Między plakatami

Są takie dni w życiu entuzjastki teatru, że musi w końcu opuścić przyjazne mury tego jedynego przybytku Prawdy, by wyjść na krakowski Rynek, usłany jesiennymi liśćmi, jak i jesiennymi turystami (sic!). Celem wędrówki jest Restauracja Loża - Klub Aktora, usytuowana przy Rynku Głównym 41. Tam właśnie, wśród zapachu porannej kawy i ponad głowami klientów tę kawę popijających, na ścianach restauracji zawieszono plakaty, tworzące wystawę "Teatr STU wczoraj i dziś".

Wystawa, która zapewne miała ambicje, by stać się unikatową historią Teatru STU opowiedzianą poprzez plakat, jest niepokojąco hybrydyczna. Oko odbiorcy z odręcznie wyrysowanej zapałki na jątrzącym czerwonym tle (plakat Jana Sawki do głośnego przedstawienia autorstwa Leszka Aleksandra Moczulskiego "Exodus" z 1974 roku) przenosi się na plakat z przedstawienia "Rozmowy z diabłem. Wielkie kazanie księdza Bernarda", przedstawiający fotografię Jerzego Treli z demonicznym błyskiem w oku. Z kolei plakaty takich przedstawień jak: "Szczęśliwe dni" z 2007 roku, czy "Na końcu tęczy" z 2008, z powodzeniem stanowić mogą artystyczne portfolio aktorki Beaty Rybotyckiej. Są przemyślane w każdym calu, perfekcyjne, co jeszcze wyraźniej uwypukla kontrast między najnowszymi a starszymi plakatami.

Teatr STU wczoraj i dziś - wystawa plakatu

Plakaty z początku działalności teatru STU są dosyć ubogie w formie, sprawiają wrażenie, jakby kreślono je z pośpiechem, może i brak im dopracowania - tak przedstawia się sytuacja "na wierzchu", ale jednocześnie można wyczuć w nich dziwne napięcie, skarlały już dziś cień kontestacji, który w tamtych czasach mógł być błyskiem, rozświetlającym szarzyznę dnia. Do tej grupy należą : "Donkichoteria" wg projektu Eugeniusza Geta-Stankiewicza, "Operetka", "Spadanie", czy wspomniany już "Exodus".

Stworzenie wystawy plakatu teatralnego, która opowiadałaby historię, jest świetnym pomysłem, jeśli jednak ktoś zażąda linearnej opowieści, to wystawa w Klubie Loża może nie spełnić tych oczekiwań. Przede wszystkim brakuje podstawowych informacji: brak nazwisk twórców plakatów, brak dat premier określonych przedstawień. Ta historia jest opowiedziana na granicy szeptu, niewyraźnie, często urywana w pół zdania, najmocniej pulsuje gdzieś między wierszami, czy raczej między plakatami, ale jednego nie można jej odmówić - skłania do refleksji, dotyczącej dziejów Teatru STU.

Ale mimo wszystko - warto czasem wyjść z teatru.

Agnieszka Dziedzic
Teatralia Kraków
7 listopada 2008

Restauracja Loża - Klub Aktora w Krakowie
"Teatr STU wczoraj i dziś" - wystawa plakatu
październik - listopad 2008

fotografie: Kamila Bubrowiecka oraz materiały Teatru STU

Teatr STU wczoraj i dziś - wystawa plakatu
Teatr STU wczoraj i dziś - wystawa plakatu
Teatr STU wczoraj i dziś - wystawa plakatu
Teatr STU wczoraj i dziś - wystawa plakatu
Teatr STU wczoraj i dziś - wystawa plakatu
Teatr STU wczoraj i dziś - wystawa plakatu
© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP