Czy to na pewno anioły? (Upadły Anioły )

Czy to na pewno anioły? (Upadły Anioły <6,6/99>)

Iwona Pasińska już po raz drugi zrealizowała spektakl z poznańskimi dziećmi i seniorami. Najnowsza praca zespołu utrzymana jest jednak w zupełnie innej estetyce – bardziej poważnej, mrocznej, momentami jednak zabawnej.

Nie sposób uniknąć porównań, szczególnie kiedy widziało się pierwszy spektakl, który Iwona Pasińska przygotowała z grupą dzieci i seniorów z Poznania. W Święcie wiosny <6,6/66> dominowała biel – zarówno kostiumy, jak i przestrzeń sceniczna utrzymane zostały w tym kolorze, barwnych akcentów dodawały wizualizacje oraz scenografia. W drugiej pracy, którą choreografka przygotowała z tą samą grupą, dominuje natomiast czerń – i nie jest to jedyna opozycja, którą można między nimi zauważyć.

Już po raz drugi Pasińska sięga do dzieła ważnego: poprzednio był to znany i ceniony utwór Igora Strawińskiego – Święto wiosny, będący baletowym kanonem, teraz przyszedł czas na jeden z najważniejszych tekstów kultury w historii ludzkości. W Biblii znajdziemy bowiem pytania o sens ludzkiego bytu, cel naszej egzystencji. To one stały się inspiracją dla artystów i uczestników warsztatów. Kim jesteśmy? Jaka jest nasza natura? Czy możemy założyć z góry, że człowiek jest dobry lub zły? Już sam tytuł spektaklu sugeruje, że w każdym drzemie zarówno pozytywna energia, jak i skłonności do popełniania błędów. Upadły Anioły <6,6/99> to jednak nie gotowa odpowiedź, sugerująca „jak żyć”, ale prezentacja różnych momentów z dziejów świata. Radek Wysocki, autor libretta, skompilował je z różnych fragmentów Biblii: Pieśni nad pieśniami, Genesis, Księgi Salomona, Apokalipsy św. Jana, dzięki czemu powstała dramaturgiczna oś spektaklu. W programie przedstawienia możemy przeczytać, że składa się ono z następujących scen: Prolog, sc. 1. Stworzenie świata, sc. 2. Człowiek, sc. 3. Istota człowieczeństwa (Daddy cool), sc. 4. Przemijanie, sc. 5. Stygmaty, sc. 6. Apokalipsa, Epilog. Konstrukcja jest więc tu klarowna i przejrzysta – ludzkie życie zobrazowane zostało od powstania świata do jego końca. Każda z sekwencji stawia przed widzem pewne pytania – na temat stworzenia człowieka, ludzkiej natury czy naszego postępowania; ukazuje też ziemski świat w czarno-białych lub kolorowych barwach (zależnie od przestawianej sytuacji). Istotne, że artyści nie wartościują poruszanych problemów – nikt nikogo tu nie ocenia, nie daje wskazówek postępowania. To raczej interpretacja Biblii poprzez artystyczne działania, bardziej lub mniej udane.

Do zdecydowanych plusów najnowszej realizacji Pasińskiej należą sekwencje ruchowe – widać, że znajdujący się na scenie dzieci i seniorzy czują się bardzo pewnie (to zapewne zasługa pracy nad poprzednim spektaklem – uczestnicy warsztatów są już zintegrowanym zespołem, potrafiącym ze sobą dobrze współpracować), z dużym zdecydowaniem wykonują kolejne ruchy. Kiedy seniorzy wychodzą na scenę (wszyscy w czarnych kostiumach), ustawiają na niej krzesła i siadają luźno rozmieszczeni w przestrzeni (co wywołuje skojarzenie z zakrzewskimi spektaklami Mikołaja Mikołajczyka, w których występuje Pasińska). To sytuacja wyciszenia, skupienia – znajdujące się przed nami osoby zostały zuniwersalizowane, nie przedstawiają konkretnych postaci, to po prostu ludzie: każdy z nas, kto istnieje, kto został stworzony. Ogarniająca scenę czerń symbolizować może też sytuację przed powstaniem świata, gdy nie było nic, oprócz ciemnej materii.

W kolejnych scenach widzimy stworzenie człowieka – kilku seniorów wypowiada bądź wyśpiewuje biblijne frazy, podczas gdy reszta występujących ustawia na scenie elementy scenografii (kolorowe, symbolizujące elementy związane z różnymi sferami życia ludzkiego, utrzymane jednak w estetyce nie bardzo pasującej do ogólnej koncepcji przedstawienia). Lekkie i zabawne momenty są niczym anielska sielanka w raju, ukazują szczęście i radość. Apogeum następuje w momencie wywołania na scenę publiczności (wykonawcy podchodzą do widzów i proszą ich do tańca). Zbiorowej euforii towarzyszą dźwięki Daddy cool, a przed tańczących wychodzą młode dziewczyny i śpiewają własną wersję znanego przeboju Boney M. (w której słyszymy, że Bogu nie wyszedł cud stworzenia, ponieważ anioły mają wiele wad).

Warstwę wizualną spektaklu dopełniają projekcje – proste i niewyszukane (inaczej niż w Święcie wiosny <6,6/66>), ukazujące głównie seniorów, ich twarze, a także elementy natury (drzewa, rośliny). To bardzo interesujące podkreślenie ulotności życia, przemijania, rozkwitu oraz kresu egzystencji. Wydaje się, że patrzący z ekranu wykonawcy chcą nam powiedzieć, że nic nie trwa wiecznie, a ludzkie życie jest niepowtarzalne, nie można cofnąć podjętych decyzji i popełnionych czynów.

Najmniej trafionym pomysłem w najnowszej realizacji Pasińskiej jest nadanie spektaklowi paraoperowgo charakteru. O ile opracowanie muzyczne i dobór utworów (szczególnie

Boney M., Stefano Landiego czy Jamie Saft) do poszczególnych sekwencji nie budzi zastrzeżeń, warstwa wokalna nie należy do wyszukanych. Widać tu zdecydowane braki wokalne, zarówno młodszych (w scenie Daddy cool), jak i starszych – szczególnie w sekwencji śpiewanej przez jedną z seniorek, po której przestrzeń sceniczną ogrania wszechobecny chaos (tworzony przez pióra oraz elementy scenografii wyrzucone na scenę). To koniec, apokaliptyczna wizja, kres, który nadejdzie. Pasińska bardzo dobrze adaptuje tu przestrzeń – dzieli ją na kilka planów, sprawiając, że każdy z nich jest istotny, wnosi nowe znaczenia. W poszczególnych momentach dużą rolę odgrywa też światło, podkreślające fragmenty przestrzeni oraz ruchy występujących.

Co pozostaje po obejrzeniu najnowszej produkcji choreografki? Przekonanie, że każdy z nas posiada dobre i złe cechy, a ludzkie życie jest ulotne i kruche. To, ile mamy w sobie z aniołów zależy od nas samych, nieunikniony jest jednak fakt, że każdego czeka kres. Czy będzie wyglądał on tak jak w Upadły Anioły <6,6/99> ?

Marta Seredyńska, Teatralia Poznań
Internetowy Magazyn „Teatralia”, nr 131/2015

Iwona Pasińska

Upadły Anioły <6,6/99>

koncepcja i reżyseria: Iwona Pasińska

libretto: Radek Wysocki

scenografia: Andrzej Grabowski

video: Monika Kuczyniecka, Andrzej Grabowski

kostiumy: Andrzej Grabowski, Zosia Kuklasińska

oprawa muzyczna/kompozycje: Stefano Landi, Jamie Saft, Zbigniew Kozub, Agata Kubiak, Ilona Zachariasz, Boney M.

asystenci projektu: Barbara Bigos, Piotr Chudzicki, Agata Kubiak, Aleksandra Król, Malwina Stępniewska, Ilona Zachariasz

producent: Katarzyna Drzażdżyńska-Tenderowicz

asystenci producenta: Natalia Gorzelańczyk, Arnold Prządka

produkcja: Movements Factory

koordynator projektu: Bartosz Wiśniewski

obsada: Seniorzy – Tadeusz Anioła, Janina Bela, Leokadia Bielówka, Maria Chleboś, Elżbieta Chojnacka, Bogdana Gąsiorek, Katarzyna Gorzelańczyk, Grażyna Idkowiak, Anna Jurewicz-Jastrząb, Genowefa Jóźwiak, Barbara Kalicka, Jadwiga Koprowiak, Maja Kubaszewska-Rogal, Emilia Landskowska, Ilona Lewandowska, Aleksandra Nikodem, Małgorzata Okulicz-Kozaryn, Alicja Lisiak-Osińska, Jadwiga Pawelczak, Janina Rozmus, Urszula Różycka, Hanna Wojciechowska, Maria Wojcieszyńska, Juniorzy – Weronika Czempińska, Zuzanna Grządzielska, Letycja Jacyna, Oliwia Jarosz, Zuzanna Krawczyk, Janina Milejczak, Emilia Panek, Maria Repczyńska, Patrycja Wróblewska

projekt graficzny plakatu: Bronisław Olski

premiera: 16 grudnia 2014