Witajcie w Cepelii
Obejrzeć najnowszą produkcję Teatru Praga - "Pod jasnym niebem" według prozy Turgieniewa - to jak wybrać się do skansenu. Reżyserka Żanna Gierasimowa opowiedziała historię kalekiej Łukierji w ludowej konwencji. Jak reaguje na nią współczesny widz? Ziewaniem.
Na scenie stoi drewniany wóz. Do tego snopki zbóż, gałęzie leszczyny, płócienne koszule i temu podobne akcesoria. Na wozie siedzi sparaliżowana kobieta (Helena Bogdziewicz) i snuje opowieść o swoim życiu - młodej, ale chorej wieśniaczki. Przykuta do łóżka Łukierija wydaje się pogodzona ze swoim losem, przyjmuje "wolę boską". Opowiadane anegdotki, dotyczące sąsiadów, są pełne humoru. Słucha się ich przyjemnie, choć niestety w pewnym momencie musi przyjść znużenie. Brakuje zmian nastroju, tempa, emocji. Bohaterka nie rozwija się, przypomina bardziej narratora. Pół biedy, gdyby relacjonowane zdarzenia były niezwykle pasjonujące. Niestety, chwilami odnosi się wrażenie, że wybrzmiewa niekończący się opis przyrody, a to już stanowi rozkosz dla niewielu.
Zwłaszcza, jeśli rolę Bogdziewicz konfrontuje się z charyzmą jej partnerki - Roksany Vikaluk jako Parki. Bije z niej energia, witalność, świeżość. To nie jest głęboka psychologicznie kreacja, wiwisekcja skomplikowanej duchowości, itd. Mimo wszystko Vikaluk ogląda i słucha się uważnie, zwłaszcza w partiach śpiewanych (o ile nie są puszczane z playbacku, co zupełnie psuje atmosferę spektaklu). Tym sposobem artystka, nie tylko wykonawczyni, ale i autorka muzyki, niemal zupełnie przyćmiewa postać Bogdziewicz - bądź co bądź, pierwszoplanową.
Wspomniana już "rustykalna" scenografia Gierasimowej sprawia, że spektakl wydaje się archaiczny do bólu. Trzeba jednak zaliczyć na plus świetnie opracowane oświetlenie, umiejętnie wydobywające z ciemności ważne dla każdej sceny elementy i odważnie grające kolorem. Chwilami ma się nawet wrażenie, że światło to osobny bohater. No, może poza ujęciem, gdy czerwono pulsujące reflektory towarzyszą melodii o wyraźnym, ale jednostajnym rytmie. Nagle z rosyjskich pól przenosimy się do kiepskiej dyskoteki.
Trudno ostro krytykować przedstawienie w Fabryce Trzciny, jeśli wie się, jak szczytna sprawa mu towarzyszy. Spektakl został wyprodukowany przez Fundację Osobom Niepełnosprawnym "NIE TYLKO ...". Mówić o kalectwie trzeba, tylko czy koniecznie tak staroświeckim językiem?
Anna Byś
Teatralia Warszawa
7 października 2008
Teatr Praga w Warszawie
"Pod jasnym niebem"
na podstawie opowiadania Iwana Turgieniewa pt. "Żywe relikwie"
tłumaczenie, adaptacja, reżyseria, scenografia: Żanna Gierasimowa
muzyka: Roksana Vikaluk
opracowanie muzyczne i praca nad głosem: Swietłana Butskaya
ruch sceniczny: Zdzisław Starczynowski
asystenci scenografa: Beata Wołk-Łaniewska, Robert Worsztynowicz
obsada: Helena Bogdziewicz, Roksana Vikaluk
premiera: 29 września 2008 r.