Mariana pisze ciałem

Wydarzeniem zamykającym 7. edycję festiwalu Bom Dia Brasil była prapremiera spektaklu "Mariana", wyreżyserowanego przez Andre De La Cruz. W ramach projektu "Teatr Epifania" Brazylijczyk zaprosił do współpracy aktorkę Ewę Ampulską. Na warsztat wzięli bardzo słabo znane w Polsce, a cieszące się dużą popularnością i uznaniem za granicą, "Listy portugalskie", których autorstwo przypisywane jest Marianie Alcoforado.

Mariana miała być portugalską zakonnicą, żyjącą w XVII wieku. W klasztornym zamknięciu napisała pięć listów adresowanych do francuskiego oficera służącego w Portugalii - markiza de Chamilly. Listów oczywiście miłosnych. To studium bezwarunkowego, niezwykle intensywnego uczucia, które nie ma szans zrealizować się na płaszczyźnie realnej. Co zaskakuje, to bardzo silna uniwersalność tego przekazu.

Dla reżysera tekst stanowi wyjście do refleksji nad emocjonalnością kobiety. Grająca potrójną rolę: Mariany, Marii i Anny Ampulska prezentuje różne stadia uczucia: od pogodnego zakochania, poprzez tęsknotę i cierpienie, aż do nienawiści. Nie pokazuje ich jednak w określonej, logicznej, przyczynowo-skutkowej kolejności. Emocje niespodziewanie przechodzą jedna w drugą, zapętlają się, by powrócić do punktu wyjścia.

Mariana TEATR EPIFANIA Warszawa

"Mariana"

Scenografia eksponuje aktorkę. Dwa ekrany, ustawione symetrycznie względem siebie, ograniczają dość sporą przestrzeń, dają wrażenie intymności, jakby były kotarami w sypialni. Na płachty rzucane są projekcje, np. animowane fragmenty zdań z listów. Nie odwracają one jednak uwagi od Ampulskiej, choć chwilami zbyt dosłownie dopowiadają akcję. Dwa białe pasy naklejone na czarnej podłodze prowadzą w głąb sceny, ku kolorowemu baldachimowi mogącemu być zarówno egzotyczną altanką, jak i kopułą oryginalnej kapliczki. Ampulska ubrana jest w szatę stylizowaną na habit, utrzymaną w bardzo twarzowych kolorach: bieli, brudnego różu, delikatnego brązu. Oczywiście, strój nie może podkreślać jej kobiecości. Zakrywa większość ciała, włosy, ale na pewno też nie szpeci, nie postarza - w końcu Mariana musiała być jeszcze dość młoda.

Mogłoby się wydawać, że skoro fabuła spektaklu tak mocno zakorzeniona jest w literaturze, aktorka pozostanie przede wszystkim "podawaczem słowa". Nic z tego: De La Cruz i Ampulska podczas prób przełożyli opisywane w listach emocje i stany na język ciała. Rewelacyjne przygotowanie fizyczne Ampulskiej, trenującej w przeszłości gimnastykę sportową, w pełni pozwala na taki rodzaj ekspresji. W jej ruchu widać też naleciałości "gardzienickie", bo artystka skończyła tamtejszą Akademię Praktyk Teatralnych. Gestykuluje bardzo wyraziście, ale nie nadmiernie. Wyizolowanie poszczególnych części ciała pozwala jej na odgrywanie jednocześnie dwóch postaci. Anektuje całą, wcale nie małą przestrzeń sceny. Dłuższe fragmenty monologu puentuje korespondującymi z ich treścią króciutkimi etiudami, które na koniec spektaklu zbiera w całość. Wykonuje je wtedy bez przerwy, w przyspieszeniu - jako syntetyczne podsumowanie losów swojej bohaterki.

"Mariana" będzie miała swoje pokazy premierowe w dniach 9-12 października w Centralnym Basenie Artystycznym.

Anna Byś
Teatralia Warszawa
19 września 2009

Centralny Basen Artystyczny w Warszawie
Teatr Epifania
"Mariana"
na podstawie "Listów portugalskich" Mariany Alcoforado
reżyseria: Andre De La Cruz
występuje: Ewa Ampulska
prapremiera: 12 września 2009 r.

© "teatralia" internetowy magazyn teatralny 2008 | kontakt: | projekt i administracja strony: | projekt logo:
SITEMAP