Nieznośna lekkość myślenia
Czym jest lekkomyślność? Pochopnym i nieprzemyślanym podejmowaniem decyzji bez względu na konsekwencje? Głupotą? A może by tak skojarzyć pojmowaną jako coś negatywnego - lekkomyślność z lekkością myślenia i potraktować ją jako pewną formę nieszablonowego i, na swój sposób, kreatywnego podchodzenia do rzeczywistości oraz tego, co ta rzeczywistość przynosi? Z każdą z tych możliwości rozprawienia się z tajemnicą lekkomyślności koresponduje wyreżyserowana przez Agnieszkę Glińską w Teatrze Narodowym "Lekkomyślna siostra" Włodzimierza Perzyńskiego.
Tytułowa bohaterka, Maria, to kobieta niewątpliwie lekkomyślna. Nie tylko dlatego, że cztery lata temu zostawiła męża z małym dzieckiem i uciekła do Wiednia, by tam zakochać się w arystokracie. Z jednej strony była to głupota, z drugiej odwaga - odwaga konieczna, by stwierdzić, że dosyć, że basta, że lepiej żyć samemu niż z nudnym mężem. Po czterech latach marnotrawna żona, matka, siostra i bratowa powraca do Warszawy, do swego dawnego domu. Nie jest tu mile widziana. Rodzinie ciężko zaakceptować jej decyzję sprzed lat. Być może za zachowaniem rodziny stoi zazdrość, że udało jej się wyjść poza sztywne ramy porządku społecznego. Rodzinę drażni siła Marii i jej ucieczka w wolność, jej lekkość bytu i myśli jest dla krewnych po prostu nieznośna.
Okrzyknięta czarną owcą Maria ma jednak szansę odkupić swoje przewinienia. Kiedy rodzina dowiaduje się o dużym spadku odziedziczonym przez Marię po śmierci mężczyzny, z którym dzieliła nieprawe łoże, diametralnie zmienia się nastawienie krewnych. Perspektywa poprawienia swojej sytuacji materialnej działa jak wybielacz - winy Marii zostają zapomniane, czarna owca w kilka chwil staje się biała.
Sztuka Perzyńskiego jest satyrą na stosunki rodzinne i, tak charakterystyczną dla nich, hipokryzję, zakłamanie i bezwzględność w osądach. To także opowieść o pozostaniu wiernym sobie, o myśleniu lekkim, które nie mieści się w wyznaczonych ramach społecznych. Twórcy na szczęście nie nadali przedstawieniu charakteru moralizatorskiego. Z humorem demaskują rodzinne zawiłe stosunki.
Powrót Glińskiej do aktorstwa jest niewątpliwie trafną decyzją. Jej Maria jest ulotna, eteryczna, tajemnicza, senna. Nastrój ten udziela się całemu spektaklowi, na którego lekkość składa się także stonowane i ciepłe oświetlenie.
Spektakl kończy zbiorowa scena rodzinna - moim zdaniem najlepsza ze scen. Maria jak zwykle melancholijnie spokojna, zrozpaczona bratowa, zrezygnowani bracia i zrozpaczony mąż, który wiesza się na drugim planie (świetny Zbigniew Zamachowski). Jeśli by zrobić im zdjęcie, wyjdą pięknie - tak jak to z rodziną na zdjęciu się wychodzi.
Emilia Gregorowicz
Teatralia Warszawa
3 marca 2009
Teatr Narodowy w Warszawie
Włodzimierz Perzyński
"Lekkomyślna siostra"
reżyseria: Agnieszka Glińska
scenografia: Agnieszka Zawadowska
muzyka: Maciej Małecki
reżyseria światła: Jacqueline Sobiszewski
obsada: Agnieszka Glińska (Maria), Krzysztof Stelmaszyk (Henryk Topolski), Ewa Konstancja Bułhak (Helena Topolska), Paweł Paprocki (Janek), Zbigniew Zamachowski (Władysław), Patrycja Soliman (Ada), Piotr Grabowski (Olszewski), Wiesława Niemyska (gosposia)
premiera: 14 luty 2009 r.