Franciszkańska kolumbiada z morałem w tle

Pochmurne niebo przedpołudnia ostatniego dnia festiwalu rozjaśnił słonecznym promieniem dziecięcego uśmiechu teatr z Opola. Przedstawienie "O mniejszych braciszkach św. Franciszka" wzbudziło niesamowity aplauz, zarówno wśród najmłodszych widzów, jak i dorosłej publiczności.

Sztuka Marty Guśniowskiej w niekonwencjonalny sposób odświeża idee jednego z ważniejszych europejskich prądów filozoficzno-religijnych. U autorki "Baśni o rycerzu bez konia" jest to wersja franciszkanizmu "z różkami", w którym przepełniona harmonią afirmacja życia, głoszone przez świętego braterstwo i miłosierdzie koegzystują z jego rubasznym humorem, zawadiackością, młodzieńczą werwą. Nie dziwi zatem fakt, że tak skonstruowana postać zaskarbiła sobie serca dzieci. Nasz Franciszek to bowiem, podobnie jak one, nie kwiatek, a niezłe ziółko, sprytny, żywiołowy, figlarny.

O mniejszych braciszkach św. Franciszka OPOLSKI TEATR LALKI I AKTORA

"O mniejszych braciszkach św. Franciszka"

Historia opowiedziana na scenie, to kilka epizodów z życia bohatera, które rozpoczyna kluczowa dla dalszej akcji wizyta u sułtana. Kiedy próba nawrócenia władcy na chrześcijaństwo spełza na niczym, Franciszek, po rozmowie z napotkaną na dworze Żmiją, dochodzi do gorzkiej konkluzji, że łatwiej jest mu porozumiewać się ze zwierzętami niż z ludźmi. Refleksja ta owocuje postanowieniem niesienia pomocy owym "mniejszym braciszkom". Bohater, wdziewając habit i sandały, z piosenką na ustach wędruje przez świat, natrafiając na swojej drodze na przeróżne stworzonka. Swoją dobrodusznością i troską wprawia w konsternację Wilka, który rezygnuje z konsumpcji tak "kłopotliwego" posiłku, oszczędzając przy tym i innych ludzi, Komarowi i Muchom uświadamia ich natręctwo, ślepemu dotąd na wszystko Kretowi otwiera oczy na piękno świata. Za sprawą Franciszka hałaśliwe Kaczki porzucają swe trywialne kłótnie i wzbijają się w powietrze, by zobaczyć coś więcej niż tylko koniec swego kaczego dzioba. Zaś skuteczna interwencja w sporze między upartym Osłem a Wieśniakiem, powoduje, że zwaśnieni godzą się i zaczynają doceniać walory bezkonfliktowej współpracy. Napotkane zwierzątka obrazują konkretne postawy ludzkie, w ich przemianę wpisany został zatem dydaktyczny koncept, ilustrujący najmłodszemu odbiorcy, jak warto w życiu postępować.

Otwartość na innych, optymizm, kierowanie się drogowskazem dobra i tolerancji, potrzeba wyjścia poza ramy stereotypów sygnalizowane są tu nie za pomocą instrumentarium nachalnego moralizatorstwa, lecz prostego, acz wyrazistego obrazu, któremu towarzyszy potężna dawka humoru. Specyfika komizmu, oparta na kanwie gier językowych, homonimii i skojarzeń słownych, odsyła widza (zwłaszcza tego dorosłego) do znanych, obecnych w kulturze współczesnej znaczeń (np. Gospodyni, która stwierdza, że gotowanie dla Wilka kolacji to "czysta przyjemność", gdy Wilk w tym czasie ma na myśli odpowiedni trunek). W dialogi postaci wplecione zostają również, znane dzieciom, odwołania do różnych tekstów. W scenie z Kaczkami pojawia się fragment "Kaczki dziwaczki" Jana Brzechwy, spotkaniu z Kretem towarzyszy zaś radosne krecikowe "Ahoj!" wprost z niezapomnianej czeskiej kreskówki.

O mniejszych braciszkach św. Franciszka OPOLSKI TEATR LALKI I AKTORA

"O mniejszych braciszkach św. Franciszka"

Na uwagę zwraca oryginalna ramowa kompozycja spektaklu. Mamy tu do czynienia z dwutorowością scenicznego dziania się, zaakcentowaną dodatkowo układem przestrzennym. Sytuacji fabularnej, w której śledzimy losy młodego Franciszka przyporządkowana jest przestrzeń sceny właściwej, głównej. Nad nią górują w niebie, na drewnianej dobudówce dwie postaci: dorosły Franciszek, który osiągnął już stan świętości, oraz plotąca beztrosko wianek św. Klara, którzy figurują tutaj jako narratorzy, komentatorzy "naziemnej" akcji. Ich niejednokrotne ingerencje w ów świat (np. zabawny, karcący gest trzepnięcia czapką głowy młodego Franciszka, który ma już na końcu języka "a niech ich wszyscy diabli") noszą w sobie znamiona parodystycznej interwencji deus ex machina. Z kolei powstająca z czasem kompozycja kwiatowa jest nie tylko oczywistym odwołaniem do anonimowego literackiego raptularza upamiętniającego sceny z życia św. Franciszka, ale symbolizuje także opowieść w toku. Każdy kwiat to narracyjna cząstka, ich splot daje nam historię skończoną.

Wyreżyserowany przez Petra Nosálka spektakl to także barwna gra aktorska. Ascetyczną, acz pomysłowo skonstruowaną scenę grający ożywiają słowem, ruchem, feerią emocji, prezentując ciekawy, zróżnicowany wachlarz charakterologiczny. Uwagę przyciągają przede wszystkim przeobrażenia sceniczne Tomasza Szczygielskiego. Modulacja głosu i mimika aktora, który wciela się w rolę Sułtana, Wilka, Kreta, Komara czy Kaczki, przyprawiły niejednego widza o salwę śmiechu. Znakomity efekt odniosła również wykorzystana przez reżysera strategia nawiązania kontaktu z odbiorcą. Ciepły, wzbudzający sympatię głos młodego Franciszka - granego przez Krzysztofa Jarotę - zwracający się bezpośrednio do publiczności, konstruowanie replik dialogowych (tak, by mogły je chóralnie dopowiedzieć dzieci) zaowocowało radosną, rodzinną atmosferą na sali.

Spektakl "O mniejszych braciszkach św. Franciszka" jest jak (nie)zapominajka, którą wplotła do swego wianka jego bohaterka - św. Klara. Najmłodszych porywa w baśniowy świat, angażując i uaktywniając wyobraźnię (tak zubażaną przez wpływ współczesnej kultury audiowizualnej), dorosłym zaś pozwala przez chwilę porzucić społeczno-obyczajowy uniform oraz przenieść się na margines beztroski i niczym nieskrępowanej radości. Spełniając przy tym rolę dydaktyczną - zaprezentowana przez aktorów opolskiego teatru - opowieść wyznacza określony horyzont aksjologiczny. Akcentowane wartości, w tym te związane stricte z aspektem wiary (Bóg jest wszędzie i dla wszystkich, niezależnie od tego, jak go nazwiemy) mają charakter ekumeniczny. Takie wzorce myślenia warto zaszczepiać w kształtujących się dopiero umysłach, zwłaszcza w społeczeństwie, które nie cierpi na brak ksenofobii i bigoterii.

Anna Kołodziejska
Teatralia Śląsk
8 czerwca 2009

Opolski Teatr Lalki i Aktora im. Alojzego Smolki
Marta Guśniowska
"O mniejszych braciszkach św. Franciszka"
reżyseria: Petr Nosálek
scenografia: Eva Farkašová
muzyka: Piotr Krzysztof Klimek
obsada: Żmija, Krowa, Kaczka, Mucha, Krecik, Wieśniaczka - Anna Jarota, Kaczka, Kura, Mucha, Św. Klara - Dorota Nowak, Św. Franciszek - Krzysztof Jarota, Św. Franciszek, Osioł, Wieśniak II - Andrzej Mikosza, Sułtan, Wilk, Kret, Komar, Kaczka, Kozioł, Wieśniak I - Tomasz Szczygielski
premiera: 8 lutego 2009 r.
Spektakl zaprezentowano w ramach 8. Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Lalek Katowice - Dzieciom.

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP