"Ona to nie ptak, czy nie widzisz?"

W repertuarze Opery Narodowej nie może zabraknąć takiego klasyka, jakim jest "Jezioro łabędzie". Nie wypada również nigdy tego klasyka nie widzieć. Dlatego po raz kolejny Teatr Wielki prezentuje nam ten słynny balet, tym razem z choreografią Irka Muchamiedowa.

Historia znana nam wszystkim - w zaklętej w ptaka dziewczynie zakochuje się Książę, którego wyznanie miłości zdejmie czar z niej samej i jej zaczarowanych towarzyszek. Jednak Zły Duch podstępem skłania Księcia do wyznania miłości nie Odetcie - a złudnie do niej podobnej Odylli. Odkrywszy straszną pomyłkę, Książę stara się wraz z Odettą pokonać Czarnoksiężnika. Okazuje się jednak, że jedynym, co może ich połączyć - to śmierć. Oboje skaczą ze skalnego urwiska, dziewczęta - łabędzie, poruszone tym desperackim czynem zakochanych, zabijają swego Władcę. Jednak zło nie śpi...

"Jezioro łabędzie"

Trudno wymagać od tego spektaklu, aby był odkrywczy, przeinterpretowany, nowatorski bądź zrobiony na modłę współczesną. To co w nim urzeka, to obok muzyki Czajkowskiego, "prawdziwy" balet, w świadomości przeciętnego człowieka, utarty niemal jako archetypiczny. Nie całkiem bezzasadnie - precyzyjne, malownicze układy, gładkość i miękkość gestów, swoiste spowolnienia, oniryczna, pełna delikatnego wdzięku "rozlewność" ruchów, lekkość i tajemniczość łabędzich sekwencji zachwycają do tego stopnia, że trudno wyobrazić sobie coś, co w swej istocie lepiej oddawałoby ducha baletu. I chyba już na zawsze stereotypowym wyobrażeniem baletnicy zostanie biały strój łabędzicy. Nic więc dziwnego, że i Muchamiedow nie rezygnuje z żadnego z tych elementów, w znacznej mierze nawiązując w swej realizacji do prastarej wersji Mariusa Petipy i Lwa Iwanowa - nie zaskakując nas (na szczęście!) żadnymi "ulepszaczami".

Główna odpowiedzialność za jakość spektaklu spada zatem na tancerzy, od których wymaga się maksymalnego skupienia, szlachetności i czystości ruchów, a nade wszystko niebywałej synchronizacji. Prawdziwym wirtuozerskim popisem było pas de quatre małych łabędzi, które zdawały się być jednym ciałem, w dodatku pozbawionym materii. Magdalena Ciechowicz - odtwórczyni roli Odetty i Odylli uporała się z tą olbrzymią rolą znakomicie. Szczególnie przejmująco wypadła jako Odylla - pełna demonicznego piękna i słodkiej trucizny. Skoro już jesteśmy przy czarnych charakterach - to nie sposób wspomnieć Rotbarta (Wojciech Ślęzak), który wprowadza nastrój grozy samym swoim pojawieniem się już od samego początku, podczas przepowiedni losu głównych bohaterów. Ukłon w stronę pani Ireny Biegańskiej, która stworzyła dla niego złowrogi, a jednocześnie subtelny kostium. Książę Zygfyd, postać podlegająca dokonującej się z biegiem akcji przemianie wewnętrznej (od lekkomyślnego młodzika, bawidamka ze szkoły oficerskiej do dojrzałego, kochającego i pełnego poświęcenia mężczyzny) została bardzo dobrze zagrana przez Siergieja Basałajewa.

Jest jednak coś, czego zabrakło spektaklowi - tym czymś jest nastrój, który ugrzązł w nieco trywialnej i momentami nazbyt dosłownej, ciężkiej scenografii, która miast być dodatkiem jedynie - występowała w spektaklu na równych prawach z tancerzami. Nie mogę również odżałować skąpego i pozbawionego polotu operowania światłem, które, inaczej poprowadzone, mogło dodać całości baśniowości i być dopełnieniem poetyckiego obrazu.

Katarzyna Mazur
Teatralia Warszawa
5 marca 2009

Teatr Wielki - Opera Narodowa w Warszawie
Piotr Czajkowski
"Jezioro łabędzie"
("Swan Lake")
libretto: Władmir Biegiczew, Wasilij Gelcer
dyrygent - Grzegorz Berniak
choreografia - Irek Muchamiedow według Mariusa Petipy i Lwa Iwanowa
dekoracje - Paweł Walicki
kostiumy - Irena Biegańska
reżyseria świateł - Stanisław Zięba
Obsada:
Odetta - Odylia | Magdalena Ciechowicz
Książe Zygfryd | Siergiej Basałajew
Benno | Sebastian Solecki
Przyjaciółki księcia | Anita Kuskowska, Aneta Zbrzeźniak
Matka Zygfryda | Ewa Głowacka
Generał | Karol Urbański
Rotbart - Zły Duch | Wojciech Ślęzak
Cztery małe łabędzie | Anita Kuskowska, Izabela Milewska, Irina Wasilewska, Aneta Zbrzeźniak
Balet i Orkiestra Teatru Wielkiego - Opery Narodowej
Uczniowie Państwowej Szkoły Baletowej im. Romana Turczynowicza w Warszawie
premiera: 25 maja 2001r.

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP