Misterium czy spektakl?

Na zakończonym właśnie festiwalu "Gorzkie Żale", organizowanym po raz drugi przez Centrum Myśli Jana Pawła II, nie zabrakło Teatru im. Witkacego z Zakopanego, z "Barabaszem" w reżyserii Andrzeja Dziuka. W Centralnym Basenie Artystycznym pokazano dramat Pära Lagerkvista o jednej z najbardziej tajemniczych biblijnych postaci.

W 1951 roku Lagerkvist otrzymał Nagrodę Nobla za powieść "Barabasz". Dwa lata później napisał swoją ostatnią sztukę teatralną o tym samym tytule i fabule bazującej na wątkach książki. Autor stawia kilka pytań. Co działo się z oswobodzonym przez Piłata przestępcą? Co czuł, mając świadomość pośredniego zamieszania w śmierć Chrystusa? A gdyby jednak Barabasz umarł...? Czy szczęśliwie uratowany ma szansę zrozumieć postawę Jezusa i uwierzyć?

Barabasz TEATR IM. WITKACEGO Zakopane

"Barabasz"

Dziuk nie traktuje tekstu Lagerkvista bardzo dosłownie, nie tworzy religijnego misterium. Raczej spektakl parareligijny. Przede wszystkim, igra z samą konwencją teatru. Każe aktorom ustawiać i zmieniać scenografię, zaprojektowaną przez Rafała Zawistowskiego, na oczach widzów. Odtwórcy ról przesuwają trzy metalowe stalowe stelaże, ograniczając przestrzeń gry. Zawieszają na nich tkaniny. Co chwilę zmieniają na podłodze maty: czerwoną, białą i czarną. Kwadratowe płachty wyznaczają centralne miejsce działań.

Otwartym zmianom dekoracji towarzyszy zmienne tempo gry. Niektóre pauzy przeciągają się do momentu, aż pojedynczy widzowie zaczynają wychodzić. Podobnie rozmyta, niejednoznaczna wydaje się finałowa scena. W oddali majaczą trzy krzyże, akcja powoli wytraca się. Dziuk nie pokazuje tradycyjnie, linearnie rozwijającej się historii. Stawia na sekwencję poetyckich impresji, przeplataną religijnymi śpiewami. Poszczególne odsłony łączy oczywiście sylwetka Barabasza Uwolnionego. Krzysztof Najbor tworzy bohatera gorączkowo poszukującego własnej tożsamości, niepokornego, niepotrafiącego odnaleźć się jako kluczowa postać tak znaczących dla dziejów ludzkości fabuły. O jego kondycji wiele mówi już sam strój. Na biodrach ma przepaskę, "kostium", który włożyłby, gdyby jednak skazano go na śmierć. Niemal nagie ciało ginie w obszernym, maskującym kształty płaszczu do ziemi. Barabasz chce ukryć się w szarym szynelu.

Konfrontacja bohatera z kolejnymi spotykanymi postaciami nie przynosi odpowiedzi na dręczące go pytania. Rozmawia ze Wskrzeszonym (Andrzej Bienias), ludzkim świadectwem boskości Chrystusa. Tuż obok jego żona (Adrianna Jerzmanowska) ostrzy wielki nóż, co daje całą gamę nieznośnych dla ucha dźwięków. Muzyka Pawła Steczkowskiego obfituje w takie brzmienia: skrzypienia, piski, zgrzyty, jakby wydobywające się z głowy głównego bohatera.

Przedstawienia Andrzeja Dziuka jest niewątpliwie głębokim przeżyciem dla osób wierzących. Zastanawia, czy równie silnie może dotknąć przeciętnego widza, po prostu teatromana.

Anna Byś
Teatralia Warszawa
9 kwietnia 2009

Teatr im. Witkacego w Zakopanem
Pär Lagerkvist
"Barabasz"
przekład: Jolanta Szutkiewicz
reżyseria: Andrzej Dziuk
muzyka: Paweł Steczkowski
scenografia: Rafał Zawistowski choreografia: Anita Podkowa-Brańska
asystent reżysera: Andrzej Bienias
asystent scenografa: Jolanta Solska
obsada: Krzysztof Najbor, Dorota Ficoń, Adrianna Jerzmanowska, Jaga Siemaszko, Andrzej Bienias, Krzysztof Łakomik, Bartłomiej Chowaniec
prapremiera polska: 18 stycznia 2008 r.
Pokaz 1 kwietnia 2009 r. w Centralnym Basenie Artystycznym w Warszawie, w ramach festiwalu "Gorzkie Żale".

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP