Che tango che
Miejsce akcji: Laboratorium Dramatu w Warszawie. Czas akcji: kwiecień 2009 roku. Osoby dramatu: Marta Górnicka, Jacek Dehnel i - w roli głównej - Astor Piazzolla.
Wbrew tytułowi, "Tango Laboratorium" nie jest spektaklem typu "work in progress", warsztatowym, o niezamkniętej, tworzącej się na oczach widzów formie. Przedstawienie-recital, wyreżyserowane i zaśpiewane przez Martę Górnicką pokazuje, o czym można opowiedzieć za pomocą tang Piazzolli. Od razu przychodzi na myśl świetny film Carlosa Saury - po prostu "Tango". Historia romansu młodego reżysera i tancerki prezentowana jest głównie przez pryzmat zapierających dech układów choreograficznych, wykonywanych do muzyki Lalo Schifrina; sama fabuła i dialogi schodzą na drugi plan. Tak samo dzieje się w przypadku spektaklu, a może raczej koncertu Górnickiej.
Na scenie czteroosobowy zespół i artystka, ucharakteryzowana na kawiarnianą szansonistkę. Czarna, dopasowana sukienka, pończochy ze szwem z tyłu, niebotycznie wysokie szpilki, staromodna fryzura z falą nad czołem, czerwone usta. Scenografia Izabeli Wądołowskiej ogranicza się do połyskującej kotary i kilku krzeseł o wygiętych oparciach. Brakuje tylko papierosowego dymu i adekwatnych dla kawiarni trunków. Zaczynamy!
Spektakl otwiera i kończy najbardziej chyba znany utwór Piazzolli - "Libertango". Górnicka nie poszła śladem Grace Jones i wykonuje go tradycyjnie, starając się swoim głosem oddać atmosferę knajpek w Buenos Aires - intymność, zmysłowość, namiętność. W tym klimacie utrzymane są wszystkie kawałki w aranżacji Tomasza Filipczaka. I choć widz bez problemu wchodzi w tę konwencję, to chwilami chciałoby się usłyszeć brzmienia bardziej nietypowe, awangardowe, łamiące dość utarte wyobrażenie o wykonywaniu tang: kawiarnia, erotyzm, akordeon. Zabrakło eksperymentowania.
Górnicka stara się, aby każdy z utworów stanowił osobną historię. Widzimy kobietę zakochaną, porzuconą, marzącą o zemście, zrozpaczoną, radosną, seksowną. Podczas wyciemnień przemieszcza się po scenie, aby nową piosenkę rozpocząć w innym miejscu i odmiennej, bardzo wystudiowanej pozie. Aktorka nie tańczy (może należałoby porwać do tanga któregoś z muzyków?). Choreografia Anny Jankowskiej-Wiśnios zakłada jednak szereg zmysłowych, tanecznych ruchów. Wykonanych dość poprawnie, biorąc pod uwagę imponującą wysokość obcasów Górnickiej. Odnosi się wrażenie, że piosenkarka zbyt rzadko wchodzi w relacje aktorskie z towarzyszącymi jej mężczyznami, jakby nie zauważała ich na scenie. Szkoda, bo takie elementy znacznie wzbogaciłyby jej postać.
Jackowi Dehnelowi, autorowi m. in. "Lali", za którą w 2006 roku otrzymał Paszport ""Polityki", świetnie udało się przełożyć teksty Horatia Ferrera, Jean-Claude'a Carriere i kilku innych. To nie lada sztuka: znaleźć w języku polskim, kluchowatym i szeleszczącym, o zbyt długich i niemuzycznych słowach, ekwiwalenty dla hiszpańskich czy francuskich, bardzo płynnych fraz. A jednak. Teksty brzmią rytmicznie, ostro, zadziornie. Ciekawie wypada zwłaszcza "Che tango che", w refrenie bardziej skandowane niż śpiewane. Na chwilę przenosimy się z argentyńskiej kawiarni do międzywojennego niemieckiego kabaretu. Nie obyło się również bez akcentu polskiego - nieśmiertelnej "Tej ostatniej niedzieli" Petersburskiego. W kilku utworach Górnicka oddaje pałeczkę muzykom i pozwala im w pełni zaprezentować swoje umiejętności. Błyszczy zwłaszcza Klaudiusz Baran, wybitny bandoneonista i akordeonista.
Marta Górnicka jako reżyserka, piosenkarka i aktorka w jednej osobie zaskakuje wszechstronnością. Jej autorski projekt - "Tango Laboratorium" pozwala, choć do lata jeszcze chwila, z powodzeniem odnaleźć się w gorących, argentyńskich rytmach. Kameralna, ukryta w piwnicy scena przy Olesińskiej tylko podsyca ten intymny klimat. Do Laboratorium Dramatu marsz! Olé!
Anna Byś
Teatralia Warszawa
14 kwietnia 2009
Laboratorium Dramatu w Warszawie
"Tango Laboratorium"
reżyseria - Marta Górnicka
aranżacja - Tomasz Filipczak
scenografia - Izabela Wądołowska
kostiumy - Joanna Kaczyńska
choreografia - Anna Jankowska-Wiśnios
asystentka reżysera - Paulina Krasnodębska
obsada - Marta Górnicka (śpiew), Tomasz Filipczak (piano), Dawid Lubowicz (skrzypce), Konrad Kubicki (kontrabas)
premiera: 2 kwietnia 2009 r.