Śmierć afirmacją życia

Wątków dotyczących śmierci w literaturze, muzyce, malarstwie i teatrze nie da się zliczyć. Od wieków temat inspirował i był natchnieniem wielu twórców. W świetle naszej historii i kultury można śmiało powiedzieć, że przeciętny człowiek wie wszystko o śmierci. Wie, że umrze, że nie ma od niej ucieczki, że najprawdopodobniej nie będzie to przyjemne uczucie. W większości przypadków jest to wiedza mało używana, żeby nie powiedzieć ukryta, jednak każdy z nas ją posiada. Tu też rodzi się pytanie: Co jeszcze można powiedzieć o śmierci, czego jeszcze o niej nie wiemy?

"Król umiera, czyli ceremonie" to próba zmierzenia się z tematyką śmierci oraz poszukiwaniem nowej, unikatowej, rewolucyjnej wiedzy w zakresie umierania. Cała inscenizacja rozgrywa się w wyimaginowanym królestwie. Owo państwo trawią choroba i rozkład - ludzie emigrują, wojsko dezerteruje, budynki zapadają się pod własnym ciężarem, trzęsienia ziemi i powodzie są na porządku dziennym. Z wszystkimi tymi problemami ma się zmierzyć Król, jednak gdy już zabiera się do pracy, jego świta informuje go o najważniejszej informacji dnia. Otóż... król umiera. Władca dowiaduje się, że umrze w ostatniej scenie przedstawienia. Od tego momentu rozpoczyna się spektakl umierania.

"Król umiera, czyli ceremonie"

Widz ma okazję zobaczyć bezskuteczne próby wyrwania się głównego bohatera z kleszczy śmierci. W cieplarnianych warunkach mamy okazję obserwować siebie, swoje przyszłe życie, przyszły proces umierania, a to wszystko w przyspieszonym tempie. Bez konsekwencji, przyglądamy się procesowi żegnania się ze światem i walki z nieuniknionym. Wbrew pozorom, nie jest to spektakl smutny. Autorzy sztuki starają się, by misterium umierania było tak naprawdę świętem życia, afirmacją teraźniejszości, wielbieniem każdej drobnej i nic nieznaczącej chwili. Piosenki, żarty, anegdoty płyną wartkim nurtem do uszu i głów publiki. Fale wspomnień, które zalewają bohatera, są tak naprawdę pochwałą wszystkich chwil, jakie dane mu było przeżyć. Główne przesłanie sztuki można zamknąć w słowach jednej z bohaterek: "Gdybyś myślał o niej choćby przez kilka minut dziennie, to byłbyś na nią przygotowany". Owo myślenie ma nas ukierunkować na lepsze, pełniejsze przeżywanie swojego życia. Mamy żyć świadomie i tak, by w końcowej jego fazie móc w spokoju odejść z tego świata, ponieważ w dobrze przeżytym życiu jest miejsce na śmierć. Potępione zostaje to, że bohater w ciągu swojego długiego życia nie korzystał ze swojej wiedzy, wiedzy o śmierci, i dlatego w momencie jej nadejścia czuje się taki zagubiony.

Od strony aktorskiej na szczególną uwagę i słowa największego uznania zasługuje Anna Polony, grająca matkę Króla, oraz Jerzy Trela, odtwórca tytułowej roli. Moim zdaniem w ich cieniu pozostaje Anna Dymna (żona władcy). Od czasu do czasu na scenie pojawiają się także tancerze. Jest to nawiązanie do średniowiecznego motywu dance macabre, tyle że uwspółcześnionego, zarówno poprzez strój tancerzy, jak i muzykę.

Spektakl trwa ponad dwie godziny, jednak nie czuje się upływu czasu. Słabszą stroną spektaklu jest natomiast brak innowacji w warstwie filozoficznej. Otóż, dowiemy się, że umrzemy, dowiemy się, że jest to nieuniknione, i że powinniśmy się przygotować do umierania właśnie przez wchłanianie każdej chwili życia jako tej ostatniej. Niestety nie dowiadujemy się niczego nowego. Niczego, co zmieniałoby nasz obraz śmierci. Być może w tym temacie wszystko już zostało powiedziane i napisane. Teraz zostaje tylko oczekiwać nieuniknionego...

Katarzyna Rokicka
Teatralia Kraków
28 marca 2009

Teatr Stary w Krakowie
Eugene Ionesco
"Król umiera, czyli ceremonie"
przekład: Adam Tarn
scenariusz i reżyseria: Piotr Cieplak
scenografia: Andrzej Witkowski
choreografia: Jacek Gębura
muzyka: Stanisław Radwan oraz Kormorani (Michał Litwiniec, Paweł Czepułkowski)
obsada:
Król: Jerzy TRELA
Królowa Małgorzata: Anna POLONY
Królowa Maria: Anna DYMNA
Julia: Dorota SEGDA
Lekarz: Jacek ROMANOWSKI
Strażnik: Zbigniew KOSOWSKI
Tancerze:
Sylwia Ciurko, Dominika Józefowiak, Katarzyna Torzyńska, Krzysztof Dziuba, Dominik Jurewicz, Paweł Skalski
premiera: 29 listopada 2008 r.

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP