Zofia 1919
Kiedy myślę o Zofii Jaremowej, przypomina mi się spektakl Teatru Telewizji, napisany na zamówienie, wyreżyserowany przez Natalię Koryncką-Gruz, pt. "Inka 1946". I o ile data przy imieniu osiemnastoletniej bohaterki dramatu dokumentalnego jest datą jej śmierci, o tyle ja w nagłówku tego artykułu zawarłam datę narodzin Zofii Jaremowej, która również była w pewien sposób bohaterką.
Oczywiście nie mam zamiaru porównywać tych dwóch postaci, jednak skojarzenie z "Inką" powstało na zasadzie pewnej analogii. Zofia Jaremowa przeżyła wojnę - urodziła się w 1919 roku, a w latach 1944-45 była więźniarką obozów w Stutthofie i Alt Vorwerku. Nie przeszkodziło jej to w żaden sposób w twórczości: ta scenografka, reżyserka oraz wieloletnia dyrektorka Teatru Lalki Maski i Aktora w Krakowie (który założyła wraz z mężem), o niesamowitej wyobraźni, bardzo dużo wniosła do teatru lalek i niezwykle wiele dla niego uczyniła. Była wręcz bez reszty oddana teatrowi i zawsze wymagała od siebie pewnego określonego poziomu własnych artystycznych dokonań. Tu można znów przywołać postać Inki Siedzikówny, która również poświęciła swoje życie w całości pracy w konspiracji, a swoje zdania wykonywała z godną podziwu precyzją i ostrożnością.
Późniejsza żona Władysława Jaremy ukończyła ASP w Krakowie i w czasie wojny projektowała lalki do spektakli wystawianych w stolicy w sposób konspiracyjny. Po wojnie wraz z mężem dokonała czynu, wymagającego wiele determinacji, ponieważ założenie teatru po drugiej wojnie światowej, gdzie kultura musiała odrodzić się właściwie od podstaw, stanowiło zadanie niemal niewykonalne. Należy dodać, że Teatr Groteska już po kilku latach istnienia wyrobił sobie renomę w teatralnym świecie, co również trzeba zaliczyć do niemałych sukcesów Zofii Jaremowej. Najbardziej znanym spektaklem Groteski pozostaje "Męczeństwo Piotra Oheya" (1959) Sławomira Mrożka, do którego lalki i scenografię zaprojektował Kazimierz Mikulski, który z czasem stał się właściwie stałym współpracownikiem Jaremowej. Jej koncepcje sceniczne wystawienia różnych, zdawałoby się czasem nieco nietrafionych czy zaskakujących tekstów, okazywały się prawie objawieniem i skierowały na zupełnie inne tory rozwój teatru lalek.
Artystka proponowała teatr lalkowy plastyczny, który wyraźnie odcinał się na tle powojennej sztuki teatralnej. Pomysły oraz jej niebanalny charakter zrewolucjonizowały w pewien sposób teatr lalkarski, który długo będzie pamiętał spektakle, takie jak: "Gdyby Adam był Polakiem" Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, "Operę za trzy grosze" Bertolda Brechta, czy "Janko Muzykanta" Henryka Sienkiewicza. Jaremowa na początku swojej działalności skupiała się głównie na spektaklach dla dorosłych, później jednak Groteska zaczęła również wystawiać przedstawienia dla widzów w bardzo młodym wieku i przy tym pozostała.
Są na świecie ludzie, którzy swoim heroizmem, niezłomnością oraz niezachwianą wiarą w to, co robią, potrafią wpłynąć na losy świata. Płacą za to różną cenę, ale mogą być pewni, że ich działania zostaną zapamiętane i nie zginą - zakorzenią się w świadomości społeczeństwa, które będzie pamiętało zarówno o bohaterstwie Inki, ratującej życie ludziom w czasie wojny, jak i o nowatorskich spektaklach Zofii Jaremowej, której nowe spojrzenie na teatr lalkowy nie przeszło bez echa.
Joanna Marcinkowska
Teatralia Zielona Góra
23 maja 2009
15 maja - 90. rocznica urodzin Zofii Jaremowej