Zatańcz banana albo... rybę

Występ estońsko-francuskiego duetu Nele Suisalu - Florent Hamon pokazał, że "Zawirowania" są otwarte na nietypowe formy widowisk, balansujących między tańcem a improwizacją... słowną.

Widzowie czekający na "porządną porcję" tańca współczesnego, pewnie czuli się rozczarowani. W spektaklu "Ball" można było zobaczyć raptem trzy dłuższe układy: wykonane lekko, ale niezbyt nowatorskie pod względem choreografii. Właściwie stanowiły pauzy, momenty odpoczynku od dialogu toczącego się między artystami przez godzinę.

Nele Suisalu ESTONIA

Nele Suisalu

Gadający teatr tańca? W pierwszym momencie budzi to sprzeciw: niech tancerze pokażą, co potrafią. Dlaczego muszę słuchać banalnych rozmów po angielsku? Dwa krzesła na środku sceny, poza tym pusto. Na podłodze, przy drzwiach wejściowych umocowano rząd żarówek, które tak łatwo stłuc. Stroje występujących zupełnie zwyczajne, wygodne. Charakteryzacji brak. Oboje nie wydają się ani speszeni, ani przejęci, ani podekscytowani. Raczej zblazowani, jakby przekonani, że sama ich obecność na scenie wystarczy, żeby stworzyć spektakl.

I jak się okazuje po chwili: wystarcza. Suisalu i Hamon proponują publiczności grę, będącą kontynuacją ich rozmowy o pragnieniach. Wszystko utrzymane w kawiarnianej, niezobowiązującej atmosferze, nie na serio. Kogo mamy zagrać? Kogo udawać? Para udowadnia, że potrafi błyskawicznie reagować na rzucane z widowni propozycje. Ryba? Proszę bardzo. Banan? Voila. Rybi banan? Nic prostszego. Chwilę później przychodzi czas na tancerzy flamenco. Lista życzeń urywa się wraz z końcem spektaklu.

Duet bardzo umiejętnie kontaktował się z niedużą publicznością Starej Prochowni. Spokojnie czekał na kolejne hasła, nie szukał wśród widzów "przymusowych wolontariuszy". Gra toczyła się spontanicznie: sprawnie, ale nie nerwowo. Tancerze szukali różnych sposobów na pokazanie tematów, starając się wydobyć jak najbardziej humorystyczne niuanse. Jednak nic na siłę.

"Ball", czyli bal, a raczej luźna impreza, niezobowiązujący meeting. Ale również piłka. Więc gra, przerzucanie się znaczeniami, znakami, swobodnymi skojarzeniami. Jednym słowem: bardzo miłe, trochę absurdalne spotkanie z Estonką i Francuzem. Zabawa w teatr?

Anna Byś
Teatralia Warszawa
27 czerwca 2009

Nele Suisalu & Florent Hamon (Estonia / Francja)
"Ball"
pomysł i wykonanie: Nele Suisalu, Florent Hamon
dźwięk i oświetlenie: Nicolas Bastard
V Festiwal Teatrów Tańca Europy "Zawirowania" w Warszawie

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP