Kobieta teatru i teatr dla kobiet
Aktorka, reżyser, pisarka, artystka śpiewająca, szefowa teatru i bizneswoman. Gdyby starczyło jej czasu, pewnie jeszcze by malowała. Ile jest takich kobiet w Polsce?
Krystyna Janda jest jedną z najbardziej popularnych polskich aktorek i jedyną, która osiągnęła statut gwiazdy na stałe. Swoją pozycję zawdzięcza świetnym rolom i silnej osobowości, pozostawiającej piętno na każdej granej przez siebie postaci.
W 1975 roku ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Na scenie zadebiutowała w 1976 w Teatrze Ateneum w Warszawie w roli Anieli w "Ślubach panieńskich" Aleksandra Fredry. Debiutem filmowym Jandy była zachwycająco dojrzała, kreacja Agnieszki w "Człowieku z marmuru" Andrzeja Wajdy (1976).
Jej dorobek obejmuje kilkadziesiąt ról filmowych i tyleż samo teatralnych, z których wiele na trwałe zapisało się w historii teatru oraz kina polskiego, ale i światowego. Jest laureatką wielu prestiżowych nagród filmowych i teatralnych, w tym Złotej Palmy w Cannes dla Najlepszej Aktorki, za rolę w "Przesłuchaniu" Ryszarda Bugajskiego (1990).
Swoją popularność zawdzięcza przede wszystkim silnej, charyzmatycznej osobowości i charakterystycznej grze aktorskiej. Współpracowała z najlepszymi i sama była najlepsza. Jej dorobek imponuje zarówno ilością, jak i jakością wykreowanych ról. Od 1988 roku rozpoczęła współpracę z Teatrem Powszechnym. Występy w nim przyniosły jej serię pierwszoplanowych ról, które okazały się ogromnymi sukcesami, ściągającymi na widownię widzów już nie tyle na samo przedstawienie, ale po to, żeby zobaczyć w nim Jandę. Wystąpiła w tytułowej roli w "Pannie Julii" Strindberga w reżyserii Andrzeja Wajdy (1988), Medei Zygmunta Hübnera (1988), Gizeli w kolejnej sztuce wyreżyserowanej przez Wajdę - "Dwoje na huśtawce" (1990), w monodramie "Shirley Valentine" Macieja Wojtyszki (1991), "Śmierci i dziewczynie" (1992) w reżyserii Jerzego Skolimowskiego. Grała Elektrę (1994), Lady Makbet w spektaklu Mariusza Trelińskiego (1996), Marię Callas (1997) w reżyserii Andrzeja Domalika oraz Marlenę Dietrich w spektaklu Magdy Umer.
W 2004 roku założyła Fundację Na Rzecz Kultury, której siedzibą od 2005 roku jest Teatr Polonia, powstały w sali kinowej byłego kina pod tą samą nazwą. Jest to pierwsza w Polsce próba działania podobnego do sposobu funkcjonowania większości teatrów niezależnych w Europie.
W jednym z wywiadów Krystyna Janda powiedziała "Wiedziałam, że muszę robić teatr dla kobiet. To one przyprowadzają mężczyzn, żeby im pokazać spektakl i tym samym opowiedzieć im o sobie. Są też ludzie, większość z nich to kobiety, dla których teatr jest prawdziwą indywidualną potrzebą, ale oczekują partnerskiej rozmowy." Teatr Polonia wystawia zarówno klasykę dramatu: "Trzy siostry" Antoniego Czechowa, "Szczęśliwe dni" Samuela Becketta, jak i sztuki mniej znane polskiej publiczności - pisane przez kobiety, dla kobiet tj.: "Kobiety w sytuacji krytycznej" Joanny Murray-Smith, "Darkroom" Rujany Jeger.
Krystyna Janda sama o sobie mówi, że jest wielofunkcyjna (gra, śpiewa, reżyseruje, pisze). Artystka jest np. reżyserem a zarazem główną postacią najnowszego widowiska Teatru Polonia - "Dancing". To spektakl taneczno - muzyczny. Janda sięga po utwory Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej już po raz drugi. "To piękne teksty, bardzo ważne w moim życiu" - mówi aktorka o poezji Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. I wyjaśnia, że kiedy przed laty zabierała się do pracy nad "Dancingiem", a Jerzy Satanowski pisał muzykę do tego cyklu poezji, oboje byli na początku swojej drogi zawodowej. "Byliśmy młodzi, dzicy i swobodni, identyfikowaliśmy się z radością, śmiechem i dynamiką tej poezji. Ale ani nie zajmowaliśmy się przemijaniem, ani smutkiem, ani' rozczarowaniami, ani też śmiercią, a cały cykl Pawlikowskiej "Dancing - karnet balowy" zawiera wiele tekstów na te właśnie tematy. Tak, więc teraz, po 25 latach, komponując na nowo całość sceniczną i muzyczną, wróciliśmy do tego okresu z twórczości Jasnorzewskiej i dołączyliśmy utwory, kiedyś nam 'niepotrzebne'" - dodaje.
Dziś w Teatrze Polonia nastrojowe wiersze Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej tworzą opowieść o kobiecie, która z dystansem patrzy na swoje życie. Historia ta nie byłaby tak atrakcyjna dla widza, gdyby nie starania choreografa Jarosława Stańka. Na scenie Krystyna Janda i tancerze w dancingowych strojach stworzyli wysmakowane wizualnie widowisko. Można powiedzieć, że "Dancing" zmienił się wraz z aktorką. Po 25 latach dostrzegła w twórczości Jasnorzewskiej-Pawlikowskiej utwory wcześniej "niepotrzebne".
Dzięki spektaklowi można odkryć na nowo wiersze tej poetki.
Zuzanna Kuc
Teatralia Białystok
9 marca 2009
Teatr Polonia w Warszawie
"Dancing"
reżyseria: Krystyna Janda
inscenizacja i choreografia: Jarosław Staniek
muzyka: Jerzy Satanowski
obsada: Krystyna Janda oraz tancerze
premiera: 30 grudnia 2008 r.