Duchowe przeżycie

Jak to mówią - nie samym chlebem żyje człowiek. Oprócz podstawowych potrzeb, jakimi są między innymi dostęp do świeżego powietrza i pełny żołądek, co jakiś czas odzywają się w przedstawicielach ludzkiego gatunku również i takie potrzeby, które nie mają związku z jego ciałem, ale z jego dopełnieniem, czyli duchem.

Mimo kryzysu finansowego i mniejszej niż zwykle, ilości pieniędzy w portfelu, postanowiłam posłuchać głosu jednej z tych "potrzeb wyższego rzędu" i udałam się do gdyńskiego Teatru Muzycznego. Zdecydowałam się na, zbierający dość ciekawe opinie, spektakl opowiadający o życiu świętego Franciszka - "Francesco". Nigdy szczególnie nie interesowałam się żywotami świętych, ale wybrana przeze mnie data spektaklu - czyli Środa Popielcowa, tym razem jakoś wyjątkowo zachęcała do chwili refleksji...

Kurtyna podnosi się w górę. Naszym oczom ukazuje się zupełnie nowa rzeczywistość społeczna, w której będziemy pogrążeni przez najbliższe trzy godziny. Rozpoczyna się akt pierwszy. Poznajemy przystojnego, pełnego energii i optymizmu młodzieńca - Francesco. Powoli, scena za sceną odkrywamy kolejne fakty z jego życia. Cały czas towarzyszy nam muzyka, śpiew i taniec. Jesteśmy świadkami, jak ten młody człowiek pod wpływem wielu doświadczeń, decyduje się zmienić swoje życie. Porzuca wygodny, świecki żywot i poddaje się całkowicie woli i miłości Boga.

"Francesco"

Kolejne sceny pozwalają jeszcze lepiej przyjrzeć się głównemu bohaterowi. Francesco przekazuje nam wskazówki, dotyczące tego, jak żyć i być szczęśliwym. Ale niespodziewanie przychodzi też czas zwątpienia. Zbliża się moment kulminacyjny - droga krzyżowa, ilustrowana scenami z życia Francesco. Muzyka wspaniale potęguje doniosłość całej, wydającej się nie mieć końca, sceny. Na ciele Francesco pojawiają się stygmaty. W końcu zostaje on okrzyknięty świętym.

Opada kurtyna, ale tylko po to, by zaraz podnieść się na nowo i ukazać wszystkich tych, którzy przyczynili się do stworzenia tej alternatywnej rzeczywistości. Oklaski, kwiaty, dyskusje na temat obejrzanych scen, każdy kolejny krok nieuchronnie zbliża nas do momentu, w którym przestaniemy być już widzami i wrócimy do swoich codziennych ról.

Żywot świętego Franciszka ukazany na deskach gdyńskiego Teatru Muzycznego na pewno zostanie jeszcze w mojej pamięci na długo. Największe wrażenie zrobiła na mnie scena drogi krzyżowej. Była to potężna dawka bardzo różnych emocji, niepozwalająca pozostać widzowi na nią obojętnym. Niestety, co trzeba podkreślić, długość tej przygody po średniowiecznym Asyżu, jak też jej religijny, a nie jak chciał jej reżyser - uniwersalny charakter, spowodowały, że część scen wywoływała nagłe ataki ziewania wśród dużej części widowni. Nie pozostało to oczywiście bez wpływu na odbiór kolejnych części spektaklu.

Mimo wszystko warto było przestąpić próg teatru w tym dość refleksyjnym dniu i uczestniczyć w niezwykłym, metafizycznym wydarzeniu. Ascetyczne wskazówki Francesco mogłyby ponadto pomóc niektórym przezwyciężyć aktualne problemy. Polecam ten spektakl szukającym oszczędności - rządzącym.

Aleksandra Waśko
Teatralia Trójmiasto
12 marca 2009

Teatr Muzyczny w Gdyni
"Francesco"
libretto: Roman Kołakowski
muzyka i aranżacja: Piotr Dziubek
reżyseria: Wojciech Kościelniak
kierownictwo muzyczne: Dariusz Różankiewicz
scenografia: Grzegorz Policiński
kostiumy: Katarzyna Adamczyk
choreografia: Janusz Skubaczkowski i Beata Owczarek
przygotowanie wokalne: Agnieszka Szydłowska
asystent reżysera: Paweł Bernaciak
asystent scenografa: Renata Godlewska
Obsada: Francesco - Łukasz Dziedzic, Michał Kocurek, Klara - Natalia Grosiak, Dorota Białkowska, Beatrice - Małgorzata Regent, Anna Urbanowska, Marta Proskień, Pika, matka Francesco - Grażyna Drejska, Ojciec - Andrzej Śledź, Ortolana - Ewa Gierlińska, Pacyfika - Renia Gosławska, Agnieszka - Magdalena Smuk
premiera: 29 września 2007 r.

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP