Od dyskoteki po dance macabre

Schowany między sosnowieckimi blokami Teatr Zagłębia wydał kolejną premierę sezonu - dziecko oczekiwane - mające zmienić standardy postrzegania sosnowieckiej sceny. Reżyserka Julia Wernio sięgnęła po tekst Horacego McCoya "Czyż nie dobija się koni?", postanowiła bowiem odczytać nie nowy, acz jakże niezwykły tekst przez pryzmat otaczającej nas rzeczywistości.

Akcja "Czyż nie dobija się koni?" toczy się w latach 30. ubiegłego wieku podczas słynnego maratonu tańca w Santa Barbara. Uczestnikami tego niezwykłego turnieju byli młodzi, biedni, marzący o sławie, ale i o czymkolwiek, co pomoże im przeżyć kolejny dzień. Niemający nic poza nadzieją i marzeniami, a zarazem odważni, gotowi walczyć o swoje miejsce na ziemi. Uczestnicy turnieju mieli tańczyć do upadłego. Trwający wiele dni maraton mogła wygrać tylko jedna para, tylko na nią czekała nagroda. Prowadzący podkręcał atmosferę upiornej dyskoteki, wprowadzał nowe utrudnienia, przyspieszał tępo, czekając na pierwsze ofiary...

Tańczący, z biegiem turnieju tracą godność, tożsamość, zmieniają się w marionetki, żywe reklamy bubli. Gotowi są zrobić wszystko, by zostać w grze.

Julia Wernio pokazała nam w krzywym zwierciadle otaczający nas obecnie świat, który jest gotów się sprzedać, by zaistnieć.

"Czyż nie dobija się koni?"

Gloria Beatty (Małgorzata Jakubiec-Hauke) trafiając tam przypadkiem, ucieka przed nieszczęśliwym życiem. Nie widzi nadziei na lepsze jutro, nie czeka na wygraną. Każdy dzień turnieju to dla niej tylko odroczenie spotkania z twardą rzeczywistością. Postać ta pozostaje w opozycji do całej reszty, widzącej tylko chwilę obecną, aktualny wycinek czasu. Ona jedyna dostrzega konsekwencje.

Julia Wernio uszyła zgrabne przedstawienie. Niezwykła jest praca aktorów, widać wielki wysiłek włożony w opanowanie układów choreograficznych. Mimo pozornego chaosu, na scenie panuje porządek, aktorzy świetnie odnajdują się w zmiennym rytmie i nie gubią współpartnerów.

Muzyka współczesnych dyskotek jest puszczeniem oka w stronę widowni. Oglądający może wraz z aktorami empatycznie wchodzić w kolejne stany - euforii, wysiłku, a na końcu totalnego zmęczenia. Jednak z jakichś powodów tak się nie dzieje... Widz bowiem nie chce się utożsamiać z bohaterami - widzi barierę, którą stworzyła reżyserka. Na aktorów na scenie patrzymy jak na bakterie pod mikroskopem, obserwujemy i podziwiamy, ale nie rozumiemy i nie chcemy być tacy sami.

Scenografia Elżbiety Wernio jest bardzo oszczędna, nic nie odrywa naszego wzroku od zbitego kłębowiska tańczących aktorów. Choć zawsze istnieje możliwość stworzenia autonomicznej scenografii, przecież przede wszystkim chodzi o bohaterów na scenie. To oni są tu najważniejsi.

Beata Piotrowska
Teatralia Katowice
6 marca 2009

Teatr Zagłębia w Sosnowcu
Horacy McCoy
"Czyż nie dobija się koni?"
reżyseria: Julia Wernio
scenografia: Elżbieta Wernio
obsada: Agnieszka Bieńkowska, Maria Bieńkowska, Beata Ciołkowska, Krystyna Gawrońska, Małgorzata Jakubiec-Hauke, Marta Kadłub, Elżbieta Laskiewicz, Agnieszka Okońska, Monika Rzeźniczek, Michał Bałaga, Aleksander Blitek, Artur Hauke, Przemysław Kania, Krzysztof Korzeniowski, Grzegorz Kwas, Zbigniew Leraczyk, Andrzej Śleziak, Jarosław Tyran, Krzysztof Włosiński, Piotr Zawadzki
premiera: 28 lutego 2009 r.

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP