W rytmie psalmów

Tłum dziewczynek w różowych trykotach wygina się, naśladując osobę, której nie widzimy w kadrze. Koci grzbiet, przysiad, wymach rąk. Na chwilę zastygają w określonych pozach. To nie taneczna etiuda, ale alfabet hebrajski. Alef, bejs, gimel... Paweł Passini zorganizował podobne akcje w wielu miastach polski. Identyczną "gimnastyką" - na skwerze przed Teatrem Żydowskim - rozpoczął się spektakl "Tehillim/Psalmy".

Uczestników happeningu łączą plastrony, nałożone na ubranie. Nadrukowane numery wskazują, który psalm później wykonają. Przypominają sportowców, gdy przybierają kolejne pozy. Po chwili startują... w kierunku budynku teatru. Można też ich nazwać, za reżyserem, "szczęśliwymi numerkami", których losowanie odbędzie się na koniec.

Paweł Passini

Paweł Passini

Passini cały czas towarzyszy wykonawcom. Jego obecność ma w sobie coś z kantorowskiego "dyrygowania" spektaklami, doglądania ich, pomagania aktorom w przeprowadzeniu akcji. Koszulka lidera - z numerem 1 - wskazuje jego pozycję. Przewodzi grupie w drodze do teatru, toruje drogę wśród widzów. Już na scenie pozostaje trochę z boku, ale w miejscu wyeksponowanym przez niewielkie podwyższenie. Gdy aktorzy zaczynają tańczyć, każdy we własnym rytmie, Passini staje się wodzirejem tego dziwnego dansingu. Wyznacza kolejne osoby, które wykonują "swoje" psalmy. Przyłącza się jednak do przepięknych pieśni wykonywanych w chórze.

Solowe występy różnią się między sobą atmosferą i kreacją "ja śpiewającego". Słuchamy więc zwierzeń jąkającego się mężczyzny, paniusi w kapeluszu, dziewczyny szalejącej w afrykańskim tańcu, czy przybierającej lubieżne pozy nastolatki przypominającej Madonnę z lat 80. I wszyscy śpiewają o Bogu. Widać w tych interpretacjach połączenie biblijnych korzeni z nowoczesnym odczytaniem - raz bardziej przekonujące, raz mniej, ale niewątpliwie bardzo interesujące. Passini nie tworzy widowiska religijnego, ani też nie buntuje się przeciwko tradycji. Prezentuje za to piękno starotestamentowej poezji. Żartobliwe komentarze i dowcipne scenki (np. opalanie nóg na górze Synaj) "chronią" przed zbytnim patosem, lecz nie mają w sobie nic obrazoburczości.

"Tehillim/psalmy" pokazuje, że Passini to jeden z najbardziej interesujących reżyserów młodego pokolenia.

Anna Byś
Teatralia Warszawa
7 września 2009

"Tehillim/Psalmy"
reżyseria: Paweł Passini
VI Festiwal Kultury Żydowskiej "Warszawa Singera" 29.08-6.09.2009 r.

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP