Wdzięk teatru lalek
Urok teatru lalek jest niezaprzeczalny, to magia sama w sobie. A jeśli ktokolwiek ma co do tego wątpliwości, ten na pewno nigdy nie oglądał spektaklu lalkowego z widowni pełnej dzieciaków. "Klonowi bracia" to przedstawienie skierowane do najmłodszej części dziecięcej publiczności, dlatego też sporo swego czaru zawdzięcza właśnie widzom.
Ostatnia premiera Śląskiego Teatru Lalki i Aktora ATENEUM powstała w oparciu o tekst niemalże klasyczny. Utwór Eugeniusza Szwarca, który karierę dramaturgiczną zaczynał od pisania dzieł adresowanych dla dzieci, wykorzystuje znane baśniowe motywy - zaklęcie człowieka w przedmiot (tutaj w drzewo - klon), złą czarownicę, prace niemożliwe do wykonania. Wszystkie te elementy budują baśń pełną ciepła, humoru, liryzmu i ironii, które uchodzą za cechy charakterystyczne dla pisarstwa Szwarca.
"Klonowi bracia" doczekali się podobno nawet formuły opery dziecięcej, z muzyką polskiego kompozytora Krzysztofa Meyera. Katowicka wersja spektaklu absolutnie nie odżegnuje się od tej muzycznej tradycji, wykorzystuje jednak wpadające w ucho kompozycje Michała Kowalczyka oraz chętnie sięga po konwencję musicalową, która nadaje przedstawieniu jeszcze więcej lekkości.
Aleksandra Zawalska, animująca lalkę głównej bohaterki, matki szukającej synów zaklętych w drzewa klonowe, jak zwykle świetnie spisuje się wokalnie. Pozostałe piosenki również są miłe dla ucha, zwłaszcza w scenicznej oprawie pełnej ruchu i koloru.
Plan lalkowy zdecydowanie dominuje tutaj nad aktorskim, zaś same lalki są wykonane niezwykle pomysłowo. Plan aktorski jeśli już znajduje zastosowanie, to tylko wtedy, kiedy jest niezbędny, a każde jego użycie odznacza się pomysłowością. Scenografia, jak to zazwyczaj bywa w teatrze lalek, jest funkcjonalna, a tutaj wyróżnia się wielką barwnością, która niewątpliwie przykuwa wzrok dziecięcej publiczności. Aktorzy świetnie animują lalki, co akurat nie jest nowością w wypadku katowickiego teatru, lecz po prostu normą.
Właściwie wskazałabym zaledwie jeden słaby punkt przedstawienia - jego początek. Odnosiłam wrażenie, że był on nieco dla dzieci niejasny, nakładające się na siebie głosy, które miały wytworzyć atmosferę niesamowitości w lesie złej czarownicy raczej wprowadzały zamieszanie, przez co pewne merytoryczne wskazówki dla fabuły mogły po prostu młodej widowni umknąć. Natomiast całość spektaklu jest bez zarzutu: kompozycja kolejnych scen, oprawa piosenek, a nade wszystko długość - godzina to w sam wraz, by zainteresować młodziutkiego widza a zarazem go nie znudzić. Niektóre dzieci tak bardzo przeżywały perypetie bohaterów, że wybuchały płaczem w krytycznych momentach...
"Klonowi bracia" w reżyserii aktora ATENEUM, Jacka Popławskiego, to przedstawienie sprawnie zrealizowane, miłe dla oka i ucha. Warto się na nie wybrać głównie ze względu na walory, które trafią do serc najmłodszych. Spektakl niekoniecznie zachwyci dorosłych widzów, ale przecież to nie do nich jest kierowany.
Marta Nowok
Teatralia Katowice
5 marca 2009
Śląski Teatr Lalki i Aktora ATENEUM w Katowicach
Eugeniusz Szwarc
"Klonowi bracia"
przekład: Jerzy Pomianowski
reżyseria: Jacek Popławski
scenografia: Martyna Dworakowska
muzyka: Michał Kowalczyk
czas trwania: 60 min. (bez przerwy)
premiera: 22 listopada 2008 r.