Rozważania z inspiracji grupy Rozczyny
W przeciwieństwie do prezentowanego w listopadzie, w czasie Entrée, spektaklu Koriny Kordovej, do przedstawienia grudniowego najpierw zostały napisane kwestie, składające się na cztery krótkie scenki, a następnie ułożono do nich piosenki i muzykę. Tak zrodziło się przedstawienie "Głodnie" grupy Rozczyny.
Ubrane przez cały spektakl w takie same kombinezony aktorki pierwszą ze scenek rozgrywają w oparciu o relacje, zachodzące w związkach małżeńskich - dwie wykonawczynie zamieniają się rolami męża i żony, a trzecia z nich wchodzi w rolę płaczącego/wrzeszczącego dziecka. Druga "odsłona" opowiada o dwóch kobietach - koleżankach, z których jedna, po trzydziestu latach małżeństwa, decyduje się na liczne pozamałżeńskie kontakty o podtekście erotycznym. Kolejną scenę mogłabym określić jako prezentowanie dwóch racji - wolności i kreatywności twórczej oraz, przypominające demagogiczne roztrząsanie sprawy, wyrażanie sprzeciwu wobec konsumpcjonizmu. Ostatnia scena stanowi natomiast autotematyczne zwrócenie się wykonawczyń w kierunku tego, co robią - poruszają bowiem problem pracy w zespole muzycznym, gdzie jedna z artystek wyraża chęć uczestniczenia w galowej imprezie za prawdziwe pieniądze, na którą dostają zaproszenie od asystentki Grażyny Torbickiej (a "Grażynce się nie odmawia"), inna chce jechać na koncert organizowany przez Owsiaka, a ostatnia, Marzenka, na występ w kameralnym gronie, gdzie włączy się do akcji protestacyjnej.
Każda spośród wzmiankowanych scen stanowi osobną historię. Posiadają jednak wspólny mianownik w postaci motywu przewodniego, jakim staje się kłótnia. Kłótnia, w której żadna ze stron nie ma racji i mieć jej nie może - w zaburzonym układzie relacji międzyludzkich prowadzony spór posiada pozornie logiczny tok rozumowania (źle przygotowane jajko przypomina mi skądinąd hasło "bo zupa była za słona"), ale nie posiada głębszego uzasadnienia dla tego, w jaki sposób ów spór zostaje przeprowadzony. Zaakcentowaniu ulega niemożność porozumienia. Słowo, podstawowy składnik przekazu, zostaje wypowiedziane, ale nie przemyślane, czy nawet pomyślane (w scenie numer 2 jedna z bohaterek wskazując na cnotliwość koleżanki, nazywa ją... Marią Magdaleną). Spod tej warstwy wyziera potrzeba kontaktu z drugą osobą oraz odczucie, niejednokrotnie niedefiniowalne, braku "czegoś" - jakiegoś Sensu, który należy odkryć, a może po prostu odgrzebać - na nowo "obudzić", aby prawdziwie wypełnić pustkę, tymczasem zapełnianą przez seks (zadowolenie erotyczne, czysto fizyczne wyzwolenie emocji) i poprzez płytkie, aczkolwiek liczne związki bez przyszłości. Są to jednak substytuty, niedające pełni duchowego szczęścia i spokoju.
Spektakl poskładany z różnych elementów, posiada dobrze napisany tekst, który sprawia, iż śmiejemy się, chociaż do śmiechu nam być nie powinno. Gdy jednak przejdzie się to, co zostało wizualnie zaprezentowane i za sugestią zejdzie się głębiej, okazuje się, że przedstawienie skłania do refleksji i wyciągania własnych wniosków - i to stanowi jego największą zaletę.
Magdalena Czerny
Teatralia Katowice
29 grudnia 2008
Grupa Rozczyny
"Głodnie"
reżyseria / kostiumy / choreografia / występują: Maria Dąbrowska, Ola Rzepka, Marta Szymkiewicz
scenariusz: Katarzyna Nosowska, Lenon z Riczardsem, Szymki 2
scenografia: Grzegorz Skalski
muzyka: Ludowa
premiera: kwiecień 2008 r., w trakcie 29 Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu, w ramach nurtu OFF;
Spektakl prezentowany w ramach I Obserwatorium Artystycznego Entrée w Teatrze Rozrywki, 16.12.2008 r.