Wielki "Oniegin" w Wielkim
Najmocniejszym punktem I Dni Sztuki Tańca, cyklu wydarzeń poprzedzających oficjalną inaugurację sezonu w Teatrze Wielkim, zaprojektowanych przez Krzysztofa Pastora jako impreza coroczna, z pewnością była międzynarodowa premiera "Oniegina" Sanktpetersburskiego Teatru Baletu. Widowisko z choreografią Borisa Ejfmana do muzyki Piotra Czajkowskiego i Aleksandra Sitkowieckiego to przeżycia artystyczne na najwyższym poziomie.
"Przeżycia artystyczne na najwyższym poziomie" - brzmi sucho, urzędniczo, w sumie nie niesie konkretnej informacji. Można by więc pisać o "Onieginie" inaczej - nieznośnie egzaltować się jego pięknem. Co robić?
Można też ułatwić sobie sprawę i oddać głos głównemu autorowi tych wrażeń, Ejfmanowi. Niech wytłumaczy się z niezwykłych przeżyć, które funduje widowni. W programie do spektaklu artysta napisał: "Przeniosłem bohaterów Puszkina w nasze czasy, w okoliczności nowe, bardziej dramatyczne, a nawet ekstremalne, kiedy to stary świat rozpada się i życie dyktuje nowe prawa. Ten eksperyment był mi potrzebny, aby znaleźć odpowiedź na nurtujące mnie pytanie - czym jest rosyjska dusza dziś? Czy zachowała swoją wyjątkowość, swoją tajemnicę, swoją moc przyciągania? Jak pokierowali by dziś swoimi losami bohaterowie powieści? Co w "encyklopedii rosyjskiego życia" było piętnem czasów, a co pozostało znakiem losu wielu pokoleń moich współobywateli?" Magia rosyjskiej duszy ma swoich wiernych wyznawców. Oczywiście, trudno (a właściwie niemożliwym jest) sprecyzować, nazwać poszczególne składniki, które sprawiają, że w zetknięciu z tym fenomenem człowiek żałuje, że sam nie urodził się Rosjaninem. Pozostaje mu Rosjan oglądać.
I słuchać. Zestawienie muzyki Czajkowskiego ze współczesną Sitkowieckiego w pierwszej chwili zaskakiwało, aby zaraz później zostać odebranym jako bardzo trafione i spójne. Momentami bardzo mocne brzmienia gitary świetnie kontrastowały z melancholią utworów romantycznego kompozytora.
Scenografia, zaprojektowana przez Zinowija Margonina, ograniczyła się do umieszczonego na dalszym planie mostu, którego geometryczny, surowy kształt dominował nad sceną. Był jednocześnie miejscem radosnych przechadzek Tatiany (Anastazja Sitnikowa) i desperackiej włóczęgi Oniegina (Oleg Gabyszew). Topos wędrówki - niekończącej się, w nieznane - powracał, podobnie jak motyw koła, stale obecny w wizualizacjach Władimira Bystrowa. Te dwa elementy dopowiadały się wzajemnie - pesymistyczny komentarz, czy przepowiednia dotycząca losów centralnego bohatera.
Tancerki zrzuciły puenty oraz paczki, przeniosły w rejony technik współczesnych. Oczywiście, prawie każdy ruch zdradzał fenomenalne przygotowanie baletowe. Można uznać to za maruderstwo, ale chwilami naleciałości tańca klasycznego u solistów przeszkadzały, zwłaszcza we fragmentach wykonywanych "w parterze". Brakowało ciężaru, fizyczności, naturalności ruchu. To jednak jedyny, bardzo znikomy zarzut - wredne czepianie się, być może szukanie wad na siłę. Bo przepiękna choreografia Ejfmana eksponuje niemal nieograniczone możliwości jego tancerzy. Uwagę przykuwają zwłaszcza duety męskie. Cały spektakl warto zobaczyć dla kilkusekundowej sekwencji wykonywanej przez Gabyszewa i Dmitrija Fiszera (Leński), w której artyści stwarzają iluzję lustra, idealnie symetrycznych odbić. Zupełnie zapomina się o technice, pracy mięśni, tylko chłonie obraz. Czy właśnie na tym polega tajemnica rosyjskiej sztuki?
Dobrze, koniec egzaltowania się. "Oniegina" warto zobaczyć nawet, jeśli - tak jak ja - nie jest się w stanie profesjonalnie ocenić walorów muzyki i tańca. To przede wszystkim głęboko wzruszające, chwilami dowcipne, bardzo barwne, ale ani trochę nie kiczowate widowisko. Rewelacja.
Anna Byś
Teatralia Warszawa
30 września 2009
Sanktpetersburski Teatr Baletu
"Oniegin"
inscenizacja i choreografia: Boris Ejfman
muzyka: Piotr Czajkowski, Aleksandr Sitkowiecki
scenografia: Zinowij Margolin
kostiumy: Olga Szajszmełaszwili, Piotr Okuniew
światła: Gleb Filsztynski, Boris Ejfman
video-art: Władimir Bystrow
obsada: Oleg Gabyszew, Anastazja Sitnikowa, Dmitrij Fiszer, Natalia Poworozniuk, Natalia Poworozniuk oraz zespół baletowy Sanktpetersburskiego Teatru Baletu
premiera europejska: 16 września 2009 r.