAJTY

Dla mnie czas nie cofnął się do średniowiecza. Konstytutywne dla sztuki teatru "tu i teraz" bardzo mocno przyciskało mnie do ławy na widowni Teatru Szwalnia, nie pozwoliło wymazać ze świadomości faktu, że mamy 2011 rok, że jestem w teatrze, że to, co widzę to półtoragodzinny pokaz iluzji. Mimo to uważam, że poddałam się magii muzyki wykonywanej przez przedstawicieli Węgajt. Uwierzyłam, że podejmowane przez nich badania nad teatrem średniowiecznym, dramatem liturgicznym, nad tradycją pieśni i obrzędów mają sens, który w dodatku widoczny jest nawet dla takiego sceptyka jak ja. Przyznam, że nie przepadam za wytworami teatralnymi, które na siłę próbują narzucać mi sposób postrzegania świata należący do ich twórców; które zakładają, że widz musi podzielać poglądy i zainteresowania artystów; które są hermetyczne i zamknięte na dyskusje wokół nich. Które za wszelką cenę próbują przekonać mnie o swoim "uduchowieniu" i "misyjnym charakterze". W podobnie zachowawczy sposób podchodziłam do Teatru Wiejskiego Węgajty, zarówno jego części prowadzącej Projekty Terenowe, jak i Scholi, której członkowie zajmują się m.in. kontynuowaniem tradycji chorału gregoriańskiego i konfrontowaniem go ze współczesną muzyką sakralną.

Pomyliłam się w swojej zbyt szybko wydanej opinii. Podczas wieczoru z "Joculatores Dei - Trubadurami Chrystusa Pana" uczestniczyłam w świeckim obrzędzie, podczas którego mogłam skupić swoją uwagę na tym jego aspekcie, który był dla mnie najbardziej interesujący, a nie na tym, który jako taki jawił się jego twórcom. Odniosłam wrażenie, że czwórka wykonawców pod kierownictwem artystycznym Johanna Wolfganga Niklausa z pełną świadomością wybrała repertuar oraz zaaranżowała koncert w taki sposób, aby współczesny widz/słuchacz czerpał przyjemność z muzyki i nie czuł się przygnieciony ciężarem spoczywającego na niej historyczno-kulturowego ładunku. Stąd zróżnicowany repertuar: od pieśni średniowiecznych pielgrzymów, poprzez laudy franciszkańskie, pieśni lirnickie i Meistersingerów, aż po pieśni pogrzebowe, dziadowskie, pasyjne. Od pieśni ku czci świętych po koronki do Matki Boskiej i Jezusa Chrystusa wykonywane po włosku, niemiecku, polsku (trzeba zauważyć, że okres z którego pochodzą pieśni stanowi początek upowszechniania się języków narodowych w przekazach artystycznych, czyli na gruncie dotąd zarezerwowanym dla języka łacińskiego). Uwagę zwraca także wykorzystane instrumentarium: lira korbowa, fidel, rebek, koboz, gordon, gemshorn, szałamaja. Przytaczam nazwy za programem teatralnym, ponieważ przyznaję, że większość z nich zobaczyłam i usłyszałam po raz pierwszy właśnie podczas koncertu Teatru Węgajty. Wydarzenie miało zatem charakter nie tylko artystyczny czy religijny, ale także edukacyjny. I chociaż daleka jestem od głoszenia haseł o konieczności edukowania poprzez sztukę, to przeniesienie punktu ciężkości z przymusu na możliwość nauczania, stanowi dla mnie ogromną różnicę, która wpływa na odbiór przedstawienia.

Joculatores Dei - Trubadurzy Chrystusa Pana SCHOLA TEATRU WIEJSKIEGO WĘGAJTY

Nie potrafię o koncercie Teatru Węgajty napisać w bardziej obiektywny sposób - nie przez pryzmat własnej recepcji. Nie jestem w stanie polecić spektakli tego teatru potencjalnym widzom lub zniechęcić ich do uczestnictwa w nich. Wydaje mi się sprawą indywidualną, jaką wartość będzie stanowić dla każdego świadka scenicznych wydarzeń z osobna to, co zobaczy, usłyszy, poczuje, czego doświadczy. Być może dla części widzów będzie to referat opisujący wyniki badań nad teatrem średniowiecznym, a dla kogoś innego przeżycie stricte religijne.

Zapewne grupie osób taka forma teatru - zakorzenionego w tradycji, poszukującego inspiracji w badaniach historycznych, antropologicznych, oderwanego od współczesnego teatru dramatycznego - w ogóle nie przypadnie do gustu. Mój przykład jest jednak dowodem na to, że nie można odrzucać pewnych form teatralnych tylko na podstawie tego, co wieść gminna niosła. O działalności Stowarzyszenia Teatru Węgajty można przeczytać wiele, wiele można też na tej podstawie wywnioskować, ale dopiero spotkanie z żywą sztuką pozwala na weryfikację teorii, która czasami okazuje się nadbagażem.

Sandra Kmieciak
Teatralia Łódź
Nr 1 (1)
9 stycznia 2012

Schola Teatru Wiejskiego Węgajty
"Joculatores Dei - Trubadurzy Chrystusa Pana"
wybór pieśni i kierownictwo artystyczne: Johann Wolfgang Niklaus
obsada: Johann Wolfgang Niklaus, Jacek Hałas, Maciej Kaziński, Serhij Petryczenko
instrumentarium: lira korbowa, fidel, rebek, koboz, gordon, gemshorn, szałamaja
Program koncertu:
"In gotes namen varen wir" - pieśń pielgrzymkowa niemieckich krzyżowców (XII w.)
"Jhesu Crist" - modlitwa ostatniego trubadura z Prowansji - Guiraut Riquier (1230 - 1300)
"Palästinalied" - Pieśń o Ziemi Świętej - Walther von der Vogelweide (1170 -1230)
"Dal ciel venne messo novello" - lauda franciszkańska na Zwiastowanie z Laudariodi Cortona (XIII w.)
"Madonna santa Maria" - lauda franciszkańska maryjna z Laudario di Cortona (XIII w.)
"De la crudel morte de Cristo" - lauda franciszkańska pasyjna z Laudario di Cortona (XIII w.)
"Mariä Psalter" - pieśń Meistersingerów wg legendy melodia Wolframa von Eschenbach (XIV w.)
"Christus stillt den Seesturm" - pieśń Meistersingerów melodia może wywodzić się z Hildebrandslied (XIV w.)
"Balada deis goytx de nostre dona en vulgar cathallan a ball redo" - Katalońska maryjna pieśń pielgrzymów z Llibre Vermell z klasztoru Mont Serrat (XIVw.)
"Kto chce Pannie Maryi służyć" - koronka bł. Ładysława z Gielniowa (1450 - 1505), melodia wg tradycji kurpiowskiej
"Św. Zofija" - pieśń dziadowska zapisana w Łęczyckim przez Oskara Kolberga
"Jest tam dróżka wydeptana" - pieśń lirnicka śpiewana w kurpiowskiej gminie Czarnia
"Wszystko marność" - pieśń pogrzebowa usłyszana od Pana Bronisława Kuśmierowskiego Krasew - Podlasie
"Umoliała mat' rodna ja" - "Duchowny stich" usłyszany od Pani Domnej Jermakownej z Gminy Staroobrzędowców, Gabowe Grądy koło Augustowa
"Żołtarz Jezusow, czyli piętnaście rozmyślań o Bożym umęczeniu Jezu Kreuz leiden und Pein" - pieśń pasyjna bł. Ładysława z Gielniowa (1450 - 1505). Z tą samą melodią - pieśń pasyjna z ewangelickiego kancjonału niemieckiego
Koncert gościnny w Centrum Kultury Niezależnej Teatr Szwalnia w Łodzi, 25 listopada 2011 r.

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP