Wspomnienie o teatrzyku
Tradycja teatru szkolnego sięga daleko, bo aż do wieku XVI, kiedy to zaczęto wystawiać okolicznościowe przedstawienia z udziałem uczniów w średnich szkołach humanistycznych. Zadaniem tego typu teatru było, i jest do dzisiaj, wypracowanie w młodzieży postawy społecznej, przygotowanie do życia obywatelskiego, zapozananie i oswojenie z formami wyższej kultury oraz stymulowanie rozwóju intelektualnego. Teatr szkolny ma jeszcze jedną cudowną właściwość - wypełnie dzieciom czas, rozwija zainteresowania, pomaga odkryć życiowe pasje. Nieważne jest ostateczne dzieło, ważna jest praca nad dziełem.
"Szkolny teatr MASKA w trzech aktach" jest pracą poświęconą teatrzykowi szkolnemu, który, przez blisko jedenaście lat od 1989 roku, prowadził jej autor. Dziełko ma charakter wspomnieniowy i kronikarski. Jarosław Cwynar ze szczegółami rejestruje losy młodocianej trupy i swoje - jako ich nauczyciela, opisuje przedstawienia, wspomina konkursy, napomyka o trudnościach i porażkach, świętuje sukcesy. Zdaje się raz jeszcze przeżywać emocje towarzyszące tamtemu okresowi, i nie ulega wątpliwości, że "Maskę" uważa za sprawę niezwkłej wagi. Równolegle do dziejów teatrzyku opisuje szkolne wycieczki, różne przygody, zajęcia dodatkowe. Akcja dzieje się głównie w toruńskiej szkole podstawowej, wówczas jeszcze ośmioklasowej. Rzecz zapewne niezwykle cenna i sentymentalna dla wszystkich byłych aktorów "Maski", jak zapewne i dla samego autora. Niestety na tym kończy się grono osób, które mogłyby sie tą historią zainteresować.
Szkolny teatr, jakkolwiek jest inicjatywą cenną, i hołd oddaję wszystkim nauczycielom, kórzy się nim parają, zwykle, bez względu na to, jak dobry by nie był, często pozostaje tylko teatrem szkolnym i zgoła mało interesujące są tak obszerne sprawozdania z jego działalności, zwłaszcza gdy ta działalność nie różni się zasadniczo od działalności tysiąca innych teatrzyków w Polsce. Tym bardziej, że Cwynar nie czyni swoich wspomnień punktem wyjścia do ogólniejszej refleksji nad stanem teatrów szkolnych, nie wskazuje sposobów jego działania, jego istoty, nawet nie udziela wskazówek metodycznych. Skupia się głównie na dokonaniach. Roztrząsa niesprawiedliwe - w jego mniemaniu - oceny jurorów ("równie dobrze mogłyby oceniać spektakle konkursowe sprzątaczki z tej szkoły"), wplata zupełnie pamiętnikarskie wpisy z okresu pisania książki ("Dzisiaj odbywają się wybory parlamentarne, wyrażam głęboką nadzieję, że moi byli i pełnoletni uczniowie nie tylko pójdą do urn wyborczych, ale podejmą właściwe decyzje. Zdarzało mi się nie raz zdradzać przy nich moje sympatie polityczne."), drobiazgowo i skrupulatnie wymienia szeregi nazwisk uczniów (którzy dziś nic wspólnego z teatrem nie mają) i sporo miejsca poświęca bezpośrednim zwrotom do swoich, dorosłych już, podopiecznych, np. z prośbą o spotkanie bądź kontakt.
Myślę, że "Teatr szkolny MASKA w trzech aktach" jest pozycją adresowaną do zamkniętego grona odbiorców i to w ich biblioteczkach powinien się znajdować ten tom. Osoby, które szukają inspiracji i wiadomości, jak robić szkolny teatr, muszą szukać dalej.
Katarzyna Mazur
Teatralia Warszawa
5 maja 2009
Jarosław Cwynar
"Teatr szkolny MASKA w trzech aktach"
Wydawnictwo Adam Marszałek Toruń 2007