„Biedni ludzie z miasta Łodzi” (Aszkenazy, menel z Łodzi)
Czy przeniesienie kultowej powieści kryminalnej na deski teatru to karkołomny pomysł? Jak podczas godzinnego monodramu pokazać specyfikę Łodzi, miasta kontrastów, które nie uznaje kompromisów? Z tym zadaniem zmierzył się Robert Latusek, aktor Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi, przygotowując spektakl Aszkenazy, menel z Łodzi.
Spektakl jest adaptacją książki Lampiony autorstwa Katarzyny Bondy, pisarki, która przez wielu uznawana jest za królową polskiego kryminału. Akcja tej wielowątkowej powieści dzieje się w Łodzi i jest trzecią częścią cyklu Żywioły. Tym razem główna bohaterka, Sasza Załuska, musi zmierzyć się z niebezpiecznym podpalaczem, który grasuje na terenie miasta oraz odkryć motywy, jakie nim kierują, aby zapobiec kolejnej tragedii.
W swoim monodramie Latusek przedstawia historie kilkunastu postaci, związanych z łódzkim środowiskiem. Wciela się między innymi w ochroniarza, taksówkarza, biznesmena oraz człowieka z nizin społecznych. Każdej z tych postaci towarzyszy osobna historia i chociaż początkowo te opowieści nie wydają się ze sobą powiązane, okazuje się, że łączy je więcej, niż można było przypuszczać. Klamrą spinającą spektakl jest osoba wspomnianej Saszy Załuskiej, która na podstawie poszlak musi rozwiązać zagadkę podpalacza z Łodzi. Dzięki zastosowaniu przez aktora trzecioosobowej narracji jest on w stanie wiarygodnie przedstawić widzom postać profilerki, bez konieczności udawania kobiety. Wielowątkowość spektaklu można interpretować zarówno na plus, jak i na minus. Z jednej strony jest to popis gry aktorskiej i wyzwanie dla wykonawcy monodramu. Z drugiej – mnogość motywów może przytłaczać, szczególnie widzów, którzy mają lekturę powieści jeszcze przed sobą.
Portret miasta, który wyłania się z historii bohaterów, jest niezwykle realistyczny. Łódź przedstawiona jest jako miejsce o specyficznym klimacie, otoczone szczególną aurą. Nie ma tu upiększeń, postaci osadzono w realiach, które każdemu łodzianinowi są doskonale znane. Dzięki temu oglądamy prawdziwe oblicze Łodzi, brudnej i niebezpiecznej, ale jednocześnie magicznej i pełnej tajemnic.
Kostiumy, za które odpowiedzialny jest Grzegorz Nowak, ciężko zakwalifikować jako mocny element spektaklu. Latusek przeobraża się w kolejnych bohaterów za pomocą zmiany wierzchniej garderoby, zakłada bluzę z kapturem, bądź skórzany płaszcz. Jest to gest jedynie symboliczny, bardziej potrzebny widzowi, by łatwiej mógł zrozumieć, w kogo w danej chwili wciela się aktor.
Zbudowanie scenografii, której zadaniem było przedstawienie wielu różnych miejsc akcji na małej scenie, okazało się wyzwaniem. Ważną rolę odgrywa oświetlenie (Olaf Makiewicz), które koncentruje naszą uwagę na właściwej historii. Projekcje multimedialne (również autorstwa Olafa Makiewicza) stanowią ciekawy przerywnik akcji i pokazują sceny z życia miasta.
Robert Latusek wysoko postawił sobie poprzeczkę. Jest odpowiedzialny zarówno za adaptację, jak i reżyserię monodramu. Spektakl na pewno wart jest obejrzenia, z brawurową grą aktorską na pierwszym planie. Aszkenazy… to również opowieść o tym, że za zbrodnią stoją nieraz ludzkie tragedie, które rzucają nieco inne światło na ocenę postępowania sprawcy.
Monika Wolnicka, Teatralia Łódź Internetowy Magazyn „Teatralia”, numer 194/2017
Teatr im. Stefana Jaracza w Łodzi
Aszkenazy, menel z Łodzi
Na podstawie Lampionów Katarzyny Bondy
Adaptacja: Robert Latusek
Aranżacja przestrzeni, kostiumy: Grzegorz Nowak
Światła, multimedia: Olaf Makiewicz
Muzyka, dźwięk: Waldemar Osiecki
Inspicjent, sufler: Marta Baraszkiewicz
Występuje: Robert Latusek
premiera: 16 grudnia 2016
fot. Greg Noo-Wak
Monika Wolnicka, rocznik 1987, absolwentka historii sztuki, dziennikarka portalu „Łódź jest kulturą”, miłośniczka twórczości Katarzyny Kobro oraz kultury rosyjskiej i gruzińskiej.
Comments are closed, but trackbacks and pingbacks are open.