Wiktor oczami Rekowskiego

Kolejne etapy życia. Narodziny, młodość, dorosłość, starość i umieranie. Wszystko przeplatane nieustannym dojrzewaniem i zaprawione ogromną ilością emocji w trakcie ich trwania. Tylko gdzie leży ta cienka granica między młodością a dorosłością? Czy można ją relatywnie wyznaczyć?

Wiktor Ruben to dziś dorosły mężczyzna. Jednak przed piętnastu laty, jako korepetytor pięciu sióstr w Wilku, był chłopcem dopiero co poznającym życie i... kobiety. Młody, przystojny i inteligentny chłopak pozostawił wówczas w dziewczynach niezatarte piętno. Po czym wyjechał na długie lata. Mimo wyjazdu siostry nigdy o nim nie zapomniały. Nawet więcej - wracał w ich codziennych sprawach i jak mówi Jucia: "Zawsze się zastanawiałyśmy, co by Wiktor powiedział?" Nasz bohater w Wilku szuka dawnych emocji, przeżyć i doznań, ale te minęły bezpowrotnie. Znajduje natomiast ziarno prawdy niosące gorzki owoc: fakt, że czasu nie da się zawrócić, ani zbagatelizować.

Panny z Wilka TEATR POLSKI Poznań

"Panny z Wilka"
fot. M. Zakrzewski

Nowelą Jarosława Iwaszkiewicza, napisaną w 1932 roku, zainspirował się reżyser Krzysztof Rekowski. W centrum swojego spektaklu postawił Wiktora Rubena, inaczej niż autor; Iwaszkiewicz bowiem skupiał się na tytułowych pannach. Jednak można rzec, że głównym bohaterem zarówno opowiadania, jak i jego teatralnej inscenizacji jest młodość. Wiktor w Wilku staje w konfrontacji z tym, że poza samymi wspomnieniami dawne czasy nie powrócą. Sfera przeszłości nie stanie się nagle namacalną teraźniejszością. To, co wtedy było piękne i wyjątkowe, pierwsze erotyczne doznania, on - taki jak dawniej, nie powrócą.

Krzysztof Rekowski zbudował swoją sztukę bardzo ekspresyjnie. Ekspresja ruchowa i słowna przeplatają się z muzyczną. Ruchy, pozycje ciała i mimika aktorów - tu wszystko ma kolosalne znaczenie. Każdy krzyk, ściszony ton głosu, uśmiech, wyraz twarzy czy błędny wzrok budują interakcję między postaciami. Mocna i charakterystyczna muzyka jest przerywnikiem kolejnych scen. Reżyser zastosował również ciekawy zabieg: scena przyjazdu naszego bohatera do Wilka grana jest trzykrotnie, ukazując trzy różne reakcje sióstr na jego widok. Rekowski wprowadza ponadto na scenę zmarłego przyjaciela Rubena - kleryka Jurka. Postawił tym samym pod znakiem zapytania orientację seksualną Wiktora. Wątek ich przyjaźni i rozmów analizujących jego myślenie jest jakby obok wątku Wiktor - panny. Reżyser tak bardzo zabrnął w silne emocje łączące mężczyzn, że było nam dane oglądać nagiego Jurka. Ich relacje miały również zabarwienie erotyczne.

Panny z Wilka TEATR POLSKI Poznań

"Panny z Wilka"
fot. M. Zakrzewski

Pochwalić warto ruch sceniczny autorstwa Filipa Szatarskiego. Ruch mocno podkreśla relacje łączące Wiktora z każdą z sióstr. Niespokojne w ruchach i gestach spotkanie z Tunią, erotyzm łączący go z energiczną i temperamentną Jolą, namiętność z Julcią, smutne wyznanie Kazi.

Michał Kaleta po długiej przerwie powrócił na deski Teatru Polskiego. Rolą Rubena wyszedł obronną ręką. Zbudował postać magnetyzującą i skupiającą uwagę. Wszystko na swoją miarę. Pamiętamy go w roli "Krawca", gdzie również stworzył mistrzowską kreację. Nie odbiegali od niego pozostali aktorzy, utrzymując wysoki poziom. Paweł Siwiak, nowy "nabytek" Teatru Polskiego, miał okazję do zaprezentowania swoich umiejętności. To młody, dobrze zapowiadający się aktor i miejmy nadzieję, że jego solidna gra dobrze wywróży dalszej karierze.

Reasumując. Ze sceny biła świeżość. "Lato się we mnie przełamało" - powiedział Wiktor do Zosi. Okres lata, czyli młodości, pozostawił za sobą. Być może stąd w pierwszym akcie jesienne, żółte, przyciągające wzrok liście... "Panny z Wilka" to stale aktualne, wielowymiarowe opowiadanie. Jego uniwersalność przeniósł na ekrany Wajda, a Rekowski na deski teatru. Każdy generując własną wizję. Wizja tego drugiego jest prawdziwa i przemawiająca do widza. Warto ją obejrzeć choćby po to, by skonfrontować ją z nowelą i filmem.

Patrcyja Kowalczyk
Teatralia Poznań
14 sierpnia 2009

Teatr Polski w Poznaniu
Jarosław Iwaszkiewicz
"Panny z Wilka"
adaptacja i reżyseria: Krzysztof Rekowski
scenografia: Jan Kozikowski
muzyka: Marcin Mirowski
kostiumy: Iza Toroniewicz
ruch sceniczny: Filip Szatarski
obsada:
Michał Kaleta /Wiktor Ruben/
Paweł Siwiak /Jurek, kleryk, jego przyjaciel/
Teresa Kwiatkowska /Julcia/
Barbara Krasińska /Kazia/
Ewa Szumska /Jola/
Magdalena Płaneta /Zosia/
Alina Czyżewska /Tunia/
Małgorzata Peczyńska /ciotka Wiktora/
Wojciech Kalwat /wuj Wiktora/
Andrzej Szubski /Kawecki, mąż Julci/
Felcia, córka Julci
Antoś, syn Kazi
premiera: 28 maja 2009 r.

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP