Dlaczego dziwo tkwi w babie?

23 marca w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej we Wrocławiu odbyła się premiera "Baby-Dziwo" autorstwa Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, w wykonaniu absolwentów IV roku Wydziału Aktorskiego. Na przedstawienie dwa dni później przybyła spora grupa widzów. Niestety, wszystkie miejsca były wcześniej zarezerwowane, a ci, którzy uprzednio nie dokonali zamówienia, musieli czekać do ostatniej chwili w nadziei, że znajdzie się wolne krzesło. Większości chętnym udało się zdobyć wyczekiwany bilet. Czy było warto?

Pisząc "Babę-Dziwo" Maria Pawlikowska-Jasnorzewska rzuciła wyzwanie totalitaryzmowi, który opanowywał cały ówczesny świat. Zawładnęli nim ludzie "potwory", faszyści rządni władzy i zniewolenia innych, pozbawienia praw ludzi o innym kolorze skóry, wyznaniu, narodowości innej niż ich własna, w ich pojęciu jedynej godnej człowieka.

"Babą-Dziwo" w ujęciu autorki był wówczas Hitler. Wymyślona postać stanowiła satyrę na przywódcę III Rzeszy. W groteskowy sposób prezentowała kompleksy, brak skrupułów, zanik ludzkich odruchów i poczucia moralności. Należy przyznać, że pomysł pisarki był iście interesujący. I nie dość, że udało się jej przemycić wizerunek, mentalność potwora w bohaterce - Validzie Vranie, to jeszcze zawarła w sztuce trochę ze swojej osobowości, przekonań na sprawy dotyczące świata, ludzi i kobiet.

Plakat do spektaklu "Baba-Dziwo"
proj. Edgar de Poray

Maria Pawlikowska-Jasnorzewska zawsze kojarzyła mi się z kobietą feminizującą. Choć informacje dotyczące jej twórczości mówią zazwyczaj o poetce miłości, fascynacji zjawiskami przemijania, starzenia się, śmierci. Mówi się jednak również o jej walce o "uprawnienie w miłości". Mnie kojarzyć będzie się zawsze jako kobieta mentalnie i twórczo wolna od męskiej dominacji, szowinistycznych zapędów świata. Bez urazy dla dzisiejszych kobiet feministek, ale początek XX wieku był dla pań z charyzmą, jak poetka, ogromnym wyzwaniem, a poglądy sufrażystek i emancypantek "śmierdziały herezją" nie tylko w męskim środowisku.

Pawlikowska starała się poprzez sztukę, spoglądając oczami kobiety, opisać otaczającą ją rzeczywistość, która nie tylko nie tolerowała tzw. wyzwolonych kobiet, ale na domiar złego opanowana była przez sadystycznych "bojowników o czystą rasę", szowinistów, ludzi rządnych władzy, władzy i jeszcze raz władzy. Wszechmocy i dominacji nad człowiekiem, jego wolnością i życiem.

Chociaż od wystawienia po raz pierwszy "Baby-Dziwo" minęło siedemdziesiąt jeden lat, poruszane w niej problemy nie straciły na aktualności. Wciąż na świecie pojawiają się efemerydy, chcące panować nad wolnością innych. Niestety istnieją także osoby niepotrafiące racjonalnie myśleć, czy podejmować decyzji zgodnych z własnym sumieniem. Łatwiej jest im oddać się we władanie i w ten sposób zrzucić płaszcz odpowiedzialności.

W pewnym mieście żyło małżeństwo. Ona, Petronika Kondor (Klaudia Budziłek), kobieta naukowiec, mająca jasno sprecyzowane poglądy. Charakteryzująca się odwagą w głoszeniu niemodnych opinii. On, Norman Gondor (Mikołaj Woubishet), mężczyzna o niezaspokojonych przywódczych ambicjach, nieakceptujący swobodnych poglądów swojej żony, ulegający normom wyznaczonym przez władzę tylko dlatego, że jest władzą.

Rządy sprawowała tam Valida Vrana (Jarosław Zawadko), kobieta brzydka, kobieta niespełniona, kobieta kat, barbarzyńca. Chcąc zapomnieć o niezrealizowanych niegdyś pragnieniach, zaspokoić instynkty, "ugłaskać kompleksy", wprowadziła terror na kobietach, zmuszając je do przymusowej prokreacji i macierzyństwa w imię społecznego dobra. Valida odsłania prawdziwe oblicze, dokonując quasi-spowiedzi pod wpływem narkotyku. Brak miłości, kompleksy, zazdrość, nienawiść. Oto źródła jej "szkaradnego postępowania".

Twórcy spektaklu spróbowali przekonstruować sztukę tak, aby korespondowała z teraźniejszymi realiami. Ich zamiarem była transformacja "Baby-Dziwo" w taki sposób, aby odpowiadała współczesnym problemom. Skupili się na sprawach dotyczących kobiet. Dzisiaj dużo mówi się o aborcji, o in vitro. I najczęściej to ludzie władzy, Kościół, różnego rodzaju skrajne ugrupowania chcą decydować lub decydują o wyborach kobiet, które ciągle jeszcze mają mało do powiedzenia w sprawach odnoszących się do ich własnego ciała i życia.

"Baba-Dziwo" w wykonaniu studentów PWST to spektakl groteskowy, zabawny, ironiczny, ale również poruszający ważkie problemy. I pomimo upływu czasu wciąż korespondujący z teraźniejszością.

Wszyscy aktorzy, występujący w przedstawieniu, wykazali się dużą determinacją, zapałem i młodzieńczą pasją. Jednak wyróżniłabym grę: Klaudii Budziłek, Jarosława Zawadki, Ewę Sliter vel Szreter, którzy w swoich rolach byli niesamowicie przekonujący.

Jak mówi reżyserka spektaklu Ewelina Paszke-Lowitzsch: "To nie będzie przedstawienie polityczne, jednak wiele wątków boleśnie koresponduje z naszą rzeczywistością. I dzisiaj pojawiają się w polityce tendencje do zawłaszczania prawa do decydowania o kobiecych brzuchach."

Fakt, to nie jest przedstawienie polityczne, może bardziej feministyczne. Czy było warto? Jedno jest pewne. Po obejrzeniu spektaklu otrzymamy odpowiedź na pytanie: Dlaczego dziwo tkwi w babie?

Agnieszka Świstek
Teatralia Wrocław
9 kwietnia 2009

Państwowa Wyższa Szkoła Teatralna we Wrocławiu
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
"Baba-Dziwo"
reżyseria: Ewelina Paszke-Lowitzsch
scenografia: Angelika Giża, Magdalena Nowak, Damian Banasz (ASP)
opieka artystyczna: Michał Jędrzejewski
kostiumy: Paulina Drąg, Aldona Michalik, Beata Tomczyk, Mateusz Mirowski (ASP)
opieka artystyczna: Elżbieta Wernio
muzyka: Marlena Mruz ( AM )
opieka artystyczna: Zbigniew Karnecki
obsada:
Norman Gondor - Mikołaj Woubishet
Petronika Gondor - Klaudia Budziłek
Kołopuk Genor/ Dyrektor Radia Programowy - Jarosław Książek
Halima/ Agatika Kormor - Ewa Sliter vel Szreter
Muk Kormor/ Dyrektor Radia Generalny - Piotr Zakrzewski
Ninika - Katarzyna Z. Michalska
Valida Vrana - Jarosław Zawadko
Baronowa Lelika Skwaczek - Aleksandra Listwan
Adiutant I/ Policjant II - Maciej Kowalik (III r.)
Adiutant II/ Policjant I - Marcin Rams (III r.)
Mariata/ Komisja poborowa - Helena Sujecka
Lekarz/ Komisja poborowa - Błażej Michalski (III r.)
premiera: 23 marca 2009 r.
Przedstawienie Dyplomowe IV r. Wydziału Aktorskiego

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP