Diabelskie bajania

Można lakonicznie, ale można i w nieskończoność. Można głosem magnetyzującym słuchacza, można beznamiętnie. Można mnożyć możliwości, tak i na sto innych sposobów opowiedzieć historię, zawsze jednak będąc wiernym Słowu, tuptając za nim krok w krok, niby nieodłączny cień. Nie warto jednak popadać w czarną rozpacz, bo i z tego impasu jest pewne wyjście, rzekłabym wyjście tanecznym krokiem.

Rzecz będzie o balecie i to balecie nie byle jakim, bo mistrza Igora Strawińskiego - twórcy takich arcydzieł jak chociażby "Święto wiosny". Fabułę cechuje prostota: przypatrujemy się losom młodego żołnierza, którego życie, niczym sinusoida, wznosi się od nędzy ku bogactwu, by ostatecznie wrócić do stanu początkowego, czyli biedy. Zdawać by się mogło, że taka opowieść niczym szczególnym widza nie zachwyci, temat wydaje się wtórny i mało oryginalny. Owszem, ale nie napisałam jeszcze o najważniejszym - spiritus movens przedstawienia jest niezastąpiony diabeł, który doskonale wie, gdzie zastosować swoje czarcie sztuczki, by zaintrygować publiczność.

"Historia żołnierza" jest baletem poszerzonym o elementy gry aktorskiej oraz o postać narratora, którego głos słyszymy z offu. Głosu, prowadzącego widzów przez ponad godzinne przedstawienie, użyczył Krzysztof Globisz. Zabieg z narratorem z pewnością wyręcza tancerzy, umożliwiając im skoncentrowanie się tylko na tańcu i elementach niemej gry, ale niestety momentami brakuje spójności między relacją narratora a tym, co dzieje się na scenie.

Historia Żołnierza OPERA KRAKOWSKA

"Historia Żołnierza"

Szczególnie utkwiły mi w pamięci dwa elementy przedstawienia: topos człowieka w drodze oraz baśniowość. Tytułowy żołnierz jest niemal wzorcowym homo viator, kiedy naśladując marszowy krok, dziarsko wymachuje rękami w rytm skocznej melodii. Nie tylko fizyczne przemieszczanie się, ale także wejrzenie w głąb duszy, swoista wyprawa, pozwalająca żołnierzowi na samopoznanie, naprowadza widza na topos podróży. Innym tropem jest pojawiająca się na początku spektaklu i towarzysząca mu już do końca jako leitmotiv prosta piosenka, czy też raczej coś w rodzaju melorecytacji: "Od Łęczycy do Rypina / Idzie żołnierz biedaczyna". Pełni funkcję dookreślenia sytuacji scenicznej, wskazuje na fakt przemieszczania się bohatera, ale zarazem otwiera inną furtkę, o której wcześniej wspominałam: baśniowość. Łęczyca to nie tylko miasto w województwie łódzkim, Rypin także może wyróżnić się czymś więcej, niż statusem miasta powiatowego w województwie kujawsko - pomorskim. Co więc je łączy? Są to miasta w pewien sposób magiczne i bynajmniej nie o białej magii tu myślę, ale wręcz przeciwnie, o diabelskich wątkach w ich historii. Według legendy zamek łęczyński zamieszkiwał nie kto inny, ale diabeł Boruta we własnej osobie, zaś wierzenia ludności mazurskiej z okolic Rypina mówią o Atworze - pogańskim bożku, psocącym w gospodarstwie domowym, sprowadzającym koszmary, ale i przynoszącym właścicielom bogactwa. Tu zapętlają się wątki podróży, baśni oraz ludyczny charakter opowieści.

Strona wizualna należała niewątpliwie do atutów przedstawienia; urzekła mnie prostotą i pomysłowością, co wcale nie wiązało się z nadmiarem dekoracji czy wyszukanym kostiumem. Zdecydowano się na umiar, materiały, z których wykonano stroje, były gładkie, zwiewne, odznaczały się wyrazistymi barwami, dobranymi z dużym wyczuciem. By nie rozwodzić się w nieskończoność można rzec - przyjemnie się patrzyło.

Zagadnieniem, które powinno zająć lwią część mojej recenzji, a do tej pory nawet o nim nie wspomniałam, jest taniec. Jaki był więc ten taniec? Mam duże opory, by stłamsić go nazwą, czy niesprawiedliwie zamknąć w słowie. Gdyby ktoś jednak nalegał - był jak bajka. Zachęcający na początku, wabiący kolorem, łagodnie usypiający pod koniec, wibrujący niczym ciało tancerza, drżący, radośnie skoczny...

Bo w bajce każdy może usłyszeć coś innego.

Agnieszka Dziedzic
Teatralia Kraków
1 grudnia 2008

Opera Krakowska
Scena na Antresoli
Igor Strawiński
"Historia Żołnierza"
reżyseria, choreografia, scenografia, kostiumy, realizacja światła: Elena Bogdanovich
kierownictwo muzyczne nagrania: Tomasz Tokarczyk
asystent reżysera i choreografa: Victor Korpusenko
obsada:
Narrator - Krzysztof Globisz
Żołnierz - Adam Mośko/Maksim Kileyev
DIABEŁ - Maksim Kileyev/Maksim Yasinski/Vadzim Truchan/ Maciej Pluskowski/Siarhei Aleksiayuk/Adam Mośko/Mariusz Raczyński/Marek Kobielski/Tomasz Szaro
Królewna - Gabriela Kubacka/Karolina Cichy
premiera: 13 listopada 2008 r.

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP