zwykła czcionka większa czcionka drukuj
szukaj

Polifonia bez katharsis?

Zbiorek dramatów autorstwa Henryka Bardijewskiego to bardzo ciekawy przykład na to, jak dużo może dziać się na poziomie słów, a jednocześnie, jak bardzo one wpływają na nasze widzenie świata.

"Aria na tysiąc głosów" zawiera szesnaście jednoaktówek, z których każda jest inna. Jest to jednak twórczość nierówna. Znajdują się tu teksty świetne, które zaskakują pomysłowością (jak np. "Przed paradą" czy "Pejzaż bezdomnych") obok takich, których zamysł autora jest trudny do uchwycenia (np. "Przyzwolenie"). Bardijewski w swoich utworach ironicznie przedstawia rzeczywistość, wyolbrzymiając ją równocześnie w groteskowy sposób. Tym samym jego twórczość kojarzy się trochę z dramatami Mrożka, w których absurdy i paranoje czają się w sytuacjach codziennego życia.

Aria na tysiąc głosów HENRYK BARDIJEWSKI

Warto prześledzić pokrótce tematykę najciekawszych teksty:
"Przed paradą" - kobieta wynajmująca balkon widzom uroczystości, a kiedy chętnych jest za dużo, zaczyna robić się niebezpiecznie...
"Skrzyżowanie" - dom bohatera ma zostać zburzony, a na jego miejscu ma powstać nowoczesne skrzyżowanie...
"Złota niedziela" - odwiedziny petentów z absurdalnymi pomysłami i pokusa zarobku, każąca pracować w niedzielę...
"Aria na tysiąc głosów" - śpiew operowy rozszerza się na mieszkańców miasta...
"Pejzaż bezdomnych" - rzecz o żyjących domach...
"Tercet" - detektyw zostaje wynajęty przez męża do śledzenia żony i na odwrót...
"Emanuel" - tajemniczy jegomość - Everyman, który pojawia się wszędzie i pasuje do każdego opisu...

Można powiedzieć, że polski dramaturg i prozaik (czego dowiadujemy się z noty biograficznej umieszczonej na końcu) w swoich utworach bardzo racjonalistycznie podchodzi do rzeczywistości, co nie przeszkadza mu opisywać sytuacji wręcz surrealistycznych. Świat zbiorku "Aria na tysiąc głosów" jawi się jednak jako niespójny i mimo wszystko niedokończony, urwany. Tylko że to zakończenie nie zawsze niesie przełom: czasami puenta, jak i fabuła wydają się niejasne, nieniosące wyraźnego przekazu. Dosyć wyraźne różnice między poszczególnymi dramatami są nieco irytujące, a jednocześnie sprawiają, że czyta się zbiorek do końca w poszukiwaniu czegoś, co podziała na czytelnika.

Powyższe słowa mogą dziwić, ponieważ kontrastują z faktem, że dramaty Henryka Bardijewskiego wystawiane były w ważniejszych miastach polskich oraz przetłumaczone zostały na języki obce. Jednak mnie wyraźnie brakuje czegoś w tej twórczości. "Aria na tysiąc głosów" to na pewno obraz rzeczywistości skupiający się na szczegółach, ale wydaje się on być niepełny ze względu na brak czegoś nieokreślonego, co powinny zawierać dramaty, żeby pozwoliły widzowi "coś" przeżyć. Książka jest natomiast warta polecenia z tego względu, że ukazuje absurdy codzienności i skłania do zastanowienia nad tym, co dzieje się wokół nas na co dzień.

Joanna Marcinkowska
Teatralia Zielona Góra
18 kwietnia 2009

Henryk Bardijewski
"Aria na tysiąc głosów"
Wydawnictwo Ezop
Warszawa 2004

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP