Komedia romantyczna dla najmłodszych

Gatunek, który bije rekordy popularności w kinie, trafił do teatru. Na dodatek, do teatru dla dzieci. Dzięki temu od najwcześniejszych lat można przyzwyczajać się do skomplikowanych fabuł o bardzo przewidywalnym, oczywiście szczęśliwym, zakończeniu. Czy jest w tym coś złego? Nie, jeżeli historię opowiada się z humorem, a morał zawiera wskazówki, dotyczące nie tylko spraw damsko - męskich. Tak właśnie dzieje się w przypadku spektaklu Pawła Aignera "Księżniczka i ziarnko grochu" według tekstu Macieja Wojtyszki, który można oglądać w stołecznym Teatrze "Lalka".

Pierwszy kontakt z teatrem pełnym dzieci, gdy z wieku dziecięcego już się człowiek wydobył, może być stresujący. Taka publiczność ani na chwilę nie przestaje się ruszać, mówić albo jeść słodyczy. W czasie przedstawienia za to całkowicie angażuje się. Żywiołowa widownia odpowiada na pytania, rzucane ze sceny, wtrąca się do dialogów, co rodzi masę śmiesznych sytuacji. A w końcu dorośli dołączają do chóru maluchów.

Księżniczka i ziarnko grochu TEATR LALKA Warszawa

"Księżniczka i ziarnko grochu"
fot. J. Korczak

Taka atmosfera panuje wśród publiki, a co na scenie? Historia rozpoczyna się od prezentacji głównego bohatera, niejakiego Ziarnka Grochu (Piotr Tworek), które przybywa wprost z andersenowskiej baśni. I to ono staje się gwiazdą wieczoru i sterującym akcją. Od niego bowiem zależy, kto wygra casting na żonę Księcia. Tak, tak, czasy się zmieniły! Księżniczki nie siedzą już zamknięte w wieżach, ale z nielegalnie kupionymi tytułami szlacheckimi przemierzają festiwale, na których stają w szranki z innymi kandydatkami. Sam Książę (Mariusz Laskowski) natomiast uosabia typ współczesnego singla... Sprawy polityczne i nalegająca matka zmuszają go jednak do podjęcia planów matrymonialnych.

Oprawa imprezy przypomina konkursy piękności - panny przechadzają się po wybiegu w ekstrawaganckich, fantazyjnych toaletach autorstwa Evy Farkašovej. Prezentacja polega na wyrecytowaniu kilku przygotowanych zdań: "Interesuję się psychologią i kocham dzieci", "Najważniejszy jest pokój na świecie". Brzmi znajomo, prawda? Starania organizatorów imprezy nie przynoszą skutku, za to następca tronu nawiązuje cichy flirt z asystentką szefowej. Między młodymi rodzi się uczucie, które musi być oczywiście poddane wielu próbom, intrygom postronnych, etc. Zakończenie jest jednak szczęśliwe, para zamierza się pobrać, a reszta bohaterów wspiera ich decyzję. Finałowa scena wydaje się godna musicalu. Aktorzy stoją rzędem i wykonują melodyjną piosenkę ku chwale szlachetności charakteru. Przedstawienie Aignera i jego odbiór przeczy opiniom, że współczesne dzieci reagują tylko na efekty specjalne, supernowoczesne rozwiązania sceniczne, a brak im wyobraźni. Farkašova zaprojektowała bardzo proste dekoracje - sześć przesuwanych ścianek, którymi dowolnie rzeźbi się przestrzeń. Młodej widowni zupełnie wystarczyło to do stworzenia sobie bajkowego świata. I oglądała z zaangażowaniem. Tak jak ja.

Anna Byś
Teatralia Warszawa
10 listopada 2008

Teatr "Lalka" w Warszawie
Maciej Wojtyszko
"Księżniczka i ziarnko grochu"
reżyseria: Paweł Aigner
muzyka: Katarzyna Klebba, Paweł Paluch
scenografia: Eva Farkašova
choreografia: Igor Kryszyłowicz
przygotowanie wokalne: Aldona Krasucka
asystent reżysera: Mirosława Płońska-Bartsch
obsada: Monika Babula, Beata Duda-Perzyna, Aneta Jucejko-Pałęcka, Agnieszka Mazurek, Natalia Panasiuk (gościnnie), Mirosława Płońska-Bartsch, Anna Porusiło-Dużyńska, Mariusz Laskowski, Piotr Tworek
prapremiera: 22 września 2007 r.

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP