Sałatka jarzynowa nie pomoże

"Diamenty to węgiel który wziął się do roboty" z Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu to spektakl, który czaruje tylko tytułem. Produkcję duetu: Monika Strzępka - Paweł Demirski ma uzasadnić i rozgrzeszyć dopisek "after Czechow: Wujaszek Wania".

Przed wejściem na widownię sceny Studio stoi już Niania (Sabina Tumidajska) i z iście słowiańską gościnnością zaprasza do środka. Imagem przypomina dobre wróżki z bajek Disneya: fartuszek narzucony na suknię, nobliwe loczki na głowie. Aż mdło! Słodkim głosem nawołuje do zajmowania miejsc. Po lewej stos ciapów, których założenie pozwala poczuć się domownikiem. Odór śmierdzących pantofli każe jednak czym prędzej przenieść się na salę.

Choć na obuwie zimowe nikt nie nałożył papuci albo innych laczków, i tak panuje atmosfera bardzo swojska. Akcja jeszcze na dobre się rozpoczęła, ale już wybrańcom wręczono ziemniaki do obierania. Stoły ustawione w podkowę tylko symbolicznie oddzielają aktorów od publiczności. Można usiąść przy blacie przykrytym tandetną ceratą i razem z bohaterami "after-czechowowskiego" kabareciku siekać ugotowane warzywa na sałatkę jarzynową. Gdy po godzinie pupa nieco już boli od twardych krzeseł, aktorzy roznoszą na papierowych tackach serniczek na osłodę. Miśnia, Rosenthal, Limoges, fajans. Z całego spektaklu najsilniej zapada w pamięć jego strona kulinarna...

Diamenty to węgiel który wziął się do roboty TEATR DRAMATYCZNY Wałbrzych

"Diamenty to węgiel który wziął się do roboty"
fot. B. Sowa

... oraz dekoracje Dawida Załęskiego. Scenografia mówi wszystko o przedstawieniu Strzępki; aktorzy i tekst Demirskiego nie wnoszą nic do wizji Polski B, skoncentrowanej na 30 metrach kwadratowych obskurnego mieszkanka. Meblościanki zagracone tzw. "durnostojami", pstrokate kapy wykonane szydełkiem, sztuczne kwiaty zwisające z drzwi ubikacji. Lodówka pamięta czasy transformacji ustrojowej. Podobnie staromodnie i tandetnie ubrani są aktorzy, których kostiumy, zaprojektowane przez Olę Komarzeniec, stanowią połączenie pstrokacizny bazarowej mody z falbanami z końca XIX wieku. Tak rozbuchane, kipiące od szczegółu dekoracje nie pozwalają się skupić na wątłej fabule spektaklu.

Wydaje się, że "Diamenty..." to tylko kontynuacja wątku z "Był sobie POLAK POLAK POLAK i diabeł". Wujaszek Wania, bezrobotna ofiara kapitalizmu, mógłby z pewnością siedzieć na ławce rezerwowych razem z bohaterami poprzedniego spektaklu Strzępki i opowiadać o swoim niewesołym losie. Podobnie Sonia (Aleksandra Cybulska), która jak Gwiazdka marzy o karierze w stolicy. O ile w "POLAKU..." waśnie naszej "reprezentacji narodowej" robiły wrażenie abstrakcyjnym ujęciem i absurdalnym humorem, to tu aktorów, choć grali z dużym zaangażowaniem, przywaliła wspomniana już meblościanka i nieudolne nawiązania do Czechowa.

Ciekawym zabiegiem jest natomiast gra z konwencją teatru, obecna również w poprzednim przedstawieniu Strzępki. Bohaterowie krzyczą do technika: "Andrzej!", a ten włącza muzykę. Na prośbę Wujaszka (Włodzimierz Dyła) aktorzy, co prawda niechętnie, ale powtarzają odegraną przed chwilą scenę i mamroczą pod nosem wygłoszone już kwestie. Przy biesiadnym stole siedzi pani sufler, która demonstracyjnie okazuje niezadowolenie z bałaganu akcji. W grę zostają zaangażowani również widzowie: ktoś musi szukać w szafie listu, ktoś pomaga w roznoszeniu ciasta. Sonia proponuje zebranym herbatę. Pomysł teatru "szytego grubymi nićmi", eksponującego swoją umowność to jednak jedyny atut spektaklu.

Miejmy nadzieję, że kolejna produkcja duetu Strzępka - Demirski będzie bardziej przemyślana. "Był sobie POLAK POLAK POLAK i diabeł" powiedział o nas dużo, a "Diamenty..." nie wnoszą niczego nowego. Obawiać się można kolejnych epizodów sagi: "after Ibsen", "after Szekspir", "after Goethe", zebranych pod wspólnym tytułem: "A to Polska właśnie".

Anna Byś
Teatralia Warszawa
26 stycznia 2009

Teatr Dramatyczny im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu
Paweł Demirski
"Diamenty to węgiel który wziął się do roboty. After Czechow: Wujaszek Wania"
reżyseria: Monika Strzępka
choreografia: Milena Czarnik
muzyka: Jan Suświłło
scenografia: Dawid Załęski
kostiumy: Ola Komarzeniec
światła: Jacek Burban
obsada: Aleksandra Cybulska, Sabina Tumidalska, Włodzimierz Dyła, Jerzy Gronowski, Piotr Tokarz
prapremiera: 30 maja 2008 r.
Występ gościnny w Teatrze Narodowym w Warszawie - 20.01.2009 r.

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP