Homo ludens po ca³o¶ci
Dramaturg Rados³aw Paczocha w wypowiedziach dotycz±cych swej sztuki "Faza delta" przywo³uje ró¿norodne konteksty filozoficzno-socjologiczne (Huizinga, Nietzsche, Freud, Fromm) oscyluj±ce wokó³ pojêcia zabawy. Merytoryczna obudowa pos³u¿y³a scenarzy¶cie do tego, aby przejaskrawiæ ideologiczny wyd¼wiêk przedstawienia. Czy by³o to konieczne? Nie. Spektakl dobitnie mówi sam za siebie.
Kategoria zabawy u swych podstaw zawiera in spe pierwiastek kulturotwórczy1. Obecno¶æ elementu ludycznego w ka¿dej niemal¿e dziedzinie ¿ycia sprawia, ¿e zabawê postrzegamy jako konstytuantê jego aksjologiczno-ontologicznego wymiaru. Dziêki rozrywce uczymy siê, poznajemy, do¶wiadczamy, rozwijamy siê, powo³ujemy do istnienia artystyczne monumenty, wreszcie oswajamy absurdalno¶æ i tragizm w³asnej egzystencji, któr± nieuchronnie zwieñcza mortualny korowód. Co jednak pozostanie, gdy zabawê odrzemy z owego duchowego aspektu, wt³aczaj±c j± w ramy infantylno¶ci i prymitywnych pobudek? Umys³owy regres, zanik warto¶ciowania rzeczywisto¶ci, degrengolada. I zniewolenie - dodaje Adam Orzechowski, re¿yser sztuki, zamykaj±c swych bohaterów w przestrzeni narkotycznego uniesienia, uniemo¿liwiaj±cego w³a¶ciw± ocenê tego, co realne, i tego, co jest owocem ich fantazji.
Wspó³czesne formy rozrywki, które w swym spektaklu przedstawia twórca "Willkommen w Zoppotach" i które stoj±ca na progu doros³o¶ci generacja aplikuje sobie w umys³owo-duchowy krwiobieg, mo¿na by wci±gn±æ pod wspólny mianownik: kategorii figuruj±cej w Huizingowskiej klasyfikacji zabawy jako ilinx, a wiêc ludyczno¶ci spod znaku oszo³omienia, transu, ekstazy. Odrêbne stany ¶wiadomo¶ci osi±gniête wskutek upojenia alkoholowego i narkotycznego, przygodny seks, wy³adowywanie niepohamowanej agresji na trybunach stadionów pi³karskich trac± jednak status zabawy, a staj± siê dla bohaterów swoist± subrzeczywisto¶ci±, czasoprzestrzeni± ¶ci¶le odizolowan± od realiów w³a¶ciwych, w których prze¿ywa siê cierpienie i ponosi odpowiedzialno¶æ. Ta celowa mistyfikacja z kolei przyczynia siê do stworzenia u bohaterów tzw. to¿samo¶ci dyfuzyjnej2, tworu zdecentralizowanego, sfingowanego, tak kruchego i niestabilnego jak ideowy konstrukt ka¿dego z nich.
Skalê zamkniêcia siê postaci w swoim konformistycznym mikrouniwersum akcentuje dramatopisarz (i w sukurs id±cy mu re¿yser) w sferze dialogowej. Rozmowy, obna¿aj±ce niejednokrotnie prymitywny sposób my¶lenia, zw³aszcza lidera grupy - Mi¶ka, wywo³uj± ¶miech w¶ród publiczno¶ci. Obecne w nich b³êdy frazeologiczne, wulgaryzmy i sformu³owania ¶wiadcz±ce o niezbyt rozleg³ym horyzoncie intelektualnym interlokutorów ¶wietnie wpisuj± siê w atmosferê spektaklu. Humorystyczny nastrój podsycany za ich pomoc± nie zanika nawet po morderstwie, którego dopuszcza siê Misiek w narkotycznym zapamiêtaniu (tytu³owej "fazie delta"). Czyn ten zupe³nie nie wp³ywa na moralno¶æ bohaterów, uruchamia jedynie pierwotny mechanizm obronny - strach przed tym, czy kto¶ kogo¶ "wsypie" w zeznaniach na komisariacie. Brak radykalnego przej¶cia z poetyki ludycznej do tragedii i ci±g³a humoreska w sferze werbalnej jeszcze bardziej eksponuj± owo ugrzê¼niêcie bohaterów w pró¿ni panludyzmu, oferuj±cego nic innego, jak tylko zdeformowan± i sfa³szowan± wersjê rzeczywisto¶ci.
Ze stanem psychofizycznym bohaterów doskonale wspó³graj± koncepcja scenograficzna Magdaleny Gajewskiej i oprawa muzyczna duetu w sk³adzie: Pawe³ Czepu³kowski i Micha³ Litwa Litwiniec (Kormorany). Psychodeliczne aran¿acje pomieszczeñ oraz wype³niaj±ce je dudni±ce d¼wiêki i kompozycje s± kompilacj± znanych utworów (The Doors, Janis Joplin) i buduj± klaustrofobiczny klimat wizji bohaterów. ¦wietnie w swych rolach odnale¼li siê równie¿ aktorzy, zw³aszcza Micha³ Jaros (Misiek) oraz Piotr Witkowski (Liszaj), których nie tak dawno mo¿na by³o uchwyciæ wzrokiem na premierze "Sprawy operacyjnego rozpoznania".
Wypowiadanemu tu wielokrotnie has³u wywo³awczemu - zabawie - towarzyszy pojêcie wolno¶ci, a wiêc sta³ego komponentu refleksji filozoficznej Ericha Fromma. W "Fazie delta" jednoznacznie udowodniono, jak mylnie zabawa uto¿samiana jest z rozpasaniem, swawol± i "wszystkoróbstwem". Paczocha wespó³ z Orzechowskim znakomicie pokazuje, jakie rozmiary osi±gnê³a bañka mydlana nadmuchana z fa³szywych idei i paneuforii, w której m³ode pokolenie unosi siê, unikaj±c styczno¶ci z rzeczywisto¶ci± i konsekwencjami wynikaj±cym z kontaktu z ni±. Si³ê rezonansu, jaki wzbudzi³a sztuka w¶ród publiczno¶ci, niech zobrazuje fakt "pozakulisowy" - rozmowa dwóch widzów, w której jeden z nich, przedstawiciel starszego pokolenia, konstatowa³: "Cieszê siê, ¿e nie by³o mi dane prze¿ywaæ m³odo¶ci w dzisiejszych czasach...".
Anna Ko³odziejska
Teatralia Trójmiasto
Nr 3 (3)
23 stycznia 2012
1 "Kultura ludzka powstaje i rozwija siê w zabawie i jako zabawa". Vide: J. Huizinga, "Homo ludens. Zabawa jak ¼ród³o kultury", prze³. M. Kurecka i W. Wirpsza, Warszawa 1998, s. 7.
2 Vide: L. Witkowski, "Rozwój i to¿samo¶æ w cyklu ¿ycia. Studium koncepcji Erika H. Eriksona", Toruñ 2000, s. 160-61.
Teatr Wybrze¿e, Scena Malarnia (Gdañsk)
Rados³aw Paczocha
"Faza delta"
re¿yseria: Adam Orzechowski
scenografia: Magdalena Gajewska
muzyka: Kormorany (Pawe³ Czepu³kowski, Micha³ Litwa Litwiniec)
ruch sceniczny: Jaros³aw Staniek
wideo: Joanna Michaelis
obsada: Sylwia Góra-Weber, Piotr Chys, Micha³ Jaros, Piotr Witkowski
premiera: 13 stycznia 2012 r.