To, co siedzi w każdym z nas
"Zwodnica" jest uwspółcześnioną przez reżysera i dramaturga wersją elżbietańskiej sztuki autorstwa Thomasa Middletona i Williama Rowleya. Prosta i przewidywalna fabuła nie jest najmocniejszą stroną sztuki.
Opowiada historię Beatrycze, która "w imię miłości" przekonuje swojego sługę De Floresa, aby zamordował jej narzeczonego Alonso. Ma być to początek jej szczęśliwego pożycia z ukochanym Alsmerem. Okazuje się, że to dopiero początek kłamstw i zła. Reżysera czekało więc trudne zadanie stworzenia z zupełnie przeciętnej historii, czegoś o uniwersalnym wymiarze.
Zwodnica w wersji Kuby Kowalskiego wyróżnia się własnymi demonami pod postacią grającego na elektrycznej gitarze Loila i Izabel (w tych rolach Krystian Wieczorek i Marzena Nieczuja-Urbańska), którzy są kimś więcej niż tylko postaciami. To oni wypowiadają za bohaterów kwestie, które ci tylko pomyśleli albo boją się powiedzieć, kuszą i zwodzą. Obdarzeni są nadnaturalnymi zdolnościami - w momencie, gdy martwy już Alonso wchodzi na scenę, Izabel macha do niego na powitanie. Te dwie postaci tworzą magiczną atmosferę, wyrywając publiczność z prostej opowieści, nadając jej charakter paraboli, w której nie przeszkadza przewidywalna fabuła.
Spektakl rozgrywa się bardzo blisko widza przy skromnej dekoracji, składającej się z prostych form. Na przykład scena, gdy De Floresa morduje pierwszego narzeczonego Beatrycze - Alonso, odbywa się na widowni pomiędzy rzędami. Szarpią się i walczą między sobą na oczach publiczności.
Główna bohaterka - Beatrycze jest postacią trudną do zagrania, zmieniającą się z infantylnej dziewczynki przez femme fatale do kobiety przyjmującej z godnością utraty wszystkiego, co miała i pragnęła. Karolina Piechota wywiązała się z tego niełatwego zadania może nie wspaniale, ale na pewno dobrze. Nie zawsze zachwycała, jednak nigdy nie odstraszała swoją grą. Miała również kilka scen, w których potrafiła przykuć uwagę, nawet jeżeli był to tylko bezruch przerażonego dziecka.
Bardzo dobrze został zagrany sługa De Flores (Michał Kowalski), w którym kipi żądza, popychająca go do kolejnych zbrodni w imię miłości do Beatrycze, a wiążąca ich w przerażającą karykaturę związku i miłości. Ta postać z jednej strony wzbudza w widzu odrazę, z drugiej zaś strony współczucie, wpadające w zrozumienie.
Ważną rolę w sztuce odgrywa tło np. przedstawione jako zwykłe wybrzuszenie w prostej linii scenografii - w czasie wesela równolegle do dialogów przy niby-barze stoi, popijając kieliszek za kieliszkiem Alsemer (Marek Tynda), któremu kolejne kolejki nalewa martwy Alonso (Piotr Chys).
Kuba Kowalski postawił albo na jaskrawe i głośne sceny, albo na milczące przy samym akompaniamencie gitary elektrycznej. Aktorzy nie boją się krzyczeć, upadać, szarpać się, głośno rozpaczać. Z drugiej strony, gdy De Flores przekonuje Beatrycze, żeby oddała mu dziewictwo, jest cicho, bez ruchu.
Najsłabszym elementem jest Diafanta, grana przez Wandę Skorny. Jest to postać najmniej ciekawa ze wszystkich. Stanowi archetyp nastolatki, czytającej "Bravo", rozpaczającej nad swoją wagą, cytującej mało użyteczne porady. Jest potrzebna tylko jako uzupełnienie fabuły sztuki. Niestety nie udało się Kubie Kowalskiemu razem z Jakubem Roszkowskim uratować tej postaci przed infantylnością i płytkością.
Wielką zaletą "Zwodnicy" jest bardzo dobre połączenie muzyki, świateł i ruchu, tworzących dodatkowego aktora, pełniącego rolę chóru. Wszystkim, odpowiedzialnym za to członkom zespołu, należą się wielkie brawa. Na oddzielną pochwałę zasługuje również scenografia autorstwa Katarzyny Stochalskiej. Prosta, lecz doskonała z dużą ilością pustych przestrzeni i symbolicznych "jaskiń", "tarasów" czy "stołów".
Osobiście polecam "Zwodnicę". Nie wyjdziesz z teatru zawiedziony, a może nawet uronisz łezkę nad tragicznym losem Beatrycze, która pragnąc wszystkim się przypodobać, straciła wszystko.
Konrad Komorowski
Teatralia Trójmiasto
11 marca 2009
Teatr Wybrzeże w Gdańsku
Thomas Middleton, William Rowley
"Zwodnica"
reżyseria: Kuba Kowalski
tłumaczenie: Krystyna Berwińska
scenografia: Katarzyna Stochalska
opracowanie tekstu: Jakub Roszkowski, Kuba Kowalski
dramaturg: Jakub Roszkowski
reżyseria świateł: Damian Pawella
ruch sceniczny: Filip Szatarski
asystent reżysera: Wanda Skorny
obsada:
Izabela - wariatka, kurwa, stylistka - Marzena Nieczuja-Urbańska
Beatrice - córka Vermandera - Karolina Piechota
Diafanta - jej powiernica - Wanda Skorny
Alonzo de Piracquo - narzeczony Beatrice - Piotr Chys
De Flores - zaufany Vermandera - Michał Kowalski
Vermandero - ojciec Beatrice - Krzysztof Matuszewski
Alsemero - szlachcic, przyszły mąż Beatrice - Marek Tynda
Lolio - wariat, alfons, stylista - Krystian Wieczorek
Premiera: 6 marca 2009 r.