Zapadanie w sen zimowy
Jak powszechnie wiadomo, człowiek nie wyrobił w sobie mechanizmu obronnego, jakim jest zapadanie w sen zimowy. Jest to zdecydowane niedopracowanie, bowiem zimą więcej jemy i mniej sie ruszamy, co powoduje niewątpliwe przybieranie na wadze, a przez sen się oczywiście nie je i byłoby to jakieś rozwiązanie.
Poza tym zimy są długie, zimne, ciemne i do spania nadają się jak żadna inna pora roku. Postanowiliśmy więc zaapelować o prawo do zapadania w sen zimowy i w tym celu zrganizowaliśmy kolejny happening z cyklu "Pomieszanie przestrzeni". Przy okazji probując rozproszyć nieco, zimową depresję Częstochowian...
W samym, niezbyt malowniczym zresztą, centrum miasta, pomiędzy hałdami śniegu, ustawiliśmy łóżko z miluchną, ciepłą pierzyną i... poszliśmy spać. "Aa - e, śnieżki dwie, mroźne, białe obydwie, nic nie będą robiły, tylko łóżko ziębiły..."
Spanie. Czynność sama w sobie - o ile kto nie chrapie, jak lokomotywa - mało efektowna, jednak cieszyła się dużym zainteresowaniem. Co niektórzy liczyli nawet na to, że łóżko zostanie w mieście na stałe - można by wtedy zdrzemnąć się podczas czekania na tramwaj, albo zażyć krótkiego regenerującego snu przed pójściem do fotografa... Właściciel łóżka jednak nie chciał się zgodzić na pozostawienie go w mieście - widać zbyt jest do niego przywiązany. Trzeba wystosować odpowiednie pismo do prezydenta miasta.
Łóżka zamiast ławek!
I znów udało się rozweselić chociaż na trochę ponury, szary, miejski dzień zimowy. Skapnąć w miasto kolorem.
Katarzyna Mazur
Teatralia Częstochowa
21 stycznia 2009
Druga odsłona happeningu "Pomieszanie przestrzeni".