zwykła czcionka większa czcionka drukuj
szukaj

Fenomen "Dziadów", czyli o przewrotności historii

"Dziady" Dejmka uważane są za jedną z najważniejszych interpretacji Mickiewicza w dziejach polskiego teatru. I wcale nie przez walory artystyczne, ale względy historyczne. Aby zrozumieć ogromne znaczenie tego spektaklu, koniecznym jest przedstawienie go w szerokim kontekście wydarzeń politycznych. Magdalena Raszewska w książce "Dziady Dejmka" robi to bardzo przejrzyście i konkretnie.

Czasem wydaje nam się, że znamy historię. Przynajmniej podstawy. Tymczasem bywa, że wiedza ta sprowadza się do suchych faktów, a w najlepszym przypadku - prostego bilansu: '67 - "Dziady" były, '68 - już ich nie było, były za to bunty społeczne. Wydana przez Teatr Narodowy książka poszerza to myślenie, ukazując polityczno-społeczno-kulturalne powiązania, kluczowe dla zrozumienia biegu wydarzeń. Uświadamia ogromny wpływ i wzajemne oddziaływanie na siebie tych płaszczyzn życia. Główną materią "Dziadów Dejmka" nie jest więc sama inscenizacja, ale umocowanie spektaklu w kontekście ówczesnej polskiej rzeczywistości, aczkolwiek znajdziemy tu również bogate źródła o stronie artystycznej przedstawienia. Nie brak znakomitych fotografii, jest także dokładny spis twórców tego historycznego przedstawienia, a nawet fragmenty jego recenzji.

'Dziady' Dejmka MAGDALENA RASZEWSKA

Autorka zatroszczyła się o to, by do głosu dopuścić obie strony ówczesnego konfliktu, który "Dziady" jeszcze zaogniły. Obok recenzji (krytycy jako przedstawiciele społeczeństwa) mamy tu przedruki notatek służbowych, ukazujące poczynania i zdanie władzy. Wszystko to podane jest bardzo przejrzyście, czytelnie. Mamy uporządkowane chronologicznie kalendarium najważniejszych zdarzeń (nie tylko z Polski, ale i ze świata), rzeczowe objaśnienie najistotniejszych pojęć i przedstawienie osób. Dobrym pomysłem jest również wprowadzenie licznych odnośników, odsyłających do konkretnych części książki, w celu rozwinięcia danego problemu, czy zagadnienia.

Raszewska wyróżniła trzy elementy legendy "Dziadów" - samej inscenizacji, ostatniego przedstawienia i ogólnie - afery "Dziadów". Przytacza zarówno informacje powszechnie znane, jak i zadziwiające dane, które ukazują, na jak ogromną skalę było to wydarzenie. Bardzo dokładnie przedstawia genezę wszystkich zdarzeń związanych z inscenizacją i reakcją władzy oraz społeczeństwa, odwołując się także do przyczyn międzynarodowych. Dowiedzieć się można m.in., jaki wpływ na zdjęcie spektaklu z afisza miała wojna sześciodniowa w Izraelu, a jaki antyinteligencka nagonka. Autorka wyjaśnia też, dlaczego sztukę wystawioną z okazji 50. rocznicy rewolucji październikowej uważano za antyradziecką, i czemu ustrój, który miał na celu szerzenie kultury i oświaty, tak bardzo z nią walczył. Na podstawie licznych źródeł opisuje też, kto i w których miejscach najgłośniej podnosił aplauz i kogo spotkały za to konsekwencje. A spektaklu tak żywo oklaskiwanego chyba nigdy więcej nie było i pewnie nie będzie. I znów - nie za Duriasza, Opalińskiego, nawet nie za samego Holoubka. Za Mickiewicza, którego słowa okazały się niezwykle aktualne i przydatne do manifestacji przeciw panującej władzy.

"Dziady" Dejmka przekroczyły ramy sztuki. Były czymś więcej niż teatrem zaangażowanym politycznie. Były głosem, który spowodował lawinę zdarzeń. Czytając o tym, nie można nadziwić się nad zawiłością i przewrotnością historii. Dobrze, że powstała książka, która opiewa ten fenomen, obejmując go w szerokim kontekście, i rzeczowo tłumacząc atmosferę napięcia wokół nich.

Agnieszka Misiewicz
Teatralia Poznań
8 września 2009

Magdalena Raszewska
"Dziady Dejmka"
Wydawnictwo Teatru Narodowego, Warszawa 2008.

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP