Przesłanie kozła i konia
Pożegnanie Jana Błońskiego
10 lutego, w Krakowie, w wieku 78 lat zmarł Jan Błoński. Był jedną z najsłynniejszych postaci wyrosłych z grupy "szalonych recenzentów", działającej w krakowskim środowisku wokół Kazimierza Wyki. Początkowo krytyk literatury, w późniejszych czasach - krytyk kultury. Oprócz tego tłumacz i eseista. Autor przełomowych dla krytyki literackiej książek - "Zmiany warty" z 1961 roku oraz "Odmarszu" z 1978.
Wszelkie możliwe źródła podają, że do jego najbardziej znanych publikacji należy esej "Biedni Polacy patrzą na getto" z 1994 roku. Wydaje się jednak, że dla polskiej krytyki powojennej dużo większe znaczenie mają teksty zamieszczone w dwóch wyżej wymienionych książkach. Pisał w nich o literaturze, owszem. Sporo uwagi poświęcił także refleksji metakrytycznej, i wg mnie nikt do tej pory nie zrobił tego celniej. Zdawał sobie sprawę ze słabości krytyki. "Trzech krytyków, choćby więzionych o chlebie i wodzie, nie ustali nigdy, czym mianowicie jest 'literatura' ". Literaturę nazywał ryzykiem i terrorem. Krytykę - paradoksem i szantażem. Uważał, że krytyka bardziej stwarza, niż opisuje literaturę. Nie jest w stanie ustalić raz na zawsze pierwszych pojęć, którymi się posługuje, co stawia ją w sytuacji paradoksalnej. Jest budowaniem domu na heraklitejskiej rzece.
Na szczególną uwagę zasługuje esej Błońskiego "Ofiarny kozioł i koń trojański". Jest w całości poświęcony sytuacji krytyka literatury, można jednak uogólnić wnioski z niego płynące na zawód, jakim jest bycie krytykiem którejkolwiek ze sztuk. Jako kozioł ofiarny krytyk stale musi się, wg Błońskiego, usprawiedliwiać. Jego wypowiedzi są wypowiedziami skołatanej jednostki. Nie prowadzi on, jak autor, korespondencji z absolutem. Krytyk czuje się dzieckiem nowożytności, nie czerpiąc z tego powodu żadnej dumy. Nie zasmuci się nikogo obwieszczając śmierć krytyki. Krytyk wie, że stale się myli. Nie cieszy się szacunkiem czytelników ani autorów. Jest zadufany - nie korzy się przed talentem. Jest przemądrzały - rozszczepia włos na czworo. Jest pośrednikiem - po transakcji musi zniknąć. Jego odkrycia funkcjonują zwykle anonimowo. Nikt się za nim nie ujmuje, nikogo nie onieśmiela. Bierze cięgi, kiedy literatura nabroi.
Jako koń trojański krytyk ma świadomość, że bez niego literatura zamiera. Otacza on twórców opiniami, są oni od niego zależni. Literaturoznawcom krytyk jest wręcz niezbędny, gdyż jego funkcja jest pierwotniejsza wobec funkcji badacza literatury. Ambiwalencja krytyka odtwarza napięcie postawy dialogu i współzawodnictwa. Krytyk służąc prawdzie poucza o jej nieostateczności. Jest demokratą literatury. Idzie za większością, broniąc jednocześnie praw mniejszości. Wobec autora i wobec czytelnika reprezentuje racje Innego. Pełni funkcję świadka dialogu, jest dysponentem i strażnikiem jego wartości. Dla pisarza jest pierwszym czytelnikiem, dla czytelnika - ostatnim z twórców. Chce rozumieć, nie, jak badacz - porządkować. Chce doprowadzić do spotkania, nie wyjaśniać. Uważa, że prawda ma charakter dialogowy. Krytyk stale wojuje, ale prawie nigdy nie zabija.
Ta diagnoza krytyki brzmi bardzo przekonująco, każdy, kto zamierza kiedykolwiek parać się tym zawodem, powinien wziąć sobie do serca przesłanie Błońskiego. Niesamowitego pisarza o niezwykle lekkim piórze, który obierając zawód krytyka stał zawsze w cieniu literatury. Przyjaciela Lema i Mrożka, wielbiciela teatru Grotowskiego, autora prac o Sępie-Szarzyńskim, Witkacym, Gombrowiczu i innych. Zatwardziałego wyznawcy filozofii personalistycznej, w której najważniejszym wydarzeniem egzystencjalnym było Spotkanie z drugim człowiekiem. Niestrudzonego poszukiwacza arcydzieł. Ofiarnego kozła i konia trojańskiego polskiej powojennej kultury.
Jolanta Nabiałek
Teatralia Wrocław
26 lutego 2009
Bibliografia:
Błoński J., Ofiarny kozioł i koń trojański, w: Kartografowie dziwnych podróży. Wypisy z polskiej krytyki literackiej XX wieku, pod red. M. Wyki, Kraków 2004;
Błoński J., Zmiana warty, Warszawa 1961.