PESTKA, czyli alternatywne źródło energii
Jelenia Góra to miasto pod względem teatralnym wyjątkowe z tego względu, że mimo wszystko do tej pory stanowi ważny punkt na teatralnej mapie Polski. Był czas, kiedy dyrektorką Teatru Jeleniogórskiego im. C. K. Norwida była Alina Obidniak. Za jej kadencji w Jeleniej Górze swoje pierwsze spektakle reżyserował Krystian Lupa, a funkcję kierownika pełnił Janusz Degler. Te nazwiska mówią same za siebie.
Janusz Degler tak wspomina tamten czas: "Krystian w Jeleniej Górze przeżył swoją młodość artystyczną. Te dziewięć lat to jego okres formacyjny. Czas poszukiwań i eksperymentów. Tam ukształtował się nie tylko jego warsztat teatralny, ale i podstawowe cechy tego, co zwykło się nazywać "teatrem Lupy", oraz pojawiły się ważniejsze wątki późniejszej twórczości. Odwołując się do znanego określenia Puzyny o Gombrowiczu, nazwałbym ten okres "pestką", z której wyrosło wielkie drzewo. Miejsce całkowicie autonomiczne, gwarantujące spokojną pracę i prowadzenie różnych doświadczeń".
W dniach 28-31 maja 2009 w Jeleniogórskim Centrum Kultury odbyła się druga już edycja PESTKI, czyli Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Awangardowych, który powstał rok temu w miejsce dawnego Bombartu, którego twórcą był Karol Nowakowski. W ramach PESTKI można było uczestniczyć w bezpłatnych warsztatach piosenki aktorskiej, prowadzonych przez Marka Sitarskiego, czy warsztatach krytyki teatralnej pod kierunkiem Marty Kuźmiak. Sama nazwa festiwalu powstała niezależnie od słów Janusza Deglera (wymyślił ją dyrektor festiwalu Łukasz Duda), jednak można powiedzieć, że niezwykle łączy się z nimi. Nigdy nie wiadomo, który z młodych teatrów, jakie miały szansę zaprezentować się na scenie JCK, będzie później znany w kraju, czy nawet na świecie.
Czwartek (28.05.2009)
Dzień rozpoczął się panelem dyskusyjnym na temat "Współczesny teatr - ilustracja czy minimalizacja?", a następnie Alina Obidniak otworzyła oficjalnie wystawę "Półwiecze Teatru Laboratorium", przygotowaną przez Instytut Jerzego Grotowskiego we Wrocławiu, która wcześniej (przed Jelenią Górą) miała swoją ekspozycję w Miejskim Ośrodku Kultury w Głogowie. Wystawa składa się z kilkunastu zdjęć, opatrzonych cytatami wypowiedzi Grotowskiego oraz np. Petera Brooka. Obok cytatów, na zdjęciach przedstawiona jest w skrócie historia Teatru Laboratorium. Wystawa ta wydaje się być bardzo ascetyczna i skromna, przez co właściwie na pierwszy rzut oka niewiele wnosząca, ale jest to wrażenie cokolwiek mylne, jeśli ktoś zada sobie trud dokładnego obejrzenia i przeczytania całości. Ekspozycja ta stara się ukazać fenomen Teatru Laboratorium oraz uchwycić istotę sposobu pracy Grotowskiego i jego pomysłu na teatr.
Po południu zaczęły się prezentacje spektakli - najpierw zaprezentowany jako jedyny na Sali NOVA Jeleniogórskiego Centrum Kultury widzowie mogli zobaczyć spektakl Pracowni Prowincja "Podróże dookoła pokoju stołowego" w reż. Tadeusza Rybickiego. Była to koprodukcja obejmująca Konin, Piechowice, Goleniów, Gdynię i Sopot. Było to widowisko dziwne, przywodzące na myśl skojarzenia z niejasną poetyką Teatru Cinema z Michałowic (reżyser jest de facto jednym z aktorów tego teatru). Aktorzy na scenę weszli z publiczności, grając wcześniej zniecierpliwionych, wciąż przesiadających się widzów, a potem na scenie odbył się m.in. taniec kojarzony z dancingami, spacer w wiadrach, "granie" na butelkach wódki, czy atakowanie kijem kapusty. Był to spektakl trudny technicznie, w którym szczególną rolę odgrywał głos aktorów, opowiadający najprawdopodobniej o poszukiwaniu własnego miejsca, a jednocześnie jakby niespójny i nie do końca przekonujący.
Kolejnym punktem programu był "Woyzeck" Teatru Odnalezionego z Jeleniej Góry w reżyserii Łukasza Dudy. Teatr Odnaleziony jest to formacja bardzo rozpoznawalna, posługująca się specyficznym językiem. W piękny, plastyczny sposób opowiedziana tu została historia chłopaka, który mimo dominacji swoich przełożonych, nadal pozostaje człowiekiem: istotą myślącą i czującą. Po tych dwóch spektaklach odbył się "Hajdpark", czyli rozmowa z twórcami zarówno jednego jak i drugiego występującego spektaklu. Na koniec tego dnia na scenie Klubu Kwadrat zaprezentował się zespół Planet L.U.C. z Wrocławia, który dał bardzo energetyczny koncert.
Piątek (29.05.2009)
Piątek został przez organizatorów nazwany dniem "młodego teatru". Wszystko zaczęło się od Grupy STA-ART, która spektaklem "Nasza klasa", wyreżyserowanym również przez Łukasza Dudę otworzyła drugi dzień festiwalu. Młodzi ludzie zaprezentowali bardzo dobry spektakl inspirowany twórczością Sempe i Gościnnego oraz z wyraźnie widocznymi wpływami Tadeusza Kantora i jego "Umarłą klasą". Całość była lekka, żywiołowa oraz świetnie zagrana przez młodych adeptów sztuki teatralnej.
Następnie publiczność mogła zobaczyć dwa z trzech spektakli, biorących udział w konkursie o nagrodę Grand Prix festiwalu. Najpierw na scenie wystąpił studencki Teatr Da Capo z Zielonej Góry z plastycznym spektaklem "Oskar", w reżyserii Joanny Marcinkowskiej, na podstawie tekstu "Oskar i Pani Róża" Erica-Emmanuela Schmitta.
Potem zaprezentował się Teatr Trzeci ze spektaklem "Amok" w reżyserii Grzegorza Stawiaka. Młodzi ludzie z Wałbrzycha również wywołali wiele kontrowersji, ale wypadli słabo: świetny pomysł z linami jako komponentami przestrzeni okazał się źle pomyślany - w pewnym momencie stawał się przewidywalny. Ponadto sam spektakl był ciężki i męczący, m.in. poprzez podawany nieustannie tekst, który przez połowę spektaklu był mówiony, a przez drugą połowę niemal cały czas krzyczany. W rozmowie natomiast okazało się, że aktorzy sami nie potrafią obronić i wypowiedzi musiał dokończać reżyser.
Wieczorem miał miejsce audiovisualny performance, przygotowany przez Marka Straszaka i Kacpra Ziemianina - ci dwaj studiujący w Niemczech młodzi ludzie - przygotowali wizualizację, w której główną postacią był człowiek-kostka i jego interakcja z otoczeniem. Zaskoczeniem dla widzów był fakt, że takie człowiek-kostka faktycznie się w pewnym momencie pojawił i pobiegł na nocne spotkanie z mieszkańcami Jeleniej Góry.
Sobota (30.05.2009)
Trzeci dzień festiwalu rozpoczął się od prezentacji trzeciego spektaklu konkursowego Pracowni Teatralnej Odek z Jeleniej Góry, która przygotowała spektakl "Jaskinia filozofów, czyli wielka metafora" w reżyserii Jacka Paruszyńskiego. Był to naprawdę dobry i przemyślany spektakl, opowiadający o jednostce wybitnej (jaką symbolizował tu Sokrates), którą czasem otoczenie szybciej widzi w grobie niż ona sama siebie. Pokazuje mechanizm wynoszenia jej na piedestał przy jednoczesnej degradacji: wszystkie procesy zaczynały dziać się bez Sokratesa, choć całość była właściwie przygotowywana z myślą o nim (np. uczniowie ustalają przy nim jego ostatnie słowa, sprzątacza myje mu codziennie ciało). Szczególną uwagę zwracała tu rola chóru, który tworzyły grające w kości prostytutki, jako głos ulicy. W rozmowie publiczność zwracała głównie uwagę na małą ilość samej filozofii w postaci głównego bohatera.
Następnie przed oczami widzów pojawił się Teatr Brama z Goleniowa, który spektaklem II Międzynarodowy Festiwal Teatrów Awangardowych PESTKA, Jeleniogórskie Centrum Kultury, 28-31 maja 2009 r. oczarował wręcz publiczność swoją szczerością oraz naturalnością. Czuło się, że jest to prawdziwy głos młodych ludzi, którzy mówią ze sceny coś o sobie i jest to coś, co wynika z nich, nie jest natomiast czymś z góry narzuconym przez reżysera. Reżyser bardziej prowadzi (ukierunkowuje) działania sceniczne tej grupy niż je determinuje.
Wieczorem miał miejsce wieczór piosenki aktorskiej, w ramach której wystąpiły Agata Flądro, Karolina Lipska i Marzena Drozdowicz - wszystkie trzy uczestniczki brały przez cztery dni udział w PESTKOWYCH warsztatach piosenki aktorskiej. Ostatnim występem był recital solowy Marka Sitarskiego - poety, pieśniarza, a obecnie aktora Teatru Lubuskiego, który przygotował program, zatytułowany "Liście". Ten charakterystyczny człowiek z gitarą wyzwolił wiele pozytywnej energii, która wiązała się zarówno z humorystycznym, jak i lirycznym podejściem do tematu. Widać było radość, jaką artyście sprawił ten występ, a na twarzach publiczności na cały wieczór zagościł wesoły, szczery uśmiech.
Niedziela (31.05.2009)
Ostatni dzień PESTKI rozpoczął się werdyktem jury, które w składzie: Marek Sitarski, Marta Kuźmiak, Agnieszka Szymczykiewicz wyłoniło zwycięzcę, którym został (ku zaskoczeniu!) Teatr Trzeci z Wałbrzycha. Nagrodę Grand Prix otrzymał więc teatr, który wypadł najgorzej z trzech prezentacji konkursowych, ale nie to było tu przecież najważniejsze.
Następnie widzowie obejrzeli spektakl duetu Teatru Tańca z Drezna. Constance Luttich i Tetresa Henkel zaskoczyły widzów tym, że w tym spektaklu nie było wyraźnej fabuły, a horyzont, na którym wyświetlany był film, którego akcja rozgrywała się w łazience, był cokolwiek mylący. W rozmowie z aktorkami okazało się, że chodziło o drogę człowieka przez życie i ukazanie w metaforyczny (jedynie za pomocą ruchu - w większości tańca synchronicznego) sposób procesów, jakie mu towarzyszą.
Zwieńczeniem tego dnia, a jednocześnie całości festiwalu był spektakl uliczny poznańskiego Teatru Ósmego Dnia, odbywający się w nocy na Placu Ratuszowym. Fantastyczne widowisko pt. "Arka" zachwyciło widzów wspaniałymi obrazami oraz monumentalnymi konstrukcjami, układającymi się we wspaniałe, na długo zapadające w pamięć obrazy, dotyczące podróży przez życie.
Ogólnie trzeba przyznać, że PESTKA to festiwal zorganizowany na naprawdę wysokim poziomie, dający szansę młodym (choć nie tylko) na zaprezentowanie wyników swojej pracy twórczej. Odbywające się codziennie od rana przez klika godzin warsztaty z różnych dziedzin związanych z teatrem, pozwalają rozwinąć się i nabyć wiele umiejętności praktycznych pod kątem konkretnych zainteresowań. Takie przedsięwzięcia są bardzo potrzebne i mają duże znaczenie, ponieważ pozwalają na obejrzenie różnych projektów teatralnych, które trudno jest zobaczyć na co dzień w jednym miejscu. Ponadto ważna jest tu bezpośrednia konfrontacja z artystami - "Hajdparki" pozwalają na dialog między twórcami a publicznością, która może wyrazić szczerze swoje zdanie i otrzymać odpowiedź na ewentualne pytania powstałe po obejrzeniu danego spektaklu.
Nie wiadomo, czy któryś z obejrzanych spektakli da początek czemuś, co przetrwa i stanie się legendą. Sam udział w tego typu festiwalach jest jednocześnie swego rodzaju nobilitacją (kwalifikacja spektakli konkursowych odbywała się na podstawie nagrania), jak i próbą zmierzenia się z widzami, której podejmują się młode zespoły, decydując się na występ i mając świadomość, że spotkają się z reakcją - pozytywną lub negatywną. Najważniejsza jednak jest odwaga: brak strachu przed konfrontacją aktorów z widzami, bo przecież wiadomo, że żeby teatr funkcjonował, musi być aktor, który gra i widz, który tę grę ogląda.
Joanna Marcinkowska
Teatralia Zielona Góra
17 czerwca 2009
II Międzynarodowy Festiwal Teatrów Awangardowych PESTKA, Jeleniogórskie Centrum Kultury, 28-31 maja 2009 r.