Postępujący zanik uczuć

Umieranie - to taki niewdzięczny temat. Szczególnie w świecie, w którym lansuje się młodość, piękno, bogactwo. W takiej rzeczywistości nie ma miejsca na brzydotę śmierci, nie ma czasu na refleksję o przemijaniu. Nie jest więc łatwo patrzeć na cierpienia Nikodema, którego niszczy nieuleczalna choroba.

Andrzej Bartnikowski, autor scenariusza i reżyser, zatytułował dramat nazwą choroby - "Postępujący zanik mięśni". Ten medyczny termin jest tu w pełni uzasadniony, główną bohaterką sztuki jest właśnie dystrofia Duchenne'a, objawiająca się postępującym zanikiem mięśni.

Postępujący zanik mięśni TEATR POLSKI Poznań

"Postępujący zanik mięśni"
fot. M. Zakrzewskik

Patrząc na Nikodema, dostrzegamy jego błyskotliwy intelekt, zadziorność i autoironię, ale nade wszystko widzimy jego chorobę. Obezwładnia go, bezczelnie pchając się na pierwszy plan. Nikodem nie próbuje z nią walczyć, po prostu nie ma już takiej możliwości, choroba jest od niego znacznie silniejsza. Żyje z nią, ale równocześnie wbrew niej. Chłopak mówi o niej prosto z mostu - że mu ciężko z zatwardzeniem, że bolały go płuca i myślał, że to już koniec, ale nie - trzeba dalej ciągnąć. Jest nawet trochę zdziwiony, że przeżył tak długo - mało który pacjent osiąga wiek dwudziestu kilku lat.

Reżyser nie owija w bawełnę, pokazuje chorobę w pełnej "okazałości". Ukazuje jak ogromny wpływ ma na człowieka, nie podąża jednak utartym tropem. W sztuce choroba najbardziej zmienia bowiem ludzi, których wcale nie dotyka. Spotkanie z Nikodemem wpływa szczególnie na Adama - typowego współczesnego człowieka - zapracowanego, zagubionego w uczuciach. Początkowo prezentuje postawę bardzo charakterystyczną - w towarzystwie "takich" ludzi zaczynamy liczyć się ze słowami, staramy się nie zauważać choroby. Tymczasem Nikodem zamiast politowania woli prawdę - bolesną, ale nieuniknioną. Bartnikowski nie szczędzi mocnych słów. - Przejebane - stwierdza Adam, wysłuchując historii Nikodema. - Wreszcie ktoś nazywa rzeczy po imieniu, a nie pierdoli o dźwiganiu krzyża - z satysfakcją odpowiada mu chłopak.

Kontrowersyjne, tym bardziej że Nikodem ucieczki szuka w religii. Takich kontrowersyjnych elementów w spektaklu nie brakuje. Budują wrażenie, że jest "mocny", ale niebezpiecznie balansują na granicy dobrego smaku. Z tej perspektywy można spojrzeć też na postać Cezara - ordynarnego złodzieja, który chce okraść bezsilnego człowieka, a patrząc na niego sam staje się bezsilny. Scena ta wydaje się trochę uproszczona, trudno uwierzyć, że spotkanie z umierającym może mieć aż tak wielką moc "oczyszczającą".

Postępujący zanik mięśni TEATR POLSKI Poznań

"Postępujący zanik mięśni"
fot. M. Zakrzewskik

Choć trudno w to uwierzyć, to oglądając spektakl, historia ta wydaje się niezmiernie prawdopodobna, dziwnie prawdziwa... Niewątpliwie to zasługa aktorów, którzy bulwersowali, ale potrafili też rozbawić do łez. Jedno i drugie znakomicie udało się duetowi złodziei - Cezarowi (Adam Łoniewski) i Lewemu (Łukasz Chrzuszcz). Świetnie wypadł też Michał Kaleta w roli Adama i skrycie zakochana w nim Elwira (Anna Walkowiak), cały swój czas poświęcająca choremu Nikodemowi. Bezapelacyjnie spektakl należał jednak do Jakuba Papugi. Jego bohater był całkowicie unieruchomiony przez chorobę, nie miał więc do dyspozycji ciała, które bezwładnie spoczywało wciąż w tej samej pozycji. Grał jedynie głosem i oczami, w których naprawdę można było dostrzec targające nim emocje, a przede wszystkim - cierpienie.

Postępujący zanik mięśni zdarza się raz na 3500 urodzeń chłopców. Postępujący zanik uczuć zdarza się dziś znacznie częściej, jest wręcz plagą współczesności. Spektakl wywołuje gorzką refleksję - dopiero śmierć zamyka oczy jednym, by móc otworzyć je drugim.

Agnieszka Misiewicz
Teatralia Poznań
3 września 2009

Teatr Polski w Poznaniu
Andrzej Bartnikowski
"Postępujący zanik mięśni"
reżyseria: Andrzej Bartnikowski
scenografia: Paweł Walicki
muzyka: Videoturisten
asystent reżysera: Adam Łoniewski
obsada:
Anna Walkowiak: Elwira
Ewa Szumska: Aneta
Jakub Papuga: Nikodem
Michał Kaleta: Adam
Łukasz Chrzuszcz: Lewy
Adam Łoniewski: Cezar
premiera: 15 marca 2008 r.

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP